Przełom w Chinach po koronawirusie. Zakaz jedzenia psów i kotów już od maja!
Już od maja w chińskim mieście Shenzen zacznie obowiązywać zakaz spożywania i handlu mięsem psów i kotów. Decyzja, o którą od lat walczyli prozwierzęcy aktywiści, jest przełomowa. Shenzen będzie bowiem pierwszym miejscem w całych Chinach kontynentalnych, w którym takie prawo będzie funkcjonować na stałe.
Choć koronawirus sieje spustoszenie w branży turystycznej, a powrót do normalności zajmie jeszcze pewnie wiele tygodni czy miesięcy, to niemal każdego dnia okazuje się, że cała ta sytuacja ma też pozytywne strony. Teraz okazało się, że pandemia, która dotknęła niemal wszystkich zakątków świata, sprawiła, że chińskie władze podjęły przełomową decyzję dotyczącą jedzenia mięsa z psów i kotów.
Przepis, który wejdzie w życie 1 maja mówi, że w obrębie całego Shenzen nie będzie można spożywać, kupować ani sprzedawać psiego i kociego mięsa. I jest to zasługa epidemii koronawirusa, która miała mieć swój początek na targu żywych zwierząt w Wuhan.
– Psy i koty jako zwierzęta domowe nawiązały bliższe relacje z ludźmi niż wszystkie inne zwierzęta, a zakaz spożywania psów i kotów oraz innych zwierząt domowych jest powszechną praktyką w krajach rozwiniętych oraz w Hongkongu i na Tajwanie – wyjaśniało władze miasta w oficjalnym oświadczeniu. – Zakaz ten odpowiada również oczekiwaniom ludzi w rozwijającej się cywilizacji człowieka.
Wcześniej zakazano już spożywania i sprzedaży innych dzikich zwierząt. Dozwolone pozostają świnie, bydło, owce, króliki, kurczaki, kaczki, gęsi, gołębie, przepiórki i osły oraz liczne zwierzęta wodne. Za złamanie zakazu przewidziane są kary finansowe.
Wcześniej, już w 2018 roku podobną decyzję podjęły władze Hanoi. Zakaz nie został jednak wprowadzony od razu, a oficjalnie ma obowiązywać od 2021 roku.
– Ubój i wykorzystywanie mięsa z psów i kotów wywołało sprzeciwy wśród turystów i gości zagranicznych mieszkających w Hanoi – brzmiał wtedy komunikat Ludowej Komisji Hanoi. – Wpływa na wizerunek cywilizowanego miasta.
Stopniowo są i będą kolejne likwidowane kolejna miejsca, które pozyskują, sprzedają czy serwują psininę. To m.in. sklepy, restauracje czy ubojnie. To bardzo duży przełom dla aktywistów walczących o prawa zwierząt. Szacowano bowiem, że nawet 15 proc. wszystkich psów w Wietnamie jest hodowanych wyłącznie na mięso. Natomiast w całej Azji zabijanych w tym celu psów może być nawet 30 mln, z czego zdecydowana większość w Chinach.
Teraz, gdy pierwsze kroki poczynił już Wietnam, a teraz także pierwsza chińska prowincja, zakaz jedzenia psów na całym świecie wydaje się być kwestią czasu. I choć w wielu miejscach będzie to jeszcze bardzo długa i trudna przeprawa, to widać, że przynajmniej w myśleniu władz, coś się zmieniło.
– Shenzen podjęło historyczną decyzję o zostaniu pierwszym miastem Chin kontynentalnych, które zakazało spożywania mięsa psów i kotów. To naprawdę może być przełomowy moment w wysiłki na rzecz zakończenia tej brutalnej wymiany handlowej, która zabija około 10 milionów psów i 4 miliony kotów rocznie w Chinach – mówi dr Peter Li, specjalista ds. ochrony zwierząt w Chinach pracujących dla organizacji Humane Society International.