Wielkie plany lotniska w Katowicach. I wielki powrót strefy Kiss&Fly!
Parkowanie na lotnisku w Katowicach to obecnie dość drażliwy temat: jeśli chcemy odwieźć bliskich pod sam terminal, musimy wysupłać 5 zł (opłata za pierwszą rozpoczętą godzinę) za wjazd na teren lotniskowego parkingu. Kto nie chce płacić – wyrzuca pasażerów w biegu przed bramkami wjazdowymi na parking, powodując często dość długie korki. Od stycznia ma to się zmienić – lotnisko planuje przywrócenie strefy Kiss&Fly, dzięki której będziemy mogli bezpłatnie wjechać pod sam terminal, zaparkować auto na 5 minut i spokojnie pożegnać się z bliskimi.
– Mamy nadzieję, że zdążymy do stycznia, bo musimy jeszcze przebudować układ drogowy. Strefa będzie wyglądała trochę jak we Wrocławiu – będzie osobny, odgrodzony pas dla tych, którzy chcą tylko kogoś wysadzić na lotnisku i zaraz odjechać – mówi w rozmowie z Fly4Free.pl Cezary Orzech, rzecznik lotniska w Katowicach.
Taka strefa istniała już wcześniej w Katowicach, została jednak zlikwidowana 3,5 roku temu. Orzech zapewnia, że lotnisko od dawna chciało ją przywrócić, ale jest to możliwe dopiero teraz, gdy rozpoczęły się prace przy budowie hotelu. Przypomnijmy, że w 2019 r. przy lotnisku powstanie hotel należącej do marki Marriott sieci Moxy.
Wizz Air napędza ruch w Katowicach
Lotnisko w Katowicach rozwija się prężnie – w zeszłym roku przekroczyło poziom 3 mln obsłużonych pasażerów, a w przyszłym roku ma być ich o pół miliona więcej. Motorem napędzającym wzrost lotniska będzie Wizz Air, a także ruch czarterowy.
We wtorek w Katowicach Wizz ogłosił 4 nowe trasy: do Lizbony, Katanii, Reykjaviku i na Maltę. I zapowiedział, że wkrótce z tego lotniska pojawią się nowe połączenia.
– Wizz Air obiecał nam, że do końca przyszłego roku zbazuje u nas nowego, większego Airbusa A321 – mówi Leszek Budka, wiceprezes zarządzającego lotniskiego Górnośląskiego Towarzystwa Lotniczego.
Co z innymi liniami, np. Ryanairem?
– Rozmawiamy z nimi i liczymy, że w świetle ich zapowiedzi o zwiększeniu liczby lotów z Polski, będą też latali więcej z Katowic. Nie mamy jednak złudzeń, że swoją uwagę skierują przede wszystkim na sąsiednie lotnisko w Balicach, gdzie mają dużą bazę – mówi Budka.
Ale dla Katowic nie jest to duży problem.
– Mimo niewielkiej odległości oba lotniska dobrze się rozwijają, a wynika to z innego profilu pasażerów. W Krakowie ponad 60 proc. stanowią pasażerowie zagraniczni, głównie turyści, u nas 85-90 proc. to pasażerowie z Polski, głównie ze Śląska, ale i ościennych województw. Mamy też sporo pasażerów z północnych Czech, zwłaszcza z Ostrawy – mówi Budka.
Pytany o to, o jakie trasy będzie walczyło lotnisko w Katowicach, odpowiada bez wahania: Amsterdam, Madryt, Hamburg.
– Na tę chwilę nie należy się spodziewać, aby po Brexit kierunki do Wielkiej Brytanii dalej się rozwijały. Spodziewamy się raczej więcej tras do Niemiec, Skandynawii i krajów Beneluksu – mówi.
Oprócz tego Katowice rozmawiają w sprawie wprowadzenia większej liczby dalekich połączeń czarterowych. Na celowniku lotniska są takie kierunki jak Karaiby, Zanzibar, Sri Lanka i Meksyk.