Wizz Air wprowadza duże zmiany, by uniknąć powtórki z ubiegłego lata. Poświęcą jedną z low-costowych zasad
Zeszłoroczne wakacje upłynęły w branży lotniczej pod znakiem turbulencji: brak rąk do pracy w konfrontacji z ogromnym popytem na podróże po zakończeniu pandemii sprawiły, że wiele lotnisk i linii lotniczych notowało poważne problemy z opóźnionymi i odwołanymi lotami. Jednym z takich przewoźników był Wizz Air, na którego minionego lata narzekało wielu pasażerów. Czy w tym roku będzie podobnie? W rozmowie z Bloombergiem szef Wizz Aira wskazuje na to, że linia zrobiła dużo, by zminimalizować ryzyko powtórki z rozrywki. Co dokładnie?
Costa Dorada od 1634 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Kraków)
Ayia Napa od 1781 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Gdańsk)
Rodos od 1337 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Kraków)
Varadi wskazuje m.in. na zdecydowane zwiększenie liczby pracowników załóg pokładowych, zwiększenie rezerwy samolotów zapasowych, które będą wysyłane na wypadek awarii maszyn Wizz Aira oraz… zwiększenie turnaround time na lotniskach. Ta ostatnia informacja jest szczególnie ciekawa, bo dotyczy jednej ze złotych zasad działania tanich linii lotniczych. Ta zasada to: „Samolot na ziemi nie zarabia”, co oznacza, że tanie linie starają się minimalizować czas, jaki spędzają na lotnisku. Tak, aby jak najszybciej po wysadzeniu jednej grupy pasażerów z powrotem wzbić się w powietrze z drugą.
To także jeden z powodów, dla których tanie linie wolą mniejsze lotniska – mogą po prostu sprawniej wykonywać swoje ekspresowe rotacje i kolejne kursy. Co w przypadku większych lotnisk może być problemem. Mówił o tym niedawno na naszych.łamach w kontekście Ryanaira zastępca dyrektora Lotniska Chopina Michał Witkowski.
Nie wiemy, jak bardzo Wizz Air zluzuje swoje wyśrubowane normy, ale już sama informacja na ten temat jest godna uwagi. Choć warto w tym momencie dodać, że Varadi nie przewiduje, aby mimo tych kroków przewoźnikowi udało się całkowicie uniknąć problemów.
– Myślę, że z perspektywy operacyjnej cała branża będzie miała w pewnym momencie „czkawkę”. Myślę, że wszyscy przedstawiciele branży lotniczej dokonali pewnych inwestycji, aby operacje były bardziej płynne. Wyciągnęliśmy wnioski z zeszłego lata, ale nie uważam, że tle wakacje będą perfekcyjne, więc możemy się spodziewać pewnych problemów – mówi Varadi.
Szef Wizz Aira wskazuje m.in. na przedłużające się strajki kontrolerów we Francji, na które mocno narzeka też choćby Ryanair.