Wizz jest wam winny odszkodowanie za odwołane loty? Wreszcie ktoś się za to zabrał!
Jak informuje „The Guardian”, brytyjski Urząd Lotnictwa Cywilnego (CAA) od kilku miesięcy jest w kontakcie z Wizz Airem wskutek wielu skarg dotyczących niewypłacania przez linię odszkodowań za odwołania lotów.
– Sposób, w jaki Wizz Air traktował pasażerów w ciągu ostatniego roku, był nie do przyjęcia. Linie muszą wywiązywać się ze swoich zobowiązań wobec pasażerów. CAA nie zawaha się wkroczyć, jeśli uznamy, że nie robiono tego konsekwentnie – powiedział tymczasowy dyrektor naczelny Paul Smith.
Działania objęte analizą dotyczą roszczeń pasażerów związanych z wylotami i przylotami na brytyjskie lotniska od 18 marca 2022 roku. Skargi związane z połączeniami od tego dnia mają zostać poddane szczegółowej analizie, a poszkodowani pasażerowie mogą wnioskować o ponowne otwarcie roszczeń, o ile lot odbył się nie wcześniej niż sześć lat temu.
Wybrzeże Jońskie od 1929 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Alanya od 1818 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Chalkidiki od 1779 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Kraków)
Węgierski przewoźnik zadeklarował, że obieca wprowadzić zmiany w swoich zasadach, procedurach i komunikacji z pasażerami – informuje „The Guardian”. Wizz Air dodatkowo zgodził się ponownie rozpatrzyć otrzymane roszczenia dotyczące kosztów lotów zastępczych.
– Dzięki temu pasażerowie, którzy w przeszłości składali roszczenia do Wizz Air, ale zostali niesłusznie odrzuceni, otrzymają pieniądze, które są im prawnie należne – tłumaczy CAA.
Już pod koniec ubiegłego roku brytyjski Urząd Lotnictwa Cywilnego twierdził, że „ma poważne obawy dotyczące niedopuszczalnego zachowania Wizz Aira„. Wszystko za sprawą faktu, że jego pasażerowie mieli być „znacznie bardziej skłonni do składania eskalowanych skarg niż w przypadku innych przewoźników„. W tamtym czasie CAA twierdził, że linia miała największą liczbę skarg przekazywanych albo do programów alternatywnego rozstrzygania sporów (ADR), albo do wewnętrznego zespołu ds. skarg.
Dyrektor zarządzająca Wizz Air UK Marion Geoffroy tłumaczyła to podobnymi problemami, z którymi muszą się mierzyć inne linie. – Loty były zbyt często opóźniane lub odwoływane, zarządzanie zakłóceniami przeciążało nasze wewnętrzne i zewnętrzne zasoby, a rozpatrywanie i wypłacanie roszczeń trwało zbyt długo. Wyciągnęliśmy wnioski z tego doświadczenia i podjęliśmy znaczące kroki, aby nasza działalność była bardziej niezawodna – wyjaśniała.
Oczywiście ta sytuacja na razie dotyczy pasażerów podróżujących z i do Wielkiej Brytanii, ale jednocześnje ustanawia pewnego rodzaju precedens, który otwiera drogę do podobnych kroków ze strony Urzedow Lotnictwa Cywilnego w innych krajach. Może też stanowić dobry przykład dla pasażerów z Polski, którzy chcieliby dochodzić swoich praw na drodze sądowej.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?