Wizz Air nie żartował z tą klasą biznes. Po tym filmie kilku ważnych ludzi mocno się wnerwi!
Panie Spohr, i na co panu to było? Zdenerwował pan Wizz Aira, a ten z kolei ruszył z wielką kampanią skierowaną do tradycyjnych linii lotniczych i ich pasażerów, która ma na celu zakazanie lotów w klasie biznes na krótkich trasach.
Historia tego sporu zatacza coraz szersze kręgi. Jako pierwszy do pieca dorzucił prezes Lufthansy Carsten Spohr, który stwierdził, że tanie linie lotnicze są największymi szkodnikami dla środowiska (a przy okazji postulował wprowadzenie zakazu sprzedaży biletów kosztujących poniżej 10 EUR). Na odpowiedź nie musiał czekać długo: szef Wizz Aira Jozsef Varadi przedstawił swoje wyliczenia, z których wynika, że najwięcej trujących substancji emitują tradycyjne linie i ich przestarzałe samoloty. I wezwał przewoźników, aby w ramach dbania o środowisko przestały sprzedawać drogie miejsca w klasie biznes, bo to one czynią największe szkodę przyrodzie. Kilka dni później wsparł go w tym postulacie Ryanair.
A teraz… Wizz Air idzie dalej i oficjalnie wzywa regularne linie lotnicze do tego, by zakazały lotów w klasie biznes na wszystkich lotach krótkodystansowych poniżej 5 godzin.
Z tej okazji przewoźnik opublikował w sieci sugestywny film, który adresuje do tradycyjnych przewoźników. Zalecamy go obejrzeć: jest naprawdę bardzo, bardzo dobry 😉
Dobre, co? Oddajmy na chwilę głos Wizz Airowi, który przy okazji wysłał komunikat prasowy.
„Klasa biznes powinna być zakazana na wszystkich lotach krótkodystansowych, gdyż pasażerowie podróżujący w ten sposób odpowiadają za dwukrotnie większy ślad węglowy w porównaniu z pasażerem klasy ekonomicznej. Zmiana sposobu myślenia o tym powinna odbyć się już dawno temu. Wizz Air wzywa inne linie lotnicze, aby zobowiązały się do całkowitej rezygnacji z podróży w klasie biznes na każdym locie trwającym poniżej pięciu godzin. (…) Staromodny model podróży już się skończył, podobnie jak klasa biznes – czytamy w komunikacie prasowym wysłanym przez przewoźnika. Wizz Air obecnie generuje najniższy poziom emisji CO 2 przypadający na pasażera wśród wszystkich linii lotniczych i wyniósł 56,8 gr/pasażer/km w październiku 2019 roku. Ultra- niskokosztowy model biznesowy WIZZ opiera się na wysokim współczynniku obłożenia (95% w H12020) i odpowiednio ścisłym rozkładzie kabiny pasażerskiej, co umożliwia latanie w sposób zrównoważony i utrzymanie poziomu emisji CO 2 na możliwie jak najniższym poziomie. Wizz Air zobowiązał się do dalszej redukcji emisji o 30% na każdego pasażera w ciągu kolejnych 10 lat i apeluje, aby pozostałe linie postąpiły tak samo. To problem dotyczący całej branży i wymaga zastosowania poważnych rozwiązań. Branża jako całość wymaga bardziej zdecydowanych działań, które mogą przynieść oczekiwane zmiany” – czytamy w komunikacie.
Warto też dodać, że w swojej reklamówce Wizz Air absolutnie nie bierze jeńców i wskazuje największych trucicieli z nazwy. Na oficjalnym koncie Twitterowym przewoźnik wymienia z nazwy m.in. Lufthansę, British Airways czy linię Austrian.
Genialne zagranie!
Wizz Air idealnie rozgrywa z pozoru mało istotny konflikt i tworzy w ten sposób oręże, które odbiera wszelkie argumenty tradycyjnym przewoźnikom. Jeśli bowiem latacie tradycyjnymi liniami, to z pewnością możecie zauważyć, że na krótkich trasach tzw. klasa biznes nie ma większego sensu i najczęściej świeci pustkami. Owszem, siedzenia mają trochę większą przestrzeń na nogi, do tego w większych maszynach mamy odstęp między fotelami (a więc jeden pusty, zblokowany fotel, czyli marnowanie miejsca), ale co do zasady na przykładowej trasie z Warszawy do Amsterdamu trudno jej istnienie uzasadnić. Bo dodatkowy bagaż można sobie dokupić, a śniadanie z kieliszkiem wina to ciężkie uzasadnienie dla biletu wartego kilka razy więcej niż miejsce w standardowej klasie ekonomicznej.
Nie da się też ukryć, że pod płaszczykiem troski o środowisko Wizz Air widzi po prostu… swój biznes. Ewentualna likwidacja podróży “biznesem” na krótkich trasach będzie oznaczała, że tradycyjne linie stracą swoją wielką przewagę nad low-costami, którą są klienci korporacyjni, od dawna związani z daną linią. Tradycyjne linie chuchają na nich i dmuchają, a bez klasy biznes tradycyjne linie i low-costy będą miały równe pole do rywalizacji, gdzie pod względem ceny biletu tanie linie są bezkonkurencyjne.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?