Fly4free.pl

Cześć,
niebawem śmigam do Salwadoru na 2 tygodnie. Choć do Salwadoru to za dużo powiedziane, bo z tego co widzę i chcę zobaczyć to okazuje się, że na sam Salwador będę miał niecały dzień, a nawet mniej. Oczywiście mam nieodparte wrażenie, że nawaliłem sobie zbyt wielki obszar w zbyt krótkim czasie, łapczywie, ale nie wiem czy będzie mi dane tam wrócić i podstawy chciałbym zobaczyć więc jak u @oskiboski będzie to raczej express. Prosiłbym o jakąś konstruktywną opinię/krytykę czy radę. Czy odpuszczać coś, czy nie i próbować to zrealizować.

San Salwador
02-12-17, 12:20 - lądowanie
Juayua/Cerro Verde/Santa Ana - oczywiście z tego co widzę, to zostanie mi raczej poszwendanie się po mieście najwyżej kilka godzin. Może przy okazji powrotu uda mi się coś z tego zobaczyć.

Nikaragua
03-12-17, 07:09 - 08:19 - San Salvador --> Managua (lot)

tutaj w zależności, czy zdecyduję się na lot z Manaugi do San Jose czy na autobus, spędzę 2 lub 3 dni.
Lot jest 05-12 o 8:54 wtedy mam na miejscu 2 doby, ale gdy się zdecyduję na autokar, to mam 3 doby, ale istnieje sporo ryzyko, że się nie załapię na samolot San Jose - Gwatemala 06-12 o 16:39, gdyż autokar w San Jose jest o 14:00 (jeśli oczywiście wszystko się zgra).

Leon/Granada/Miraflor/Ometepe/Volcano Boarding - to chciałbym zobaczyć

Gwatemala
Jeśli mi wypali lot z San Jose, to 06-12 koło 18:30 jestem na lotnisku w Gwatemali. Tu chciałbym zobaczyć jakiś park narodowy/rezerwat/Tikal. Nie dam chyba rady wycisnąć więcej, gdyż...

Belize
09-12 muszę być w Palencii w Belize, gdzie 10-12 o 5:30 nad ranem biegnę w półmaratonie
Więc 3 dni poświęcę na Belize (Palencia, Belize City, Caye Caulker, jakiś plażing i park ). By zaoszczędzić trochę na czasie, planuję albo z Gwatemala City lecieć do Flores, albo wracając z Belize polecieć z Flores do stolicy i stamtąd już autokarem do San Salwador.

13-12 o 13:30 mam wylot powrotny z Salwadoru

Bez szans, wydaje Ci się,że to blisko ale lotnisko-San Salvador to godzina kolejna godzina na dojazd do Santa Any, weż pod uwagę , że o 17 jest tam ciemno i jak w dXXX. Juayua 4 autobusy dziennie, ostatni o 16 z Santa Any. Zostań w stolicy się poszwędaj, zjedz pupusa lub pizzę
EDIT: Chyba,że się zepsniesz i skoczysz do Suchitoto warto

_________________
Tolerancja kończy się tam, gdzie zaczynają się prawa człowieka

Rapido jak mówią miejscowi
Jak wszędzie dodatkowo wynajmniejsz auto z kierowca to może, może....
A najlepiej poczytać relacje tych co byli

_________________


kliknij pomógł

Ja relacji nie napiszę ale będzie :kompleksowy przewodnik dla Januszy po Salwadorze wersja 3 poprawiona:

_________________
Tolerancja kończy się tam, gdzie zaczynają się prawa człowieka

tak, z Salwadoru rzeczywiście za wiele nie będzie o Suchioto poczytałem, może uda się spiąć poślady dzięki w każdym razie




Czemu wszędzie? Leon/Granada/Volcano Boarding raczej na pewno do ogarnięcia w 3 dni jeśli tyle tam będę
W Gwatemali też przez 2 dni też da się ogarnąć jakiś park i miasto, ale tak, czytam

widze ze wiesz lepiej, szkoda mi komentować
Wczoraj 15 km robiłem w 4 h, ale ty Pewnie znajdziesz skrót albo coś poznasz po drodze
Powodzenia

_________________


kliknij pomógł

kurcze, spokojnie się pytam, nigdzie się nie wymądrzam i "nie wiem lepiej" dlatego podpytuję...
dziwną tendencję obserwuję tutaj czasami, jakieś głupie przytyki i komentarze... sami światowcy do cholery, którzy sami nigdy nie zaczynali i nie zadawali głupich pytań

gdybyś uprzejmy kolego w poprzednim poście napisał, że robiłeś 15 km w 4h to zapewne bym nie napisał, że powinno wystarczyć (opieram się na tym co przeczytałem, nie tylko tutaj na forum)...

co za ludzie, idź może pobiegać lub piwa się napij boś strasznie spięty/nadęty...

Napisałem byś poczytał relacje innych
Tu sie podróżuje wolno, napisałem tez ze jak weźmiesz taxi to może być lepiej
Wyciagnij wnioski

Przepraszam ,plan Salvadoru dasz radę tylko helikopterem
Pozostałe pewnie tez

_________________


kliknij pomógł

ok, podziękował.

W helikopterze nie złapie lokalnego kolorytu, nie kupi na pokładzie skarpetek ani wody tudzież smażonej Juki,cebuli,jabłek

_________________
Tolerancja kończy się tam, gdzie zaczynają się prawa człowieka

przeczytaj, tym razem ze zrozumieniem, co ja napisałem o Salwadorze... ręce opadają. Podpowiem, że stoi tam jak wół, że zostanie coś z tego na powrót ewentualnie...

ale dziękuję, jesteście obaj bardzo pomocni

Powodzenia

_________________


kliknij pomógł

dzięki za merytoryczne uwagi.

Jak wszędzie będzie czekała taxi lub auto z szoferem to większość tych miejsc zaliczysz, mało zobaczysz ale będziesz mógł odfajkować-„tu byłem”

_________________


kliknij pomógł

dalej nie rozumiesz, nigdzie nie pisałem, że to jest "sztywne" i tak ma być, pisałem natomiast "chciałbym". Dla mnie to zasadnicza różnica i płakać nie będę jak nie wypali (a zapewne tak będzie). Natomiast poza informacją, że "podróżuje się wolno" nic merytorycznego nie wniosłeś, ani w niczym nie pomogłeś. Starasz się natomiast być głupio-mądry z kolegą i nabijasz sobie bezsensowne posty. I starasz się być złośliwy/uszczypliwy. I nie mierz wszystkich swoją miarą z tym odfajkowywaniem miejsc na zasadzie "tu byłem".

Generalnie gratuluję podejścia i chęci pomocy serio

Tobie sie wydaje ze Ameryka Środkowa to takie wielkie metro i wybrałeś sobie w każdym kraju stacje na których chcesz wysiąść
Napisałem ci - przeczytaj relacje
Ciężko pomoc komuś kto nie mając pojęcia już sobie zrobił trasę i szuka potwierdzenia
A tu trzeba trochę pokory bo autobus może przyjechać 15 m wcześniej albo 2 h później a to robi ogromna różnice
Wybierz sobie kraj lub dwa to coś sie pomoże , a jak ty chcesz zaliczyć jak najwiecej to radzę ci weź taksówkę

Zreszta co ty rozumiesz przez pojęcie „cerro verde” lub „Santa Ana”
Wiesz z czym sie to wiąże czy po prostu chcesz zdjęcie przy tabliczce?

_________________


kliknij pomógł

Fajny teren ale Nikaragua ciutkę niebezpieczna...

Naprawdę?
Z tego galimatiasu wybrałeś Nicarague?
Je pierdziu ale faza

_________________


kliknij pomógł

Panowie nie spinajcie się tak bardzo, jeszcze kilka osób (może i Januszy) wybiera się do Salwadoru czy też Gwatemali i chętnie czegoś by się chciały dowiedzieć. Po powrocie to każdy jest oświecony, ale wcześniej to raczej błądził we mgle, nieprawdaż?.

Ja staram się nie błądzić, poza forum wertuję non stop LP Thorn Tree, kupuję Lonely Planet, Rough Guide, Bradt, Footprint, Insight guide, Adventure Guide, Moon, Frommers i jako tako jestem obeznany i przygotowany, a przynajmniej tak czuję;)

Pzdr, Art.