Miała być totalna klapa, jest… całkiem nieźle. Nowa trasa LOT może wypalić
Kiedy ponad 2 tygodnie temu LOT ogłaszał, że od 2 lipca będzie latał z Warszawy na lotnisko w Szymanach, nie brakowało krytycznych głosów wytykających bezsensowność tego połączenia. Na pierwszy rzut oka trasa faktycznie mogła budzić zdziwienie – położone na pustkowiu lotnisko w Szymanach nie ma jeszcze nawet dobrej siatki połączeń autobusowych do mazurskich miejscowości. A na dodatek poważną konkurencją dla LOT jest choćby PKP Intercity, które po remoncie torów i wprowadzeniu nowoczesnych pociągów Pesa Dart, pokonuje trasę między Warszawą a Olsztynem w niespełna dwie i pół godziny. Pociąg jest też znacznie tańszy – bilet kosztuje 39,90 PLN w drugiej klasie, a na miejscu można przebierać w możliwościach dalszego transportu na Mazury.
Zresztą, o sukcesie PKP Intercity na tej trasie świadczy choćby fakt, że wkrótce po wprowadzeniu na tory nowoczesnych pociągów, trasę z Warszawy do Olsztyna zawiesił PolskiBus.com.
Tymczasem okazuje się, że przynajmniej na samym początku połączenie cieszy się całkiem sporym zainteresowaniem.
– Na kilka pierwszych rotacji LOT sprzedał średnio po ponad 90 biletów na trasie w obie strony – mówił nam kilka dni temu Leszek Krawczyk, prezes lotniska w Szymanach.
To oznacza obłożenie na poziomie ok. 60 proc. całkowitej pojemności samolotu (obsługujący tę trasę Bombardier Q400 dysponuje 78 miejscami na pokładzie).
A jak sprzedaż biletów widzi LOT?
– Na razie jest za wcześnie, by mówić o wynikach. Mamy bardzo dobrze obłożone rejsy, mocno powyżej połowy samolotów, ale są też takie, gdzie sprzedaż kształtuje się bardzo słabo – mówi Adrian Kubicki, rzecznik prasowy LOT.
Dodaje jednak, że do Szyman lata sporo pasażerów transferowych, głównie z Holandii i Niemiec, którzy przylatują do Warszawy i tu się przesiadają.
– Mamy na przykład sporo pasażerów z Hamburga – mówi Kubicki.
Z tym połączeniem jest na razie jeden problem – znacznie więcej pasażerów kupiło, póki co bilety do Szyman, mniej natomiast chce podróżować w drugą stronę – z Mazur do Warszawy.
– Chcemy przekonać pasażerów z regionu do tej trasy, bo godziny odlotów wynegocjowaliśmy tak, aby z Warszawy mogli się dogodnie przesiąść np. na dalekie trasy. Nasza sytuacja już teraz jest dość komfortowa, bo oprócz Warszawy, z Szyman można też dolecieć do innego dużego hubu, czyli Monachium – dodaje Krawczyk.
Pierwszy samolot z Warszawy do Szyman wyruszy w sobotę 2 lipca. Połączenie LOT jest sezonowe – loty odbywają się 3 razy w tygodniu i będą realizowane do początku października.