Charyzmatyczny szef Ryanaira szuka asystenta. Ogłoszenie – dotyczące tego właśnie stanowiska – pojawiło się na stronie internetowej przewoźnika. Zanim jednak rzucicie wszystko i wyślecie swoją kandydaturę, sugeruję wczytać się uważniej w samo ogłoszenie. W szczególności w oczekiwania wobec nowego pracownika, oraz wymogi. Są… cóż, nietypowe 🙂
Jak myślicie, jakie cechy powinien mieć idealny według Ryanaira kandydat? Może to praca dla mnie? Zamiast pisać dla was artykuły, pracowałbym z prezesem Ryanaira – chociaż Michael O’Leary słynie z, powiedzmy, specyficznego sposobu bycia 🙂
Czytam zatem ogłoszenie i stawiane wymogi:
- cierpliwość, niczym święty lub anioł;
- „gruboskórność”;
- umiejętność pracy bez potrzeby snu;
- kwalifikacje do masażu ego prezesa Ryanaira;
- w przypadku, gdy jest się rowerzystą lub fanem zespołu Manchester United, aplikacja nie będzie rozpatrywana, a jej autor będzie tropiony, torturowany i zastrzelony;
Do zadań nowego asystenta należeć będzie także rozpieszczanie prezesa, oraz opowiadanie swoich rymowanek bądź bajek na dobranoc. Samo ogłoszenie reklamowane jest jako „najgorsza praca w Irlandii”.
Fot. Ryanair
Wiecie co? Ja chyba jednak pozostanę przy obecnych zajęciach 🙂
Jeżeli jednak nie zraziły was te wymogi, zapraszam do aplikowania – wszelkie informacje znajdziecie pod tym adresem.