Fly4free.pl

Nowy podróżniczy trend coraz bardziej popularny. Masz dość upałów w Grecji czy Włoszech? To coś dla Ciebie!

Arktyka
Zamów powiadomienia o takich ofertach
Foto: Banana Images / ShutterStock
Wśród trendów podróżniczych, które zdaniem ekspertów mają być szczególnie widoczne nie tylko w tym roku, ale także w przyszłości, wskazuje się na "coolcations". Co oznacza? W dużym skrócie: zamiast upałów na południe Europy latem coraz częściej uciekamy na chłodną północ. I powoli widać to w statystykach.

Brytyjska agencja rządowa Met Office przekazała, że w ubiegłym roku średnie temperatury w letnich miesiącach w południowych krajach Europy przez kilka okresów utrzymywały się na poziomie 40 stopni Celsjusza. Dotyczyło to głównie Hiszpanii, Włoch i Grecji, gdzie upały doprowadzały do poważnych pożarów i suszy. Negatywne konsekwencji przesadnie gorącego lata doprowadziły do tego, że zjawisko „coolcations” wybiło się na nowy trend podróżniczy.

Sprawdź najlepsze oferty na wczasy
Reklama interaktywna, dane dostarczone 2024-06-28T03:57:01.028Z przez Wakacje.pl

Kilka miesięcy temu CNN opracowało dane zawarte w Google Trends. Wynikało z nich, że fraza „cooler holidays”, czyli „chłodniejsze wakacje” była wyszukiwana o aż 300 proc. częściej niż w tym samym okresie 2022 roku. Jeśli chodzi o konkretne destynacje na tego typu wakacje, wybijały się szczególnie Arktyka (+235 proc.), Kanada (+137,4 proc.), Antarktyda (+32,4 proc.), Fiordy i Norwegia (+23,2 proc.) czy Alaska (+22 proc.).

Za „coolcations”, czyli wyborem miejsc z nieco bardziej surowym klimatem niż chociażby na południu Europy, przemawia kilka innych faktów. Oprócz przyjemniejszych temperatur, odwiedza je latem zdecydowanie mniej turystów, co w kontekście niemal powszechnego już problemu z overtourismem urasta do rangi niezwykle istotnego czynnika.

Kolejną niewątpliwą zaletą są zupełnie nowe doświadczenia i możliwości eksplorowania, inne niż kojarzące się z typowo wakacyjnymi destynacjami. W przypadku „coolcations” głównym celem wcale nie jest wylegiwanie się na plaży i opalanie w blasku słońca, a na przykład wędrówki po bezkresnej dziczy, jazda psim zaprzęgiem i obserwowanie wielorybów. Do tego dochodzą naturalne „koncerty”, takie jak zorza polarna, których na południu kontynentu nie da się uświadczyć.

Warte wspomnienia są również krajobrazy, tak odmienne od tych w Hiszpanii, Grecji czy na Cyprze. Norwegia, Kanada czy Alaska oferują zupełnie inny rodzaj naturalnego piękna. To pokryte śniegiem góry i lodowce, ale także bujne zielone tereny, które pod wpływem niekiedy surowych warunków przybierają kompletnie innego wymiaru niż miejsca poddawane przez sporą część roku promieniom słonecznym i upałowi.

Miejscem na „coolcations” wcale nie są jedynie północne regiony Europy, ale także… Polska. Doskonale widać to po wzroście popularności Małopolski i polskich gór wśród turystów z Bliskiego Wschodu. W ostatnich miesiącach, a może nawet latach można było zaobserwować wyraźny wzrost podróżnych z tamtej części świata, którzy w poszukiwaniu niższych temperatur udają się w Tatry i inne obszary na południu naszego kraju. Dostrzegły to również linie lotnicze, a dowodem na to jest także coraz więcej połączeń do Krakowa z Bliskiego Wschodu.

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.

Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?


porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »