Fly4free.pl

Jak przetrwać noc na Charleroi (relacja czytelnika)

Często na naszych łamach proponujemy podróże tanimi liniami z przesiadkami. Przy atrakcyjnych kierunkach jak Maroko lub Kanary bywa, iż między lotami mamy nocny postój. Zamożniejsi w takiej sytuacji korzystają z hoteli. Podróżnicy niskokosztowi śpią na lotniskach.Znasz stronę o spaniu na lotniskach? >>Nasz czytelnik, Bartek Kąkol, w czasie podróży spędził noc na lotnisku Charleroi (Bruksela). W poniższej relacji dzieli się z wami podpowiedziami jak przetrwać noc w terminalu. Miłej lektury.

Tekst i zdjęcia Bartosz Kąkol

Charleroi to średniej wielkości miasto w Belgii nieopodal Brukseli. Tu znajduje się lotnisko, przez które przewijają się dziennie tysiące pasażerów tanich linii. Lotnisko jest stosunkowe nowe, stary terminal został zastąpiony nowym w 2007 roku. Stary został opuszczony, a nie jak zwykle połączony z nowym.

Pierwsze kroki

Po lądowaniu na płycie lotniska i przespacerowaniu się do wyjścia znajdujemy się w terminalu. To długi na około 300 metrów hol. Nie sposób tu się zgubić.

Po wylądowaniu nie mamy dużo możliwości. Możemy skorzystać z toalet, które są zadbane i czyste. Poczytać darmową prasę, głównie francuską, holenderską i niemiecką. Ale kilka ciekawych czasopism po angielsku także się znajdzie.

Po locie wzmaga się apetyt i pragnienie. Z zaspokojeniem tych potrzeb na Charleroi jest problem. Cena suchej bagietki wynosi tutaj 3 euro, za wodę zapłacimy 3,5 euro. Sałatka kosztuje 7 euro, kawa 5 euro. Ci co nie zabrali w torbę prowiantu mają problem – jeśli chcą żyć i podróżować niskokosztowo. Ceny w automatach też nie powalają, za colę w puszce zapłacimy 2,6 euro.

Jest na to rozwiązanie. Mamy dwa wyjścia:

1) udajemy się na stację benzynową, znajduję się ona około 1 km od lotniska. Aby do niej dotrzeć wychodzimy z terminalu, przechodzimy przez parking i idziemy w prawo, drogą którą samochody opuszczają lotnisko. Nie ma chodnika więc nie polecam brania ze sobą walizki na kółkach. Po około 10 minutach dochodzimy na miejsce , ceny też nie powalają, ale jest już znośnie. Dodatkowo można zjeść pizzę lub hot-doga.

2) Gdy wracaliśmy ze stacji na lotnisko podwiozła nas polska stewardessa Ryanaira i pokazała nam przydatną sztuczkę jak tanio zjeść coś ciepłego i napić się na lotnisku za przyzwoitą cenę. Na końcu terminala znajdujemy ten oto znak:

Schodzimy schodkami na dół i kierujemy się w stronę posterunku policji, za rogiem naszym oczom ukazują się automaty z produktami o „bajkowych cenach”. Napoje kupimy za 1/3 ceny w terminalu piętro wyżej. Dodatkowo do wyboru kanapki, kawa i ciepła zupka w kubku. Stołując się tutaj nie wykosztujemy się zbytnio. Polecam zwłaszcza zupę pomidorową.

Podróż do Brukseli

Z powodu zimna i deszczu, który przywitał nas w Belgii, nie udaliśmy się do Brukseli. Zrobiłem jednak parę notatek, aby ułatwić podróż innym. Po opuszczeniu hali przylotów od razu kierujemy się do prawego wyjścia (obok kantoru), wychodzimy przez ruchome drzwi i po prawej stronie już czekają na nas automaty z biletami.

Nie sposób ich nie zauważyć, zwykle nie ma do nich kolejek. Przykładowa podróż w dwie strony do Brukseli kształtowała się następująco:

Oczywiście łatwiej podróżuję się bez bagażu, możemy go zostawić w szafce bagażowej, którą znajdziemy idąc dalej w prawo. Za automatami dostrzegamy taki znak :

Kierujemy się na Long Term. Po prawej stronie znajduje się mały budynek z szafkami na bagaże. Są różne rodzaje wielkości, my skorzystaliśmy z szafki za 7 euro, gdzie mogliśmy pomieścić 4 torby podróżne.

Noc na Charleroi

Na lotnisku nie dzieje się nic ciekawego, nie ma żadnych rozrywek, nie ma Wi-Fi, są komputery z płatnym dostępem, 15 minut za 2 euro.

Nie pozostaje nic innego niż znaleźć miejsce do snu. Na lotnisku było bardzo zimno, wszyscy chodzili w kurtkach, niektórzy w czapkach. Polecam zabrania naprawdę ciepłych rzeczy jeśli chcecie spędzić tutaj noc. Jeśli chodzi o spanie na ławkach nie polecam, zobaczcie sami :

Nie ma mowy o wygodnym spaniu na czymś takim, chyba że mamy 5 lat i nasze nogi zmieszczą się w otwory między siedzeniami. Polecam osobiście najlepsze miejsce jakie udało mi się znaleźć. Znajduje się ono obok komputerów, za automatem z napojami.

W tle widać nawet nogi :). Jest to bardzo dobre miejsce z kilku powodów: po pierwsze od automatu z tyłu wieje ciepłe powietrze co jest przydatne przy takim zimnie, po drugie naprzeciw siebie mamy komputery, a w ciągu naszego pobytu nie raz tak było, że ktoś sprawdził jedynie maila i mieliśmy 10 minut internetu dla siebie.

Śpiący na Charleroi są budzeni około 4 nad ranem. Z racji tego, że nas nie widać zostaliśmy obudzeni o 4:30, potem od razu poszliśmy spać bardziej chowając nogi i następna pobudka była o 7:30. O tej porze już wstaliśmy sami. Reszta osób nie śpiących w naszej „kryjówce”, nie miała takiej szansy.

Podłoga na lotnisku to zimne płyty, polecam ułożenie pod karimatę/ręcznik warstwy izolacyjnej z darmowej prasy lotniskowej. W takich warunkach, z kubkiem gorącej pomidorówki, da się spokojnie spędzić noc 🙂

Mam nadzieję, że informacje ode mnie pozwolą wam na przyjemniejsze koczowanie na Charleroi i opinia o tym lotnisku będzie nieco lepsza niż teraz. Pozdrawiam wszystkich sympatyków taniego latania 🙂

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.
super, przydatne informację, poproszę więcej tanich o innych przesiadkowych lotniskach:)
ola, 20 października 2011, 14:05 | odpowiedz
A ja byłam sama, poznałam jakieś Polki, rozłożyłam się obok nich pod samymi kasami i spałam jak dziecko :)
Julia, 20 października 2011, 14:08 | odpowiedz
:) aż mi się łezka w oku zakręciła, jak przypomniałem sobie swoje nocowanie na Charleroi w czerwcu :) Inny patent na spanie na podłodze to wykorzystanie takich plastikowych pojemników na bagaże (znajdują się obok check-in'ów) - kilka takich można położyć obok siebie i przynajmniej nie leży się na gołej ziemi. Potwierdzam - ławeczki strasznie niewygodne, co innego w hali przylotów, ale tam nie można :)
Maciek, 20 października 2011, 14:11 | odpowiedz
Spałem na Charleroi już 3 razy. I ostatnie dwa razy właśnie za tym automatem. Wystarczy mały kocyk co by się dobrze wyspać. W podłodze jest gniazdko, więc można laptopa/telefon naładować o czym autor zapomniał ale jakoś mu to wybaczę :-) Półtora roku temu przy odlotach stała wystawa jakiegoś samochodu z salonu. Można było się za nim położyć na zielonej wykładzinie. A pod głowę, lotniskowa prasa.
Cody, 20 października 2011, 14:17 | odpowiedz
Buahaha typowy poradnik od/dla Polaka-kombinatora ;D
M, 20 października 2011, 14:18 | odpowiedz
Jest kontakt ,ale podłączona jest do maszyna z napojami , wiec nie wiedziałem jak zareaguje obsługa więc nie ruszałem :p
Bartek Kąkol, 20 października 2011, 14:19 | odpowiedz
tez spałem na tym lotnisku w zeszłym roku i mimo wszystko dobrze to wspominam - plastikowe pojemninki na bagaże jako łóżko i wydebiony od kolezanek ze wspolnego lotu spiwór;)) i gra w karty przez pół nocy;)))
fil, 20 października 2011, 14:44 | odpowiedz
Genialny opis, dzięki za info! Oby jak najwięcej takich informacji! p.s. do @M: pół świata tak podróżuje i ma jeszcze z tego fajną zabawę, dlaczego czepiasz się Polaków? Nie wiesz o co chodzi, nie czujesz tematu to idź sobie do Hiltona i nie rób kwasu innym.
DeSi, 20 października 2011, 15:16 | odpowiedz
haha ale się uśmiałam :)) dokładnie jak tu ktoś napisał typowy poradnik polaka :)) ... też zdarzyło mi się nocować na lotnisku :)) hehe głupia oszczędność tak to ujmę...
Studentka, 20 października 2011, 15:34 | odpowiedz
Jak dla mnie opis jest genialny i bardzo przydatny. Dziękuję! Nie zawsze chodzi tylko o pieniądze... Dla mnie takie podróżowanie to po prostu nieodłączny styl zycia, utożsamiam się ze spaniem na lotnisku ;) To przygoda, adrenalina, zabawa... Ale jak ktoś tego nie czuje, to dla niego spanie na lotnisku zawsze będzie "głupią oszczędnością". Lubimy różne rzeczy i mamy do tego prawo. To nie jest ważne. Ważne jest, że potrafimy się wspierać czego właściwym przykładem jest ten artykuł. Dzięki :)
Usteena, 20 października 2011, 15:49 | odpowiedz
mała korekta :) na Charleroi jest Wi-Fi, ale płatne, możesz wykupić nawet coś w formie abonamentu, na dzień, tydzień, miesiąc :)
sylwia, 20 października 2011, 15:50 | odpowiedz
Jako miejsce do spania Polecam murek z lewej strony przy oknie, wystarczy przejść miedzy linkami.
marit, 20 października 2011, 15:53 | odpowiedz
Dziękuje za poradnik i humor w nim zawarty:)
Krystian, 20 października 2011, 16:05 | odpowiedz
Trochę żal, że jesteśmy takim biednym krajem i tego typu poradniki nam się przydają.
Andrzej, 20 października 2011, 16:20 | odpowiedz
@Andrzej Nie ma żalu bo potrafimy się cieszyć tym co mamy ;)
Usteena, 20 października 2011, 16:25 | odpowiedz
Najgorsze lotnisko na jakim zdarzyło mi się przesiadać i to przez masakryczne 17h! Wszystko drogie, pogoda z dupy, organizacja do niczego i jeszcze te pobudki. Nieszczęśnikom którzy tam utkną przydać się może informacja, że na drugim końcu lotniska niż jest wyjazd(wyjścia dla pieszych nie przewidzieli) jest Carrefour, otwarty do 21. Można spróbować się prześlizgnąć pod bramą - jakieś 0,5m prześwitu;)
włóczykij, 20 października 2011, 17:02 | odpowiedz
@Andrzej ja też mam podejście, że prościej wziąć autobus do Charleroi (miasto) 15 minut... i jesteś na miejscu i można spać w łóżku :) ale rozumiem, że niektórym kwestie finansowe to uniemożliwiają i dobrze, że ludzie sobie pomagają aby jakoś to przetrwać :)
sylwia, 20 października 2011, 17:07 | odpowiedz
Właśnie polecam zwiedzenie miasteczka! uroczy belgijsko-francuski klimat:) miło wspominam 5 minutową konwersację z pewną kobietką jak dojść do centrum, ona po francusku ja po angielsku:)...w końcu trafiłam tam przypadkiem:) miejscowy Pan proponował że zawiezie mnie swoim samochodem do Brukseli na zwiedzanie:P [ale wersja dla bardziej odważnych]. Tamtejsze zabytki są na liście światowego dziedzictwa Unesco:)
olga:), 20 października 2011, 17:21 | odpowiedz
Świetny poradnik! Ja jeszcze od siebie dodam, że te autokary do Brukseli odjeżdżają od 8:30 rano co pół godziny. Jak ktoś chce tylko w jedną stronę to jakieś 13€. Z szafkami na bagaże mała uwaga - nikt nie chce rozmienić nawet papierkowych 10€ na piątki żeby było do maszyny - ubłagałem barmana choć przyznam, że już trzeba było być namolnym. Do najmniejszej szafki za 5€ mieszczą się spokojnie dwie pełnowymiarowe walizki podręczne (tzn. maksymalne wymiary jakie Ryanair pozwala przewieźć) i jeszcze trochę miejsca zostaje na mały plecak. I najważniejsze - lotniska NIE DA SIĘ legalnie opuścić na piechotę! Chodziłem, szukałem, sprawdzałem, pytałem — nie da się! Żeby dojść do opisanej stacji trzeba iść drogą bez pobocza i częściowo krótkim tunelem w dół, oczywiście też bez pobocza oraz możliwości odskoczenia choćby. Rozumiem, że w środku nocy nie ma z tym problemów, ale przed 21:00 można tam dosyć łatwo zrobić sobie kuku o czyjś zderzak, bo auta w tym tunelu też się nikogo nie spodziewają i mkną jak szalone. Ja przyjemności spania na CRL nie doświadczyłem, bo zarezerwowałem tani hotel obok - Etap (Ibis Budget za niedługo), który mimo że obok, to w związku z powyższym bez innego dostępu niż ichniejszy bus (kursuje za free co pół godziny sprzed wyjścia nr. 2 o czym dowiedziałem się po kursowaniu jak głupi przez pół godziny w poszukiwaniu wyjścia). Piszę o tym tylko dla tego, że przy wyborze kierowałem się bliskością od lotniska na piechotę a w takim wypadku można wybrać lepsze alternatywy trochę dalej (już tańsza Formula 1 tej samej sieci jest lepsza, jak ktoś zainteresowany moimi przeżyciami to najwyższy post tu http://tnij.org/nwjm ) Pozdrawiam!
Grzegor, 20 października 2011, 17:21 | odpowiedz
Wow!Super opis! Już nie raz zdażyło mi się spędzić noc na lotnisku, czasem się nie da inaczej. Spało mi się już w Mediolan Bergamo, London Stansted,ale najgorzej wspominam zimną betonową płytę lotniska Frankfurt Hahn- tam nie ma zupełnie nic! @M: Polacy nie są tu jakimś wyjątkiem. Na lotniskach spią ludzie z całego Świata. Są nawet specjalne strony internetowe o spaniu na lotniskach!
biochemik, 20 października 2011, 17:42 | odpowiedz
akurat wczoraj tam bylem, na szczescie tylko pare godzin w dzien :) Jednak nie ma jak MAD/BCN za security.. :)
blackall, 20 października 2011, 18:12 | odpowiedz
korekta do autobusów do Brukseli nie jestem pewna jak to jest rano, ale wieczorami na 100% autobusy do Brukseli są 20:15, 20:45 i tak co pół godziny cena biletu 13€ w jedną stronę, 22€ w dwie, ale wtedy przy kupnie biletu trzeba podać kiedy się wraca i o której. Z Brukseli do Charleroi ruszają o każdej pełnej godzinie i 30po
sylwia, 20 października 2011, 20:14 | odpowiedz
i w temacie kontaktów na prąd - są wolne i dostępne :) za krzesełkami na przeciwległej ścianie do szyb. Wydaje mi się, że jak ładowałam tam komórkę to siedziałam mniej więcej na przeciwko punktu Info, ale nie pamiętam już tego dokładnie, ale na pewno jak ktoś się przejdzie wzdłuż tych krzesełek to je znajdzie
sylwia, 20 października 2011, 20:26 | odpowiedz
He he, ale jaja. No ja rozumiem, oszczędzić kilkadziesiąt EUR na hotelu i kosztem tego kilka godzin na lotnisku. Ale z tym bieganiem na stacje i spaniem za automatem to już jakiś kosmos, no może trzeci świat :P
Agent008, 20 października 2011, 20:55 | odpowiedz
Witam Extra opis. Akurat niedawno, bo kilka dni temu miałem przyjemność tam przesiedzieć 5 godzin i lotnisko faktycznie trochę nudawe:P DO STUDENTKI- jak Ci takie coś nie odpowiada to się nie wypowiadaj. Dzięki takiemu spaniu miałem ostatnio przyjemność trochę europy zwiedzić i z nutką adrenaliny będę jeszcze przez lata opowiadał o spaniu na lotnisku, a nie ze wstydem. Pozdrawiam
Nakate, 20 października 2011, 21:45 | odpowiedz
mnie też bawią komentarze Studenki i Agenta, chyba nie zauważyli, że są na forum f4f, czyli z założenia jak latać/podróżować taniej... bo mimo, że teraz z przyjemnością korzystam z hoteli, to doskonale pamiętam czasy kiedy robiąc miesięczne objazdowe wakacje low-cost odkrywałam jak to jest brać prysznic na stacji benzynowej w dwie osoby, bo prysznic był na monety, więc jak jedno się myło to drugie się mydliło... potem zmiana, by spłukać włosy...i szybko, szybko, bo kasa się nam kończy :) i te wspomnienia ileś lat później wywołują uśmiech na twarzy, a w żadnym przypadku nie wstyd :) takie były czas... i zasób portfela, że się liczyło każdy grosz, a mimo to wakacje były rewelacyjne... i przede wszystkim BYŁY :)
sylwia, 20 października 2011, 22:00 | odpowiedz
Nie tylko Polaka, ale i włoch, hiszpana, Francuza i innych. Tez z żoną pare razy nocowaliśmy na lotniskach -Hahn, STN,SNN, BGY, GRO i to było coś co do dzis wspominamy. Teraz jak dzieciaczki małe to juz nie ma takich mozliwości...mozna choć poczytać ciekawe opisy innych :)
Amcio, 20 października 2011, 22:27 | odpowiedz
Dodam jeszcze, że trzeba skorzystać z woreczka na płyny, w razie jego braku istnieje możliwość zakupu w bardzo okazyjnej cenie, tj. jedna folia za 1 euro ;->
Kasia, 20 października 2011, 22:38 | odpowiedz
na Charleroi nigdy nie wymagali ode mnie takiego woreczka, a przynajmniej 9 razy stamtąd odlatywałam
sylwia, 20 października 2011, 22:41 | odpowiedz
Najlepszy mój sposób na spanie na CRL to jednak dmuchany materac i koc albo śpiwór. Przy moich trzech przesiadkach akurat miejsce "za automatem" było najczęściej zajęte. Niemniej jest jeden sposób na zimno wiejące z drzwi i niewygodę ławek. Wchodząc do terminala widzi się rząd checkinów przeciętych w pół wejściem na airside. Wybieraliśmy tą lewą część - przy samym stanowisku odprawy, jak najbliżej wejścia. Plecaki przy ścianie, obok my na materacach. W takim miejscu nawet jak w nocy terminal jest czyszczony, to nikomu nie wadzimy. Jako że jesteśmy w roku, to unikamy chłodnego wiatru. A budzenie o czwartej nad ranem (dość upierdliwe jak przystało na Charleroi) jest nieuniknione. Poniżej zamieszczam kilka rad co do nocowania na tym lotnisku jakie zamieściłem na swoim blogu. Mam nadzieję że redakcja nie będzie miała nic przeciwko. Nie reklamuję tam innych konkurencyjnych serwisów a myślę że może się tam znaleźć kilka informacji przydatnych :-) http://tambylstwo.blogspot.com/2010/06/sztuka-taniego-latania-spanie-na.html#crl Wielkie dzięki za info o tańszych automatach. Rzeczywiście ceny na CRL mogą przytrafić o zawrót głowy. Ale to chyba Belgia sama w sobie jest raczej droga czyż nie? Co do Carrefour, to jest on widoczny z samolotu podczas zjeżdżania z pasa startowego. Ktoś wie czy jest możliwość sensownego się przedostania do niego, czy trzeba jednak robić kółko wokół terenu lotniska? Co do hotelowania, to owszem. Tylko jeśli się ląduje na CRL o 23 a wylot ma o siódmej rano dnia następnego to nie wiem czy jest sens wydawać nawet €20 za 4 godziny snu...
Amnesia, 20 października 2011, 23:11 | odpowiedz
A ja raz i facetowi obok kazali kupić woreczek dla siebie jak i dla żony. Tak więc polecam posiadanie swojej, gdzieś tam nawet ukrytej w plecaku, na czarną godzinę, folii.
Kasia, 20 października 2011, 23:41 | odpowiedz
Spi sie tam chociaz ciasno i za wiele miejsca nie ma, raz tylko wywalili wszystkich co widzialem na zwenatrz i jeszcze wywiezli samochodami poza obreb lotniska o 3 w nocy, bo sobie zrobili cwiczenia saperow, ze to niby ktos bombe podlozyl na lotnisku, ale jak tylko sie zblizala godzina odpraw to zaraz robota wycofali i ludzi podwiezli z powrotem na lotnisko. Tyle ze spania w pozycji horyzontalnej lub połlezacej bylo o ok 2 godziny mniej.
hol2, 21 października 2011, 0:25 | odpowiedz
Agent 008 nie byłeś na zbyt wielu lotniskach, co? Zatem jeśli przy okazji będziesz w nocy na takich trzecioświatowych lotniskach jak np. (pierwsze z brzegu) Londyn Stansted czy Singapur, to się przy okazji rozejrzyj, kto i gdzie tam śpi...
kropa, 21 października 2011, 1:57 | odpowiedz
Zaliczyłem nocke z 12-13 pazdziernika w Barajas, 19-20 pazdziernika w Orio del Serio spia biali, czarni, azjaci - bez roznicy. Moze z racji swojego wieku bylem rano zdrowo połamany i srednio mnie kreci wizja snu noca na kolejnym lotnisku. Ale przyjemnie spojrzec jak mlodzi ludzie z roznych krajow wspolnie rozmawiaja, smieja sie poczym klada w spiworach na podlodze spiac. Mysle ze wiele w tym juz takiego stylu podrozowania, czy wydatek 20-30 euro dla mlodego Włocha, Skandynawa jest nie do udzwigniecia ?
Mariusz_P, 21 października 2011, 9:15 | odpowiedz
nie bardzo rozumiem tych uwag do nocujacych na lotniskach. Jezeli spanie na ławkach czy w ustronnych miejscach wam nieodpowiada to z nich nie korzystajcie czekajcie na wasz samolot czy to w hotelu czy siedzac na ławeczce. Osobiscie nie widze sensu szukania noclegu kiedy na lotnisku jestem do 10 godzin. Przy dłuzszych czasach oczekiwania staram sie wyjsc z lotniska i zwiedzic okolice. Jednak czasem jest to niemozliwe - czy ze wzgledu na odległosc, pogode czy strefe tranzytowa. Zapłacenie kilkudziesieciu E za mozliwosc przespania sie w łozku kilku godzin uwazam za zbyteczny luksus. zwlaszcza ze w tym czasie moge poznac na lotnisku kilka osob z ktorymi przegadam ten czas czy tez nawet zaplanuje dalsza wyprawe (z tak poznanymi ludzmi spedzilem pozniej tydzien) Zastanawiam sie tylko ilu z was krytykow miało wiecej niz kilka/kilkanascie godzin na zmiane lotu... i ilu z was po latach bedzie chetniej wspominac te noce na karimacie gdzies w bocznych salach lotnisk czy tez marny pokoik w przylotniskowym hotelu. z 2 strony , ktos napisze o autostopie to tez powiecie ze tylko polak potrafi zebrac o podwiezienie za darmo... ps. nigdy nie pomyslalem ze jakies automaty moga byc w bocznych słuzbowych korytarzach - od teraz zaczynam wszedzie zagladac :)
grzewor, 21 października 2011, 9:46 | odpowiedz
kropa Czytaj ze zrozumieniem. Agent napisał, że czasem można przenocować na lotnisku, ale.. wykorzystanie pojemników z checki-nów jako łóżko polowe? zapieprzanie 1km drogą bez chodnika żeby zjeść taniej hot-doga? Nie mam nic przeciwko oszczędzaniu na podróży, ale przydałoby się trochę przyzwoitości. Skoro wiecie, że czeka was nocleg na lotnisku a nie chcecie wydawać kasy na prowiant to weźcie prowiant z domu i np jakąś karimatę. Nie róbcie wiochy.
Piotr Mazur, 21 października 2011, 10:59 | odpowiedz
Dzięki - tych skrytek w Charleroi jest więcej, ale prawie zawsze są pozajmowane. Jak się wygląda trochę kloszardzko, wtedy policja próbuje sklecić zdania po angielsku do Ciebie, czy naprawdę lecisz gdzieś - jeżeli nie, to pewnie Cię przegonią. (tak miał gość koło mnie). I niekoniecznie jest to poradnik dla kombinatora - wiele wylotów z Charleroi jest rano, podczas gdy pierwszy dojazd pociągiem nie pozwala na zdążenie na nie. Info o tanich automatach na pewno się przyda, w końcu jeszcze chwilkę w królestwie pomieszkam.
Prz, 21 października 2011, 13:51 | odpowiedz
Hej! Jak znajdę chwilę czasu napiszę o Reykjavíku.Tam to dopiero gehenna.
GIGIamigos, 21 października 2011, 14:21 | odpowiedz
Nabierzmy dystansu troche wiecej do samych siebie: - klaskanie w samolocie wiocha - skarpetki do sandałów wiocha ...itp itd Chyba za bardzo sie przejmujemy jak jestesmy postrzegani. Chca klaskac niech klaszcza, chca miec skarpetki niech je nosza. Jakos nikt na forum nie wykazuje zdzwienia ze kobiety na poludniu Europy przy temp 30 stopni chodza w kozakach do kolan i bardzo dobrze chca chodzic niech chodza. Udanego weekendu dla Wszystkich
Mariusz_P, 21 października 2011, 14:32 | odpowiedz
Również miło wspominam nockę na Charleroi..Spanie na karimacie i w śpiworze..a obok na parapecie dwie młode Estonki,rozdające czekoladę. Jest jeszcze jeden sposób na tanie okrycie, spanie, którego byłem świadkiem-ok.godziny 1 w nocy, widzę jak dwóch ludków(nieznana narodowość) dziwnie się krząta po okolicy bramek odpraw, szukają czegoś..pewnie im zimno, bo wcześniej leżeli skryci przy wejściu. Ale to co wymyślili mnie zaskoczyło.. Wyszli na zewnątrz..i patrzę ciągną do środka wielką wycieraczkę spod drzwi..zaciągnęli w kąt przy wejściu i się okryli tą olbrzymią gumową, brudną wycieraczką :)
BartekSmerf, 21 października 2011, 14:59 | odpowiedz
Ja również przeżyłam taką noc na Charleroi - na kurtkach i plecakach, co do pobódki to nie było najgorzej, bo o 6:40 mieliśmy wylot, do tego czasu spaliśmy na zmianę. Natomiast powrót kosztował mnie kilka nocnych godzin na lotnisku z sumą 2 euro w portfelu na dwie osoby. Przeszliśmy się do małej miejscowości obok lotniska - Ransart, ale było już po 18 i wszystko pozamykane, także ta stacja benzynowa oddalona o km od lotniska była dla nas zbawieniem. A i lepsze było chodzenie po okolicach lotniska niż zbijanie tam bąków (: P.S: Rowniez szukalismy drogi do Carrefour, dotarlismy do starego terminalu ale dalej to same przedsiebiorstwa przemyslowe, nie zapuszczalismy sie za bardzo dalej ...
Pirat, 21 października 2011, 15:18 | odpowiedz
Co prawda nie musiałem w Charleroi spędzić nocy na lotnisku (nocleg z coachsurfing i gościnność kolegi Simona), ale w drodze powrotnej musiałem zabić nudę na jakieś 6godzin dnia w oczekiwaniu na następny lot. Stacja benzynowa faktycznie jest niecałe 10minut drogi na piechotkę.. ale jak ktoś chce zobaczyć coś więcej, dorzucasz kolejne 10minut i docierasz do wioski-miasteczka przy lotnisku. Można posiedzieć w knajpce i niedrogo napić się kawki lub dobrego piwka w naprawdę rozsądnej cenie. Na domkach (pamiętam chyba dentysta) widać nawet polskie nazwiska :) Dzięki ogromne za opcję jak przeżyć na tym lotnisku, na pewno przyda się to ogromne na przyszłość!
Roman P, 22 października 2011, 14:22 | odpowiedz
10? x 10 minut internetu za darmo? chociazby dla tego warto doleciec na to lotnisko.
bok, 23 października 2011, 19:51 | odpowiedz
Z tymi toaletami bym nie przesadzał ,akurat musiałem w marcu spędzić ok 5h na lotnisku czekając na pierwszy autobus . Pech chciał że jedyna ławka wolna była w pobliżu toalet i zapach był "powalający",tak jakby tam nikt nigdy mopa nie używał :)
snieguu, 24 października 2011, 22:05 | odpowiedz
Problem "polaczka" polega na tym że sami sobie wmawiamy że jesteśmy gorsi od innych nacji, naśmiewamy się z siebie że nocujemy na lotnisku , kombinujemy i oszczędzamy. Uwierzcie,że wiele nacji tak robi.Wystarczy popatrzeć chociażby na "kolorowe" ławki na lotnisku w Warszawie. Sam spałem na lotnisku w Treviso na kocu, z plecakiem w nogach a obok mnie kilka innych osób z francji, belgii itd. Oczywiście pamiętać trzeba o nie zostawianiu po sobie chlewu ale takie zachowania moim zdaniem są jak najbardziej normalne. terminy "kombinowanie" i "polaczkowatość" zamieniłbym poprostu na zaradność :) Pozdrawiam rodaków:)
wujek, 15 stycznia 2012, 1:04 | odpowiedz
Spalam raz na CRL, bardzo komfortowo. Po prawej stronie idac do wyjscia z terminala sa parapety, czesciowo zasloniete sklepikami. Tam za barierkami jest swietne miejsce do spania. Z jednej strony widok panoramiczny na lotnisko ;) a z drugiej osloniete od wscibskich. Przydaje sie jednak karimata i cos do przykrycia.
Antia, 24 lutego 2013, 10:55 | odpowiedz
jeśli chodzi o gniazdka, zeby podlaczyc lapa czy telefon, to jedyne miejsce na calym lotnisku jest dopiero po odprawie bagazowo-paszportowej. trzeba sie kierowac pod gate'y, minac stojace po prawej pianino (tak tak), po lewej kiosk z prasa i trafi sie na kilka stanowisk internetowych. obok nich sa DWA wolne gniazdka przy stoliku plus siedzenia. nikt nikogo nie wygania. na calym lotnisku to jedyne miejsce, zeby podpiac sie pod prad...
natka, 16 sierpnia 2013, 12:56 | odpowiedz
Głupia oszczędność ?? A jaki jest sens kupowania hotelu gdy mamy lot około 6 ?? Osobiście wolę posiedzieć na piwku do 24:00 czy nawet później i pojechać sobie na lotnisko. Spałem na lotniskach wiele razy w przeróżnych państwach z ludźmi różnych narodowości. Wiadomo że nie jest to wygodne i człowiek rano wygląda jak bezdomny hehe ale czasami nie ma wyjścia :)
wojtek, 1 października 2013, 20:53 | odpowiedz
natkajeśli chodzi o gniazdka, zeby podlaczyc lapa czy telefon, to jedyne miejsce na calym lotnisku jest dopiero po odprawie bagazowo-paszportowej. trzeba sie kierowac pod gate’y, minac stojace po prawej pianino (tak tak), po lewej kiosk z prasa i trafi sie na kilka stanowisk internetowych. obok nich sa DWA wolne gniazdka przy stoliku plus siedzenia. nikt nikogo nie wygania. na calym lotnisku to jedyne miejsce, zeby podpiac sie pod prad…
kilka metrow dalej po lewej stronie jest restauracyjka( piwo po 5E). Sa tam stoliki i miejsca przy filarach, a przy nich sa gniazdka. siedzialem tam ostatnio przez blisko 3 godziny i nikt nie zwrocil mi uwagi ze nic nie kupuje. filarow z gniazdkami widzialem co najmniej 3 i przy kazdym z nich po 2 x 3 gniazdka. przy tych komputerach głupio nam sie siedzialo, gdyz jest to główna droga do gatow i kazdy sie prawie o nas ocieral.
grzewor, 6 października 2013, 22:46 | odpowiedz
dopiero co wróciłam z tripu gdzie spedziłam na tamtejszym lotnisku 2 noce... dla dopełnienia rewelacyjnego opisu:) -droga prowadząca na opisywaną stacje benzynowa jest naprawdę średnio bezpieczna. warto się zastanowić czy ryzykować. ale jeśli już to można zrobić sobie spacerek 4km do kierfa -nie do końca rozumiem co autor miał na myśli z miejscem wskazanym przez stewke.. zeszłam tam na dół i wszystkie drzwi były na domofony-oprócz policji:) może opiszesz dokładniej jak dostać się do tego cudownego źródełka zupek chińskich?:) -jeśli chodzi o lotniskową restauracje faktycznie-drogo i bez sensu. ciepła herbata 3e a na dodatek ciepłej wody wlewają tylko do połowy kubeczka... polecam za to sklepik na przeciwko pierwszego wyjścia na przylotach. w tymże kiosku woda 1,5l 1,3e, buleczka a'la krótka bagietka 0,8e paczka serka gouda którym obskoczysz kolacje i śniadanie 2,3e. do tego dla co bardziej zmartwionych spaniem na podłodze lub plastikach 6,5e za 0,7 martini bianco:) w sklepiku dostępne są również sztućce jednorazowe za free. dla zmulonych bułką dostępne sałatki grecka 2,5e inne ok 3,5-4e -jesli chodzi o spanie potwierdzam- miejscówa za automatami rewelacja! za pierwszym razem niestety ktoś nas ubiegł i musieliśmy sobie szukać czegoś innego. otóż podsuwam 2 propozycje z których z tego co zauważyłam niewiele osób skorzystało * przy drzwiach wejściowych do przylotów stoją reklamy, przy 2 drzwiach jest też jakiś mini samochodzik dla dzieciaków- za reklamą dużo miejsca w miare oddzielone od części lotniskowej da się fajnie schować. tyle tylko że do momentu ostatniego przylotu kręci się trochę ludzi. * inna opcja to obok kantoru znajdującego się przy pierwszym wejściu przy przylotach. jest dość sporo miejsca-obok siebie zmieszczą się 2 osoby i bagaże, oddzielone kantorem który dodatkowo wejście do przesmyku zastawia reklamą. jeśli chodzi o podróż do bruksy to albo shuttle który tak jak tutaj opisujesz miewa dobre ceny albo bilet kombinonowany do kupienia w automacie. wychodząc z lotniska w lewo i do końca prosto jest dworzec koszt dla dwóch osób 56e (autobus+pociąg w dwie strony) jest to o tyle lepsze od autobusu że nie kręcimy się po średnio bezpiecznym bruks midi - osobom podróżującym we 2 które chcą zwiedzić bruksę polecam lokery na dworcu bruksela centralna. za szafeczke w której zmieszczą się 2 kabinówki zapłacimy 3,5e czyli połowę tego co na lotnisku. lockery znajdują się piętro wyżej niż perony (bardzo łatwo je znaleźć po strzałkach) dzięki jeszcze raz za twój poradnik okazał się przydatny i trochę podniósł na duchu że jakoś to będzie (pierwszy raz nocowałam na lotnisku:)
Suri, 7 października 2013, 18:28 | odpowiedz
Jeśli chodzi o dojazd do Bxl to taniej wychodzi autobus TEC+ pociąg (tanie opcje biletów kupowanych przez neta;)). Pewnie dlatego nie ma kolejek do wspomnianych automatów :D Polecam.
Ola, 11 października 2013, 20:13 | odpowiedz
Oho, przypomniało mi się jak nocowałem tam w marcu tego roku gdy lądowanie mieliśmy w Eindhoven z powodu złej pogody, a potem przejazd autokarem do Charleroi. Przez dobre 15h nic tam nie latało, a i złapanie stopa do Brukseli (gdzie mieliśmy hosta) było niemożliwe. Skończyło sie na tym, że wykombinowaliśmy kącik w samym rogu budynku (z widokiem na check-in) i korzystajac z uprzejmości obsługi mogliśmy się kimnąć (podobnie jak wielu ludzi) w za małych pojemnikach na bagaże. Było zimno (około 1 w nocy rozdawali darmową herbatę i ciastka), ale wesoło ;)
DiTi, 12 października 2013, 1:26 | odpowiedz
hehe,mi się podobało.niezbyt miło wspominam noc na tym lotnisku,spałam przy przylotach...za jakimś niby biboardem przy szybie....niestety albo jarała mi w oczy latarnia albo światło z hali,jednym słowem zasłoniłam się plecakiem i miałam kawałeczek cienia na głowę..pod warunkiem że się nie ruszałam :D co najlepsze,co 15 min jakaś zabawka dla dzieci wygrywała melodię ;) miałam śpiwór i karimatę ale nie dało się tam wyspać,zwłaszcza jak ktoś ma słaby sen.za to polecam Madryt Barajas - wchodzi się za bramki po północy a tam już mnóstwo miejsca i ceny dużo niższe w automatach niż w Charleroi. można spać bez problemu;) a strona to sleepinginairpotrs,bardzo przydatna....
disco_ibiza, 11 listopada 2013, 23:56 | odpowiedz
blackallakurat wczoraj tam bylem, na szczescie tylko pare godzin w dzien Jednak nie ma jak MAD/BCN za security..
w BCN tez sie spi za security?????? jesli tak to zajeb...scie;-D
disco_ibiza, 11 listopada 2013, 23:59 | odpowiedz
Tych tanich automatów przy posterunku policji już chyba nie ma. Przynajmniej ja ich nie znalazłem.
Lester, 11 lutego 2014, 16:05 | odpowiedz
MBuahaha typowy poradnik od/dla Polaka-kombinatora ;D
ToR, 27 lutego 2014, 14:03 | odpowiedz
natkajeśli chodzi o gniazdka, zeby podlaczyc lapa czy telefon, to jedyne miejsce na calym lotnisku jest dopiero po odprawie bagazowo-paszportowej. trzeba sie kierowac pod gate’y, minac stojace po prawej pianino (tak tak), po lewej kiosk z prasa i trafi sie na kilka stanowisk internetowych. obok nich sa DWA wolne gniazdka przy stoliku plus siedzenia. nikt nikogo nie wygania. na calym lotnisku to jedyne miejsce, zeby podpiac sie pod prad…
widziałem także gniazdko za krzesełkami na parterze przy gate'ach 1-10 w tej części bliższej korytarza do wyjścia z lotniska
JJ2010, 5 czerwca 2014, 21:46 | odpowiedz
a czy da się bezproblemowo spać przy gate'ach na 1p? Tam są krzesełka bez oparć, bodajże co 4-te krzesło jest oparcie, więc dłużsi by się zmieścili, tylko nei wiem czy nie wyganiają. W kafejkach są miękkie siedziska, ale te są chyba na noc zamykane, bo widać było prowadnice w suficie na jakąś żelazną kurtynę ;(
JJ2010, 5 czerwca 2014, 21:54 | odpowiedz
Masakra jakas po prostu brak slow co Polak potrafi wymyslec :D
Jarozbaw, 6 czerwca 2014, 9:23 | odpowiedz
Agent008He he, ale jaja. No ja rozumiem, oszczędzić kilkadziesiąt EUR na hotelu i kosztem tego kilka godzin na lotnisku. Ale z tym bieganiem na stacje i spaniem za automatem to już jakiś kosmos, no może trzeci świat
Zgadzam się. Lubię latać tanio, dlatego tu zagladam. Ale jak się nie ma kasy, to się nie podróżuje kolego. Wstyd straszny, wiem że jestesmy jednym z biedniejszych państw w UE ale to nie usprawiedliwia koczowania za automatem do napojów, łamania przepisów stwarzając do siebie i innych zagrożenie chodząc tunelami nie przystosowanymi dla pieszych oraz uzywania po kimś resztek internetu.
Arek, 22 lipca 2014, 13:41 | odpowiedz
Ja proponuje zasnac w kiblu. Moze troche smierdzi ale mozna zaoszczedzic pare zlotych...
Antek, 22 lipca 2014, 13:52 | odpowiedz
PiratJa również przeżyłam taką noc na Charleroi – na kurtkach i plecakach, co do pobódki to nie było najgorzej, bo o 6:40 mieliśmy wylot, do tego czasu spaliśmy na zmianę. Natomiast powrót kosztował mnie kilka nocnych godzin na lotnisku z sumą 2 euro w portfelu na dwie osoby. Przeszliśmy się do małej miejscowości obok lotniska – Ransart, ale było już po 18 i wszystko pozamykane, także ta stacja benzynowa oddalona o km od lotniska była dla nas zbawieniem. A i lepsze było chodzenie po okolicach lotniska niż zbijanie tam bąków (: P.S: Rowniez szukalismy drogi do Carrefour, dotarlismy do starego terminalu ale dalej to same przedsiebiorstwa przemyslowe, nie zapuszczalismy sie za bardzo dalej …
Boże, wy podrozujac z 2 euro w kieszeni i robiac takie bledy ortograficzne nie powinniscie miec prawa opuszczania kraju...
Ewa, 22 lipca 2014, 14:00 | odpowiedz
Nie polecam!! Nocowalam tam kiedys we wrzesniu - przeciagi na tym lotnisku sa zabojcze!!!
ona, 1 sierpnia 2014, 11:52 | odpowiedz
AndrzejTrochę żal, że jesteśmy takim biednym krajem i tego typu poradniki nam się przydają.
E tam, to nie kwestia biedy, tylko kwestia wyjatkowo niskiej jakosci tamtejszych hotelow. Raz nocowalam tam na lotnisku - koszmarne przeciagi, wiec wracajac zarezerwowalam pobliski hotel za 75 Euro za dobe... i wcale nie bylo lepiej - brudny pokoj, niedzialajace ogrzewanie, zalosne sniadanie... jedzone rowniez w przeciagu - koszmarne miejsce. Do tego "profesjonalna taksowka" ktora spoznila sie 40 minut.... Jesli bede tam jeszcze kiedys to jednak przenocuje na lotnisku - tylko wezme ze soba mega grube ubrania bo przeciagi sa na tym lotnisku w nocy zabojcze. W Belgii niestety poziom uslug jest na bardzo niskim poziomie...
ona, 1 sierpnia 2014, 11:57 | odpowiedz
Was wszystkich powinni pozamykac i nie wypuszczac z Polski. Jak mnie nie stac to nie lece proste. Jak mnie stac na przelot i na spanie po krzakach, kiblach, automatach to zbieram dalej az bedzie mnie stac na hotel i wtedy jade.
tragedia, 1 sierpnia 2014, 11:58 | odpowiedz
sylwiamała korekta na Charleroi jest Wi-Fi, ale płatne, możesz wykupić nawet coś w formie abonamentu, na dzień, tydzień, miesiąc
Sa tez tam takie mega stare komputery z platnym internetem. Strasznie stare - wygladaja jak w szkolnej pracowni informatycznej 20 lat temu
ona, 1 sierpnia 2014, 12:02 | odpowiedz
Gorzej brzmi niz moj nocleg na Gatwick przez 7 nocy
boguś z m3, 2 sierpnia 2014, 18:26 | odpowiedz
A ja mam jeszcze jeden patent na nocowanie na Charleroi. Zrobiliśmy to ostatnim razem z grupką znajomych. Wylądowaliśmy na lotnisku i od razu przeszliśmy do pierwszego pomieszczenia gdzie są Bramy 7-9. Jest tam WC, jakaś kawiarnia, kilka drogich automatów i duuuuuuuuuużo miejsca na krzesłach (ponieważ wszyscy ida jak najszybciej do wyjścia lub po bagaż). Postanowilismy tam zostać. Co prawda było jeszcze kilka tur przylatujących lotów ale po 23 była kompletna cisza i cała część terminala tylko dla nas. Nawet pani, która otwierała Bramy nas olała. Dopiero ok 3 nad ranem sprzataczka zauważyła nas i powiadomiła ochronę (super ochrona skoro nikt nas pomimo tylu kamer wokół nie zauważył). Pan był miły i miło nas wyprosił. Wyszliśm i trafiliśmy do terminala gdzie ludzie gnieździli się jak sardynki ;) Jedyny warunek aby to zrobić to nie dać swoich bagaży wcisnąć do luku ładunkowego po to aby mieć je przy sobie cały czas.
Tomek, 3 października 2014, 18:50 | odpowiedz
Troche już są to dane nieaktualne. Brak automatu za którym można się przespać. Brak automatu z tanimi napojami i jedzniem dla pracowników. Dobra miejscówka do spania za kantorem na końcu terminala tj. obok znaku tego znaku ze zdjęcia Polite, gdzie jest zejscie dla pracowników. Za barierką którą widać jest ok 70 cm murek który ciągnie się na całej długości, więc za kantorem jesteś schowany i nawet ciebie nie widać.
r189, 10 października 2014, 15:25 | odpowiedz
a piwko można kupić wyłącznie na stacji? pozdrawiam
w-wa, 31 października 2014, 18:57 | odpowiedz
Bez jaj... spa ie na lotnisku bez jaj .. Hotel bez pro lemu znajdziesz za 50 ur ze sniadaniem... po co to kombinowac.. stac cie na latanie to i na hotel.. jak jestes bezdomny to siedz w domu
aaa, 3 listopada 2014, 18:39 | odpowiedz
A ja jestem zadowolona,że są ludzie,którzy chętnie dzielą się doświadczeniami z podróży.Na 6 godzin czekania właściwie nawet nie bardzo można wziąć hotel,bo rano trudno dojechać na lotnisko.Tutaj krok po kroku pomagają turyście.Brawa wielkie
Maria, 8 listopada 2014, 19:46 | odpowiedz
aaaBez jaj… spa ie na lotnisku bez jaj .. Hotel bez pro lemu znajdziesz za 50 ur ze sniadaniem… po co to kombinowac.. stac cie na latanie to i na hotel.. jak jestes bezdomny to siedz w domu
Noooo.Ty pana grasz ,a na tanich liniach i lotach czatujesz.Znamy takich "bogaczy" z pustkami w kieszeni.Są najgorsi
Maria, 8 listopada 2014, 19:51 | odpowiedz
Mario! Przeczytaj słuszne posty Piotra Mazura i Arka ze zrozumieniem. Chodzi o troszkę przyzwoitości nic więcej!
nick, 9 listopada 2014, 17:30 | odpowiedz
r189Troche już są to dane nieaktualne. Brak automatu za którym można się przespać. Brak automatu z tanimi napojami i jedzniem dla pracowników. Dobra miejscówka do spania za kantorem na końcu terminala tj. obok znaku tego znaku ze zdjęcia Polite, gdzie jest zejscie dla pracowników. Za barierką którą widać jest ok 70 cm murek który ciągnie się na całej długości, więc za kantorem jesteś schowany i nawet ciebie nie widać.
Tanie automaty "dla pracowników" jak najbardziej aktualne. np. Kawa lub czekolada po 0,30E
asdfgh, 6 lutego 2015, 14:51 | odpowiedz
Byłem tam w Listopadzie 2016. Odnoszę wrażenie, że sie nieco poprawiło. Przed odprawą można sobie kupić zupkę w sklepie i podgrzać w ogólnie dostępnej mikrofali w knajpie PAUL. Ławki z krzesełkami są teraz bez barierek. Po odprawie jest troche gorzej bo w sklepach się robi drożej :( Automatów z tanimi napojami nie znaleziono :)
bartekm2000, 21 listopada 2016, 15:29 | odpowiedz

porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »