Kolejny kraj traci cierpliwość do Wizz Aira. Mają dość zbyt dużej liczby odwołanych lotów i składają skargę
Bogdan Mîndrescu, sekretarz stanu w rumuńskim Ministerstwie Transportu i Infrastruktury przekazał na Facebooku, że jego resort zwrócił się do Agencji UE ds. Bezpieczeństwa Lotniczego (EASA). Skarga była tak naprawdę kontynuacją wcześniejszych napięć i dotyczyła odwołania przez Wizz Aira dziewięciu lotów w ciągu jednego dnia, czego powodem miały być problemy techniczne.
– Pilnie poprosiłem kierownictwo Wizz Aira o plan konkretnych działań mających na celu zmniejszenie liczby lotów odwołanych z przyczyn technicznych i zapewnienie spójności lotów lotniczych, a także rozwiązanie problemu personelu pokładowego, przekraczającego dozwolony limit czasu pracy – ogłosił na Facebooku Mîndrescu.
- Costa Blanca od 1975 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Gdańsk)
- Costa del Sol od 1979 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Wrocław)
- Pafos od 1769 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Kraków)
Sekretarz stanu dodał, że podczas spotkania z przedstawicielami węgierskiej linii przekazał im, iż kwestia nadmiarowego czasu pracy będzie regularnie analizowana. – Poinformowałem kierownictwo Wizz Air, że będziemy ich uważnie monitorować i jednocześnie ostrzegłem, że nie będziemy tolerować żadnych odchyleń od międzynarodowych i krajowych przepisów w dziedzinie lotnictwa – przekazał.
Rumuńskie Ministerstwo Gospodarki, Przedsiębiorczości i Turystyki (MEAT) ogłosiło z kolei, że Rumuni, którzy napotkają różne problemy z lotami Wizz Air, mogą składać skargi na stronie Europejskiego Centrum Konsumenckiego w Rumunii. Węgierski przewoźnik nie może zostać ukarany bezpośrednio przez rumuńskie władze, ponieważ nie ma swojego przedstawicielstwa w tym kraju.
Wizz Air może mieć także problemy z ramienia Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK). Węgierska linia, wraz z 30 innymi podmiotami świadczącymi usługi transportowe i pośrednikami mieli podpaść ustaleniem zdecydowanie zbyt wysokich cen za połączenia z infolinią. Przewoźnik ze stawką 4,92 zł za minutę połączenia jest na czele listy tych, którzy najmocniej zdzierają kasę z pasażerów.
Konflikt wywołany odwołaniem dziewięciu lotów w ciągu jednego dnia jest kolejnym rozdziałem w niezbyt pozytywnych stosunkach rumuńskich władz z Wizz Airem. Sporym echem odbiła się decyzja linii z końca maja, kiedy to ogłosiła, że w najbliższym sezonie zimowym zawiesi kilkanaście tras z Bukaresztu do miast w całej Europie. Od końca października węgierski przewoźnik nie będzie latał ze stolicy Rumunii do Aarhus, Alghero, Malmo i Santander.