Byliśmy na aukcji bagaży. Najdroższa walizka poszła za…
Nasz szalejący reporter Kacper był na miejscu i obserwował przebieg wydarzeń.
Pod młotek trafiło dziś 67 walizek. Na każdy pakunek przypadał na sali prawie jeden reprezentant mediów. Natomiast licytujących było około 100.
Przypominamy zasady licytacji. Kupujący mogli pakunki oglądać przed zakupem, ale nie mogli ich otwierać, podnosić, ani dotykać. Kupowali więc „kota w worku”.
Pierwsza walizka znalazła nabywcę za 220 zł. Za kolejne trzeba było już zapłacić więcej, odpowiednio 250, 400, 445 PLN. Rekord ceny za licytowany przedmiot to 600 zł. Średnia cena wahała się w przedziale 300-400 zł. Natomiast najtańszy bagaż kosztował 160 PLN.
Z relacji naszego reportera wynika, że największym skarbem znalezionym w bagażu, był dość leciwy laptop.
Udało nam się porozmawiać, z jedną z osób, która wygrała licytację. Pani Ania zakładała, że na jeden pakunek nie wyda więcej niż 300 zł, a łącznie jej budżet przeznaczany na dzisiejszą aukcję to 1200 zł. Nie udało jej się jednak trzymać założeń i na swój pierwszy zakup poświęciła 400 zł. Czy jest zadowolona?
– Fajnie, by było, gdyby wydatek się zwrócił, jednak to nie biznes, a zabawa – powiedziała nasza rozmówczyni.
Oto co znalazło się w wylicytowanej walizce:
Pozostałe osoby, z którymi rozmawialiśmy uważają, że ustalane ceny, były zbyt wysokie, względem tego, co można było znaleźć w licytowanych bagażach.
Pan Jakub za swoją zdobycz dał 380 zł. W pakunku znalazł odtwarzacz MP3 i stare ubrania. Nie ukrywał, że gdyby nie licytował w ciemno, na pewno nie dał by takich pieniędzy za zakupione dobra. Dzisiejszą przygodę traktuje jako zabawę.
Prawdopodobnie to pierwszy i ostatni raz, gdy aukcja przebiega w takiej formule. PLL LOT poinformowały, że kolejne aukcje zagubionych i nieodebranych bagaży będą odbywały się przez internet na stronie www.lot.com w AirKiosku.