Fly4free.pl

Zakaz powerbanków w bagażu podręcznym? Nie! Jest co prawda zmiana zasad, ale…

turysta z powerbankiem
Foto: VADZIM SHUBICH / Shutterstock
Media na całym świecie powielają obecnie informację, że pierwsza linia na świecie zakazała powerbanków w bagażu podręcznym. W rzeczywistości nikt takiego zakazu nie wprowadził, a jedynie zmodyfikował zasady ich przewożenia. Nic nie stoi na przeszkodzie, abyście nadal mieli je ze sobą w podróży. Wyjaśniamy, o co chodzi!

Cała sprawa zaczęła się od pożaru, do którego w ubiegłym tygodniu doszło na pokładzie samolotu Air Busan. Sprawna ewakuacja sprawiła, że nikomu nic poważnego się nie stało, a zarówno pasażerowie, jak i załoga szczęśliwie opuścili samolot. Szybko ujawniono, że najprawdopodobniej przyczyną pożaru był powerbank umieszczony przez jednego z podróżnych w schowku nad siedzeniami.

Sprawdź najlepsze oferty na wczasy
Reklama interaktywna, dane dostarczone 2025-03-26T00:57:01.336Z przez Wakacje.pl

W efekcie linia zdecydowała się wprowadzić ograniczenia związane z ich przewozem, ale choć wszyscy ochoczo trąbią o zakazie, to niewiele ma to wspólnego z prawdą. Południowokoreańska linia postanowiła jedynie zmienić zasady i od tej pory nie wolno wkładać powerbanków do bagażu umieszczanego nad głowami.

To oznacza, że nadal można mieć je w bagażu podręcznym (przypominamy przy okazji, że nie wolno ich przewozić w bagażu rejestrowanym), ale mają znajdować się „przy nas”, czyli gdzieś pod ręką. Przewoźnik liczy, że w ten sposób przyśpieszy reakcję personelu, jeśli dojdzie do kolejnego przegrzania się powerbanka, który w konsekwencji może wywołać pożar.

Linia zapowiedziała, że na wszelki wypadek będzie też dokładnie kontrolować bagaże podręczne pasażerów i przypominać o nowych zasadach w trakcie boardingu.

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.

Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?


porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »