Varadi: CPK? Może być gotowe za 10 lat. Takie projekty nigdy nie powstają na czas
Podczas spotkania z dziennikarzami w Budapeszcie prezes Wizz Aira mówił o bieżącej sytuacji w firmie, a także planach na przyszłość. Nie da się ukryć, że obecnie największym zmartwieniem Wizz Aira są problemy z przeglądami silników firmy Pratt&Whitney, przez co przewoźnik jest zmuszony do uziemienia części maszyn i zmniejszenia liczby lotów. I to wcale niemałej – kilkanaście dni temu Wizz Air ogłosił, że jesienią i zimą linia zmniejszy oferowanie o 10 procent w stosunku do pierwotnych planów. Teraz wszystko wskazuje na to, że to nie koniec.
– Może się okazać, że z usterkami uda się uporać szybciej, ale na razie zakładamy, że będziemy musieli w przyszłym roku zmniejszyć nasze oferowanie w stosunku do tego roku – mówi szef Wizz Aira.
- Wyspa Malta od 1534 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
- Costa Brava od 1924 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Kraków)
- Pafos od 1738 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Gdańsk)
Jednocześnie jednak Varadi pociesza, bo twierdzi, że takie rynki jak Polska i Włochy raczej powinny uniknąć cięć, a raczej spodziewać się kolejnych wzrostów.
– W ciągu kilku tygodni będziemy ogłaszać nowości na letni rozkład lotów. Musimy jeszcze dokładnie sprawdzić, co możemy zrobić, a na co nie możemy sobie pozwolić w obecnej sytuacji – mówi Varadi.
„CPK? Takie projekty nigdy nie są gotowe na czas”
Jednocześnie szef Wizz Aira nie chce się na razie wypowiadać na temat ewentualnego pojawienia się Wizz Aira na lotnisku w Radomiu.
– Naszą główną bazą jest Lotnisko Chopina. Rozmawiamy z PPL w sprawie Radomia, ale w tej chwili nie mam nic do zakomunikowania w tej sprawie – mówi Varadi.
Pytany zaś o Centralny Port Komunikacyjny i o to czy pojawi się tam Wizz Air, odpowiada, że nie bardzo wierzy w to, że ten projekt będzie zrealizowany bez opóźnień.
– Na pewno nowe centralne lotnisko to bardzo ekscytujący projekt, bo to jedyna tak duża lotniskowa inwestycja w Europie powstająca od zera. Ale jeśli popatrzymy na inne tego typu przedsięwzięcia jak nowe lotnisko w Berlinie czy nowy terminal w Abu Zabi, to widzimy, że takie inwestycje nigdy nie są realizowane w pierwotnie planowanym terminie. Zwykle opóźnienie sięga kilku lat, a planowane wydatki są 2-3 razy większe od zakładanych. Dlatego na razie nie zaprzątam sobie głowy CPK, bo to projekt, który może być uruchomione za 10 lat, a kto wie, w jakim miejscu wtedy będziemy – mówi w rozmowie z Fly4freepl Jozsef Varadi.
Przypomnijmy, że według oficjalnych rządowych zapowiedzi pierwsze loty z Centralnego Portu Komunikacyjnego miałyby się odbyć już w 2028 roku.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?