Unia Europejska ogłosiła sankcje. Niebo i lotniska w UE zamknięte dla Białorusi
Wczoraj późnym wieczorem Unia Europejska ogłosiła swoją decyzję w sprawie sankcji wobec Białorusi. Wiadomo już, że samoloty z Białorusi nie będą mogły korzystać z unijnej przestrzeni powietrznej ani tutejszych lotnisk. Zaapelowano również, by samoloty z UE omijały przestrzeń białoruską.
Reakcja Unii Europejskiej jest odpowiedzią na zmuszenie do awaryjnego lądowania samolotu linii Ryanair Sun, na pokładzie którego znajdował się białoruski opozycjonista. Po wylądowaniu w Mińsku, Roman Pratasiewicz został aresztowany. Białoruś utrzymuje jednak, że nakazała lądowanie ze względu na informacje o bombie na pokładzie samolotu.
W efekcie niedzielnych wydarzeń, część linii lotniczych (w tym m.in. Air Baltic, Wizz Air czy Austrian Airlines) już w poniedziałek rano zaczęło z własnej woli omijać białoruską przestrzeń powietrzną. Na oficjalne sankcje przyszło nam jednak poczekać ponad dobę. Te pojawiły się dopiero po 22, gdy zakończono nadzwyczajny szczyt w Brukselii.
– Rada Europejska zdecydowanie potępia doprowadzenie do przymusowego lądowania samolotu linii Ryanair w Mińsku na Białorusi, które stworzyło zagrożenie dla bezpieczeństwa lotniczego, oraz zatrzymanie przez białoruskie władze dziennikarza Ramana Pratasiewicza i Sofii Sapiegi – czytamy w oficjalnym komunikacie.
Wiadomo już, że Unia Europejska zakaże białoruskim samolotom korzystania z europejskiej strefy powietrznej. Nie będą mogły również korzystać z lotnisk, które znajdują się na terenie wspólnoty. Oczywiście najmocniej ucierpi na tym narodowy przewoźnik Białorusi – Belavia.
– Rada Europejska apeluje o przyjęcie niezbędnych środków, aby zakazać białoruskim liniom lotniczym przelotów w unijnej przestrzeni powietrznej i uniemożliwić tym liniom wykonywanie lotów do portów lotniczych UE– czytamy dalej.
Sankcje nie obowiązują bowiem natychmiast, muszą jeszcze zostać zatwierdzone i wdrożone. Dodatkowo władze UE zwróciły się również do europejskich przewoźników, aby ci unikali białoruskiej przestrzeni powietrznej. To również oznaczałoby straty finansowe dla Białorusi, bowiem korzystanie z przestrzeni powietrznej danego kraju jest „płatne”. Niestety oznacza to jednocześnie wydłużone trasy i zwiększenie kosztów dla przewoźników. Nie ma jednak wątpliwości, że większość linii (jeśli nie wszystkie) zastosuje się do zaleceń.