Strategia, która oficjalnie zostanie zaprezentowana w czwartek podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy zakłada bardzo szybki rozwój – w zeszłym roku LOT obsłużył tylko 4,3 mln pasażerów, za 5 lat ma być ich ponad 2 razy więcej.
Kluczem do tego ma być zakup nowej floty, zwłaszcza średniego zasięgu, bo LOT ma za małe i zbyt niewiele samolotów, by konkurować z innymi liniami na popularnych trasach do Londynu i Barcelony. Flota zacznie rosnąć już w przyszłym roku. Narodowy przewoźnik poprosił o oferty na dostawę maszyn powyżej 150 miejsc największych producentów, ale w „Pulsie Biznesu” czytamy, że praktycznie pewny jest wybór Boeinga.
W przyszłym roku LOT miałby wyleasingować 6 używanych Boeingów 737-800. Następnie stopniowo, od 2018 roku będą one wymieniane na Boeingi Max. W przyszłym roku LOT odbierze też 2 nowe dreamlinery.
Będą nowe połączenia…
„Puls Biznesu” pisze też o nowych trasach: jest już podjęta decyzja o rejsach na lotnisko Newark. LOT chce też uruchomić bezpośrednie połączenia do Kazachstanu i Iranu, a także otworzyć kolejne destynacje w USA (pisaliśmy już wcześniej o zainteresowaniu trasą do Los Angeles), Kanadzie i Chinach. W przypadku Państwa Środka LOT chce latać więcej do Pekinu (dostał już propozycje lotów w nocy, ale nie zdecydował się na nie), mocno rozważa też loty do Shenzen, Szanghaju i Czengdu.
…i więcej pracowników
Strategia LOT zakłada zwiększenie liczby pracowników: w 2020 roku liczba pilotów zwiększy się z 419 do 820, a personelu pokładowego – z 700 do 1700 osób. Jeśli chodzi o flotę, przewoźnik chce mieć łącznie 88 maszyn, w tym 24 dreamlinery.