Wynajmowanie własnego samochodu jak na Airbnb. Nie używasz? Będzie jeździł ktoś inny
Pomysł jest prosty. Kierowca przyjeżdża na lotnisko samochodem, zostawia go i sam udaje się w zaplanowaną podróż. W tym czasie, zamiast płacić za parking, z auta korzysta ktoś inny – oczywiście dopóki właściciel nie wróci. Taki plan na biznes wymyśliła jedna z londyńskich firm i niedawno wcieliła go w życie na lotnisku Londyn-Gatwick.
Firma, która pośredniczy w takim wynajmie, przed i po wynajmie sprząta samochód oraz pilnuje, by na czas wrócił na lotniskowy parking. W zamian za udostępnienie auta, właściciel otrzymuje pieniądze. A jeśli nikt nie zdecyduje się wynająć jego samochodu, to po prostu płaci za parking – tyle samo, co w przypadku zwykłego parkowania. W tym kontekście ryzyko jest więc niewielkie.
Ale co w przypadku, gdy ktoś spowoduje wypadek lub zniszczy samochód? Na to firma też się przygotowała. Wszystkie auta w ramach usługi są objęte dodatkowym ubezpieczeniem oraz zostają – na czas wynajmu – objęte specjalnym system monitorującym sposób jazdy aktualnego kierowcy. Na karcie płatniczej zostaje też zablokowany depozyt w wysokości 250 GBP.
W zamian można zarobić do 160 GBP tygodniowo (ok. 770 PLN). „Do” oznacza jednak górną granicę, a średnio właściciele mogą liczyć na ok. 80 GBP (385 PLN) za siedem dni. Ceny i zarobki zależą od modelu samochodu. Tańsze są małe hatchbacki, a droższe SUV-y czy inne duże samochody.
Na usłudze zyskują wszyscy – właściciel, który udostępnia swój samochód zarabia dodatkowe pieniądze, a kierowca, który przejmuje go na kilka dni płaci mniej niż w tradycyjnej wypożyczalni. Oczywiście firma dostaje swoją prowizję i w ten sposób wszyscy są zadowoleni.
– Żadnych busów na parking wypożyczalni, długich kolejek do punktu obsługi albo ukrytych kosztów – czytamy na stronie oferty. – Dostaniesz dokładnie to auto, które chcesz, a nie „podobne”, a od odbioru bagażu dojdziesz do auta w pięć minut – zapewnia firma.
Niestety nie wszystkie samochody się nadają. Skorzystać z usług Car&Away mogą właściciele pojazdów młodszych niż 8 lat, które nie mają na liczniku powyżej 160 tys. przejechanych kilometrów. Oczywiście auto musi być też ubezpieczone i mieć aktualny przegląd techniczny. Konkretne wymagania dotyczą również osób, które chcą skorzystać z cudzego samochodu. Jak zapewnia firma, wynająć auto będą mogli jedynie „sprawdzeni mieszkańcy Wielkiej Brytanii i Irlandii”. Muszą również legitymować się ważnym prawem jazdy i mieć powyżej 25 lat.
Na razie usługa jest dostępna tylko na lotnisku Gatwick, ale jeśli się sprawdzi, to pewnie prędzej czy później znajdzie się ktoś, kto będzie chciał zrobić z usługi globalną markę. I choć dziś wynajęcie samochodu poza wypożyczalnią wydaje się być nieco nietypową opcją, to być może za jakiś czas wszyscy będziemy z niej korzystać – podobnie jak to się stało w przypadku mieszkań i Airbnb.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?