Akceptuję i chcę ukryć komunikat Fly4free.pl korzysta z technologii, takich jak pliki cookies, do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu automatycznego personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu na stronie. Technologię tę wykorzystują również nasi partnerzy. Szczegółowe informacje dotyczące plików cookies oraz zasad przetwarzania danych osobowych znajdują się w Polityce prywatności. Zapoznaj się z tymi informacjami przed korzystaniem z Fly4free.pl. Jeżeli nie wyrażasz zgody, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim komputerze, powinieneś zmienić ustawienia swojej przeglądarki internetowej.



Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 158 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5 ... 8  Następna
Autor Wiadomość
#1 PostWysłany: 27 Sie 2013 14:18 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 04 Gru 2012
Posty: 537
Loty: 277
Kilometry: 307 463
niebieski
Przed wyjazdem do Gruzji czytałem sporo na temat tego kraju i jego walorów turystycznych. W polskich mediach (czasopisma, TV, internet) rysuje się obraz kraju mlekiem i miodem płynącego, z mocą atrakcji turystycznych na każdym kroku.
Jestem świeżo po 6-dniowym pobycie w Gruzji i większość moich doświadczeń turysty (piszę z rozwagą turysty a nie np. podróżnika czy eksploratora) przeczy magicznemu wizerunkowi tego kraju.
Moim celem nie jest zdyskredytowanie Gruzji dla wyjazdów wszelakich, ale oddanie realiów tam panujących dla zrównoważenia jednostronnie korzystnych informacji.

1. Gruzja nie jest krajem turystycznym.
Większość infrastruktury komunikacyjnej (pociągi, busy, taksówki, dworce, poczekalnie, ulice w miastach, przejścia podziemne) oraz baza noclegowa nie podlega jakimkolwiek standardom lub o trzy klasy w dół pokrywają się z chociażby polskimi kwaterami, pensjonatami. Dla mnie warunkiem uznania jakiegoś kraju za przychylnego dla turystów jest właśnie zagwarantowanie podstaw do godnego pobytu, czyli warunki przemieszczania się i noclegu są poza dyskusją. Na tej bazie można budować całą resztę.
Busy jeżdżące między miejscowościami w których wszyscy mogą palić papierosy całą drogę, "taksówki" - prywatne samochody śmierdzące jakby ktoś przed momentem owce woził, chaos na zniszczonych nie remontowanych dworcach, dowolność odjazdu busa, różne ceny dla różnych gości. Kwatery prywatny w miejscowościach "turystycznych" w formie pokoju u kogoś w mieszkaniu, niesprzątane, z ubikacją i doczepionym szlaufem niby prysznica z dziurą w podłodze za 100 zł dla trójosobowej rodziny to powszechna praktyka.

2. Gruzja nie jest krajem tanim.
Aby godnie przetrwać tydzień czasu trzyosobową rodziną, płacąc 25 lari za łóżko za osobę (czasami trzeba więcej), przemieszczać się po Gruzji aby dotrzeć do kilkunastu pocztówkowych miejsc znanych z przewodników - Wardzia, Kazbeg, David Garedża, Mestia, Batumi itp. , skromne obiady kupować w restauracjach a śniadania i kolacje we własnym zakresie zaopatrując się w sklepach trzeba według mnie łącznie wydać minimum 3000 zł czyli 1000 zł na głowę.
Do tych kosztów należy doliczyć koszty biletów samolotowych.


3. Gruzja to kraj w którym turysta nagabywany jest na każdym kroku.
Przez 6 dni pobytu poczynając od lotniska w Kutaisi a kończywszy na busie do Kutaisi byliśmy non-stop nagabywani na ulicy. Głównie przez taksówkarzy, którzy chcieli nas zabrać wszędzie, również na przeciwległą stronę ulicy. Dla nas jest to tak uciążliwe, że wywoływało ciągłe zdenerwowanie. W Mtshecie (dawna stolica Gruzji) ten sam osobnik z kolegą, podchodzili do nas 4 razy w ciągu 2 godzin pytając czy chcemy taksi, gdzie za każdym razem ostro odpowiadaliśmy, że nie.
Taki sposób podejścia do turystów bardziej przypomina zachowania w krajach arabskich niż europejskich, do których Gruzja pretenduje.

4. Błędem jest dogadywanie się z Gruzinami.
Opowiem mój przypadek, który skończył się dużą "nerwówką".
Będąc w Batumi chcieliśmy pojechać do Wardzi. Bus jeździ dołem Gruzji i nie pcha się na główny trakt kraju TBILISI-KUTAISI-KOBULETI-BATUMI. Przejazd zajmuje maksymlanie 3 godziny.
Na dworcu byliśmy o 14.00 i po krótkiej rozmowie z kierowcą jednego busa ustaliśmy że nasz bus będzie za pół godziny. Czekamy więc. Po półtorej godziny kierowca z dworca dzwoni do kierowcy domniemanego busa do Wardzi i pyta co się dzieje na co ten odpowiada, że jest w drodze, będzie za pół godziny. Po pół godziny dostajemy informację iż bus do Wardzi dziś nie odjedzie. Decydujemy się jechać na około busem w kierunku Tbilisi a tam w połowie drogi mamy się przesiąść na inny bus. Ruszamy z Batumi 16.15. Po 10 minutach stajemy w 2 godzinnym korku na trasie do Kobuleti (25 km). Po drodze okazuje się iż oprócz nas jest jeszcze jeden człowiek, który jedzie do Wardzi - jak się potem okazał Gruzin pochodzenia ormiańskiego. Kierowca naszego busa informuje nas, że ze względu na to iż jest bardzo późno, żadna marszrutka już w kierunku Wardzi nie odjedzie ale za 30 lari możemy wziąć taksi do Achalcyche i podzielić się z Gruzinem "równo" kosztami, że my za 3 osoby kładziemy 25 lari a on już resztę dopłaci. Na ten moment wydaje się nam opcja do przyjęcia. Po chwili stajemy na popas (kierowcy busów mają stałe miejsca postoju i za to że zwożą turystów dostają posiłek). Przydrożne budy, obsługa nawet nie udaje że się stara. Po 30 minutach postoju i szybkim telefonie na kwaterę do Tbilisi decydujemy nie jechać do Wardzi. Gruzin nie mówi po angielsku ani po rosyjsku. Kierowca informuje go o zmianie naszych planów ze względu na bardzo późną porę (22.00) a gość dostaje ataku szału i wtedy zaczyna się duży problem dla nas. Jesteśmy obrażani, oczekuje się od nas zapłaty za całą taksówkę, pozostali współuczestnicy patrzą na nas jak byśmy komuś zrobili jakąś krzywdę. Po dalszej godzinnej wspólnej podróży i przymusowym zatrzymaniu dopiero 20 lari rozładowuje sytuację.
Polak w Gruzji jest dobrze traktowany bo jest turystą i jak daje forsę to wszystko jest OK, jak nie daje porównywany jest do Rosjan itd.
Chromolę taką przyjaźń.

5. Gruzja to kraj w którym nie odpoczniesz.
Wszystko powyższe co napisałem powoduje iż człowiek musi być ciągle czujny, ciągle coś komuś odpowiadać, cały czas ma niepewność sytuacji, która go może zastać. Wszystkie te czynniki powodują duże zmęczenie już po 2 dniach, odbierają chęć docierania do ciekawych miejsc. Do domu wróciliśmy mentalnie "pobici", z odczuciem iż przez kilka dni byliśmy we władaniu ludzi, którzy oprócz tego że non-stop palą "fajki" i głośno krzyczą, nie mają nic sobą do zaoferowania.
To nie jest odpoczynek więc to nie jest turystyka.

6. Wybrzeże gruzińskie nie stwarza dogodnych warunków do plażowania.
"Plaże" w większości czarnomorskich "kurortów" zapełnione są dużymi i średniej wielkości kamieniami.
W Batumi - największym i najbardziej znanym - oprócz kamieni jest bardzo duży spadek do morza a przy wysokiej fali nie gwarantuje to bezpiecznej kąpieli np. dla dzieci. Kobuleti - drugi kombinat turystyczny też usadowiony na kamieniach tylko mniejszych.
Ureki - kolejna miejscowość nadmorska reklamowana jako zdrojowa obłożona czarnym, bitumicznym piachem.

Czystość morza w miastach portowych: Batumi i Poti dyskusyjna.

7. Promyki słońca na zachmurzonym niebie. Podziękowania
Podczas naszego pobytu spotkałem kilku miłych i sympatycznych Gruzinów, którzy rozumieli nasze oczekiwania i co ciekawe podzielali nasze zdanie.
W tym miejscu chciałbym serdecznie podziękować właścicielce jednego z hosteli tranzytowych w Tbilisi, która w długich rozmowach dała się poznać jako wykształcona, uprzejma, serdeczna (choć też pali).
Chciałbym podziękować jednemu z zakonników katedry Sweti Cchoweli w Mccheta, za długą (2 godziny) i szczerą rozmowę na ławce.
Serdeczne podziękowania składam Pani pracującej w informacji turystycznej w Mccheta za wszelaką pomoc i rzetelne informacje.
Wyrazy sympatii i wdzięczności kieruję do Pani farmaceutki z jednej z aptek w Tbilisi, która sprzedała nam leki bez recepty, tym samym ratując nam skórę (w przenośni i dosłownie).
Na koniec chciałbym podziękować wszystkim uczestnikom tego forum, którzy nie odsyłali mnie do Hurgady



Wiem, że wiele osób może pomyśleć chłopie po co tam jechałeś, siedź w domu i nie zawracaj głowy innym, ale według mnie nie o to chodzi. Jeśli wątek będzie żywy i znajda się osoby zainteresowane drugą stroną Gruzji będę takowe dopisywał. Oczywiście aby być konstruktywnym można też podawać w odpowiedziach sposoby na poradzenie sobie z realną rzeczywistością.
_________________
I have a dream: Poland free people's country!
Andora*Austria*Belgia*Białoruś*Bułgaria*Chorwacja*Czechy*Dania*Estonia*Francja*Irlandia*Niderlandy*Niemcy*Grecja*Gruzja*Hiszpania*Mołdawia*Norwegia*Litwa*Łotwa*Portugalia*Rosja*Rumunia*Słowacja*Szwajcaria*Szwecja*Ukraina*Węgry*Wielka Brytania*Włochy
Góra
 Profil Relacje PM off
gosiagosia lubi ten post.
Raphael uważa post za pomocny.
 
      
Wieczne Miasto, krótki wypad 🇮🇹🛫 Rzym okołoweekendowo za 806 PLN 🤌 🤌 🤌 🤌 Wieczne Miasto, krótki wypad 🇮🇹🛫 Rzym okołoweekendowo za 806 PLN 🤌 🤌 🤌 🤌
Auto w pakiecie, jeziora w tle ⛰️ Wakacyjne fly& drive (z weekendem) po Lombardii za 387 PLN (✈️+🚗) Auto w pakiecie, jeziora w tle ⛰️ Wakacyjne fly& drive (z weekendem) po Lombardii za 387 PLN (✈️+🚗)
#2 PostWysłany: 27 Sie 2013 14:39 

Rejestracja: 07 Sty 2011
Posty: 465
niebieski
A jak widziano Polskę parę lat wstecz? Co myślał turysta z cywilizowanego kraju? Poczekaj, może rok, może dwa a się odbiją.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#3 PostWysłany: 27 Sie 2013 14:46 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 04 Gru 2012
Posty: 537
Loty: 277
Kilometry: 307 463
niebieski
Ja wiem, że się odbiją ale nie za rok nie za dwa. Urodziłem się w 1970 r., więc uważam że trochę już widziałem. Nasz kraj nigdy tak nie był zniszczony na Gruzja. Mentalność ludzi w Polsce nigdy nie była taka jak tam. Według mnie jeśli jeździmy i nic im nie mówimy, że nam się to wszystko po prostu nie podoba to oni naprawdę myślą, że nam to odpowiada i zmieniać szybko nic nie zamierzają.
_________________
I have a dream: Poland free people's country!
Andora*Austria*Belgia*Białoruś*Bułgaria*Chorwacja*Czechy*Dania*Estonia*Francja*Irlandia*Niderlandy*Niemcy*Grecja*Gruzja*Hiszpania*Mołdawia*Norwegia*Litwa*Łotwa*Portugalia*Rosja*Rumunia*Słowacja*Szwajcaria*Szwecja*Ukraina*Węgry*Wielka Brytania*Włochy
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#4 PostWysłany: 27 Sie 2013 14:52 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 Gru 2011
Posty: 2002
srebrny
Prawdą jest, że gdy pierwszy raz wyjedzie się gdziekolwiek poza Europę do kraju w którym PKB na głowę jest ponad 3x niższe niż w Polsce, można przeżyć niejeden szok kulturowy. Ale co kto lubi - jedni lubią poznawać kraj takim jaki jest, inni oczekują porządnego standardu podróżowania, i jest to zupełnie naturalne. Sam niedługo planuję odwiedzić Gruzję, więc dzięki za ten ciekawy głos w dyskusji :)

ps.
Maktravel napisał(a):
1. Gruzja nie jest krajem turystycznym.

To punkt pierwszy - czy będzie kontynuacja?
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#5 PostWysłany: 27 Sie 2013 14:58 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 Lip 2012
Posty: 3078
Loty: 249
Kilometry: 415 497
srebrny
Ja nie widzę nic złego w tym że musisz się przemieszczać po kraju jak jego mieszkańcy. I chyba każdy jak jedzie na wschód to się liczy z tym że baza noclegowa jest zupełnie inna niż na zachodzie.

Wydaje mi się żeby lepiej zostało jak jest. Byłem swego czasu na Bali, tam taki właśnie lokalny transport został zabity przez turystyczne pakietowe wycieczki. Trochę się naszukaliśmy żeby się przejechać busikiem bemo, takim jakim wszyscy mieszkańcy jeżdżą/jeździli (to było 3 lata temu i już mówiono że to znika, nie wiem jak jest teraz, ale nie zdziwiłbym się gdyby już ich nie było). Kierowca na trasie wysiadał, robił zakupy, taki folklor którego niektórzy szukają gdzieś jadąc.

W Tajlandii też woleliśmy na własną rękę kombinować niż kupić wycieczkę i w pakiecie mieć bus i statek na wyspę na przykład. Nie dlatego że wychodziło taniej, tylko dla tego poczucia pewnego autentyzmu.
_________________
Zanim zadasz pytanie na forum poszukaj. Potem poszukaj jeszcze raz. Potem idź zrób sobie herbaty i poszukaj trzeci raz, tylko dokładniej.
Jest 90% szans że ktoś już pytał o to samo co Ty, tylko nie potrafisz/nie chce Ci się znaleźć odpowiedzi.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#6 PostWysłany: 27 Sie 2013 15:02 

Rejestracja: 20 Lut 2012
Posty: 5426
srebrny
tez pozwole sie wtracic, mimo ze nigdy w gruzji nie bylem, uwazam, ze jest to wazna informacja.
mamy rozne priorytety, wiekszosc osob z forum pewnie w bojach podrozniczych zaprawiona i malo czlowieka
zdziwi.
aczkolwiek po relacji kumpeli i np. zdjeciach toalet co i ukrainskie przebijaly wiem, ze np. z partnerka bym tam nie pojechal.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#7 PostWysłany: 27 Sie 2013 15:02 

Rejestracja: 22 Mar 2012
Posty: 38
Loty: 100
Kilometry: 240 247
@Maktravel

Ja akurat urodziłem się parę lat przed Tobą .
W Gruzji byłem rok temu i wybieram się w roku następnym.
Nie zgodzę się ,że Gruzja nie jest krajem turystycznym.
Widocznie Twoje oczekiwania w zderzeniu z panującą
rzeczywistością nie zostały spełnione.
Moje oczekiwania pokrywały się z tym co widziałem i z tym ile za zapłaciłem.
Nie jest to aż tak tani kraj jak piszą co poniektórzy i tu może spotkać wielu rozczarowanie.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#8 PostWysłany: 27 Sie 2013 15:15 

Rejestracja: 22 Maj 2013
Posty: 532
niebieski
dlatego do Gruzji nie pojechaliśmy


podpis
dwa stare pierniki :)
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#9 PostWysłany: 27 Sie 2013 15:25 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 05 Lis 2012
Posty: 5178
Zbanowany
srebrny
sebjag napisał(a):
A jak widziano Polskę parę lat wstecz? Co myślał turysta z cywilizowanego kraju? Poczekaj, może rok, może dwa a się odbiją.

nasz Kolega nie pisze co myśli o kraju tylko zdaje relacje z tego co zastał.
nie wiem, ale chyba żadna z w/w uwag nie odnosi się do naszego kraju "kilka lat wstecz".
_________________
Marzy Ci się wycieczka rowerowa po Hiszpanii? Zapytaj! Coś podpowiem ;)
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#10 PostWysłany: 27 Sie 2013 15:36 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 27 Lis 2012
Posty: 1111
niebieski
Wydaje mi się, że trochę nietrafione były Twoje oczekiwania względem tego kraju.

Nie wiem gdzie wyczytałeś, że Gruzja jest krajem turystycznym w takim sensie jak Chorwacja, Bułgaria czy inny Egipt. Ja interesując się i czytając parę książek bynajmniej nie wyniosłem takiego wrażenia.

To kraj mocno zacofany, ale tylko z naszego ultra-pro-nowobogacko-zachodniego punktu widzenia. Wszystko zależy od nastawienia i tego co w nas tworzy poczucie, że kraj jest ciekawy turystycznie. Dla mnie taki klimat tworzy kultura, lokalne społeczności, ciekawe miejsce(zarówno historycznie, architektonicznie jak i krajobrazowo). To wszystko Gruzja posiada. Nie znajdziesz tutaj jednak kurortów turystycznych w zachodnioeuropejskim znaczeniu, standardzie itp. itd. to z pewnością. Komunikacja publiczna też jest w opłakanym stanie to prawda, ale czy to czyni kraj mniej atrakcyjnym?

Ostatecznie dobrze, że wątek powstał bo z rozmów nieraz z przypadkowymi osobami i czytając po forach mam wrażenie, że niektórzy to do tej Gruzji jadą prawie jak na wakacje do Chorwacji czy Bułgarii, licząc że będzie prawie tak samo tylko taniej i hipstersko. A tutaj jest inny etap urbanizacji, kraj jest co by nie było po wojnie, inna zupełnie kultura(nie oszukujmy się, tu jest już praktycznie Azja). Także wątek ku przestrodze się przyda.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#11 PostWysłany: 27 Sie 2013 15:36 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 04 Gru 2012
Posty: 537
Loty: 277
Kilometry: 307 463
niebieski
Jeśli zostało już to poruszone i mój wpis wywołał zainteresowanie to piszę dalej:

2. Gruzja nie jest krajem tanim.
Aby godnie przetrwać tydzień czasu trzyosobową rodziną, płacąc 25 lari za łóżko za osobę (czasami trzeba więcej), przemieszczać się po Gruzji aby dotrzeć do kilkunastu pocztówkowych miejsc znanych z przewodników - Wardzia, Kazbeg, David Garedża, Mestia, Batumi itp. , skromne obiady kupować w restauracjach a śniadania i kolacje we własnym zakresie zaopatrując się w sklepach trzeba według mnie łącznie wydać minimum 3000 zł czyli 1000 zł na głowę.
Do tych kosztów należy doliczyć koszty biletów samolotowych.
_________________
I have a dream: Poland free people's country!
Andora*Austria*Belgia*Białoruś*Bułgaria*Chorwacja*Czechy*Dania*Estonia*Francja*Irlandia*Niderlandy*Niemcy*Grecja*Gruzja*Hiszpania*Mołdawia*Norwegia*Litwa*Łotwa*Portugalia*Rosja*Rumunia*Słowacja*Szwajcaria*Szwecja*Ukraina*Węgry*Wielka Brytania*Włochy
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#12 PostWysłany: 27 Sie 2013 15:53 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07 Cze 2012
Posty: 265
ostatnimi czasy dość mocno słyszy się w mediach peany zachwytu nad Gruzją (np. ostatni NG Traveler), ale raczej to ubarwianie jest zasługą pozytywnego wrażenia jakie pozostawiają po sobie Gruzini :) a nie infrastruktury turystyczno - komunikacyjnej w Gruzji :D

dobrze, że temat powstał (ochłodzi słomiany zapał lub też zachwyci globtroterów i obieżyświatów :P)
_________________
'The journey is what brings us happiness... not the destination'
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#13 PostWysłany: 27 Sie 2013 15:58 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07 Kwi 2012
Posty: 708
Loty: 99
Kilometry: 160 637
niebieski
Nie wiem, gdzie czytałeś takie opinie o krainie mlekiem i miodem płynącą. Podczas przygotowań do podróży ja bynajmniej na takie nie natrafiłem. Wszędzie można znaleźć opinie o
- złej infrastrukturze, o taborze już nie wspomnę.
- wszechobecnym brudzie i bardzo często braku podstawowych zasad higieny w miejscach publicznych.
- bieda. gdzie się zaczyna to kończy się pijacka sielanka miłości z suto zastawionym stołem.
- wszechobecnych kieszonkowcach i oszustach. Gruzin tez człowiek mimo swojego często powtarzanego obrazka uroczego człowieka.

można by tak jeszcze dalej wymieniać.

Chyba że ktoś się naczytał pijackich bredni Mellera.

Ja zweryfikuję to już za 1,5 tygodnia :)

Ps. Mam zarezerwowane 15 noclegów w kilku miejscach (Tbilisi, Kazbegi, Mestia, Batumi, Kutaisi) i żaden z wyjątkiem Batumi (30lari za hotel) nie był droższy niż 25. A w każdym wypadku są to dwuosobowe pokoje i prawie wszystkie z łazienką an wyłączność.
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#14 PostWysłany: 27 Sie 2013 16:22 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 04 Gru 2012
Posty: 537
Loty: 277
Kilometry: 307 463
niebieski
3. Gruzja to kraj w którym turysta nagabywany jest na każdym kroku.
Przez 6 dni pobytu poczynając od lotniska w Kutaisi a kończywszy na busie do Kutaisi byliśmy non-stop nagabywani na ulicy. Głównie przez taksówkarzy, którzy chcieli nas zabrać wszędzie, również na przeciwległą stronę ulicy. Dla nas jest to tak uciążliwe, że wywoływało ciągłe zdenerwowanie. W Mtshecie (dawna stolica Gruzji) ten sam osobnik z kolegą, podchodzili do nas 4 razy w ciągu 2 godzin pytając czy chcemy taksi, gdzie za każdym razem ostro odpowiadaliśmy, że nie.
Taki sposób podejścia do turystów bardziej przypomina zachowania w krajach arabskich niż europejskich, do których Gruzja pretenduje.
_________________
I have a dream: Poland free people's country!
Andora*Austria*Belgia*Białoruś*Bułgaria*Chorwacja*Czechy*Dania*Estonia*Francja*Irlandia*Niderlandy*Niemcy*Grecja*Gruzja*Hiszpania*Mołdawia*Norwegia*Litwa*Łotwa*Portugalia*Rosja*Rumunia*Słowacja*Szwajcaria*Szwecja*Ukraina*Węgry*Wielka Brytania*Włochy
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#15 PostWysłany: 27 Sie 2013 16:39 

Rejestracja: 22 Mar 2012
Posty: 38
Loty: 100
Kilometry: 240 247
@adriano84
,, - wszechobecnych kieszonkowcach i oszustach,,

Za dużo fantastyki czytasz. Nie powielaj oszczerstw o ludziach o ,których coś czytałeś.

Spędziłem na dworcu kolejowym w Tbilisi kilka godzin .
Przysiadali się tzw. kloszardzi i ,,niziny społeczne,, do mnie.
Każdy opowiadał swoje historie życia i to jak życie wygląda w Gruzji.
Nikt gorzej nie pachniał ,niz w warszawskim tramwaju
Nikt nie był odrażająco ubrany i nie czyhał na moje pieniądze.
Od takich ludzi zaczerpiesz najwięcej informacji .

Dla mnie miernikiem danego kraju to jest to ,czy chciałbym tam wrócić.
Dziwnym trafem tam wrócę -bo w tej Gruzji coś jest.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#16 PostWysłany: 27 Sie 2013 16:40 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 Mar 2010
Posty: 285
Gruzję trzeba po prostu znać. To fantastyczna mieszanka sowieckiej mentalności z gruzińską tradycją. Jak ktoś nie lubi sowieckiego podejścia do życia, to najlepsze przewodniki i książki do Gruzji nie zachęcą. Ja kocham tę sowieckość, choć ona jest na dłuższą metę męcząca. Ale przyzwyczajony jestem po wędrówkach po krajach bałtyckich, Białorusi, Ukrainie i Mołdawii.
_________________
HUMBAK
Wherever I travel my destination is getting to know people. Prefer sitting in a café or at an airport; seeing the place I visit without any rush.
Travelling is better when it's in terms of visiting rather that having a sightseeing tour.

Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#17 PostWysłany: 27 Sie 2013 16:42 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07 Kwi 2012
Posty: 708
Loty: 99
Kilometry: 160 637
niebieski
Kieszonkowców w Tbilisi jest zapewne tyle co w każdej innej metropolii, a oszuści? może rzeczywiście zbyt uogólniłem.
_________________
Image


Ostatnio edytowany przez adriano84 27 Sie 2013 16:58, edytowano w sumie 3 razy
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#18 PostWysłany: 27 Sie 2013 16:43 

Rejestracja: 25 Sie 2013
Posty: 67
Zgadzam się całkowicie z tym, że Gruzja póki co nie jest krajem dla turystów, którzy chcą podróżować w standardzie zbliżonym do europejskiego.
Moje osobiste odczucia co do Gruzji są pozytywne. Nie oznacza to jednak, że wszystko w tym kraju mi się podoba. Jechałem tam z podejściem, z jakim jadę wszędzie, a mianowicie - nie nastawiałem się na cuda i wszystkie relacje traktowałem z dystansem. W szczególności książkę Mellerów. I to nie dlatego, że pijaństwo nie jest moją pasją, tylko lepiej być miło zaskoczonym niż zawiedzionym.
Co do szoku kulturowego: Fakt, po przylocie do Kutaisi osoba, która nie miała wcześniej bezpośredniego kontaktu z kulturą pozaeuropejską może przeżyć lekki szok kulturowy. Na pewno nie taki, jak np. w Indiach, ale mimo wszystko. Dlaczego mówię o Kutaisi? Po pierwsze dlatego, że jest to miasto, do którego przyjeżdża coraz więcej Polaków i po drugie: nie jest miastem podobnym do Tbilisi. To mimo wszystko prowincja.
Jeszcze trochę czasu upłynie, zanim infrastruktura drogowa i turystyczna się poprawi. Obawiam się tylko, że szybciej może zmienić się mentalność Gruzinów i ich stosunek do turystów. Obym się mylił, chociaż Gruzja już nie jest krajem, jakim była jeszcze kilka lat temu.
Co do biedy i brudu - to niestety prawda. Obrazek sprzedawanego na ulicy w słońcu mięsa też nie jest niczym dziwnym.
Co do nagabywania: taksówkarze to w Gruzji specyficzna grupa. Trzeba się po prostu na nich uodpornić i wiedzieć gdzie się chce jechać - nie ma innego wyjścia. Język rosyjski baaardzo pomaga i z pewnością, jeśli się nim posługujemy nie zostaniemy odebrani negatywnie. Zresztą... w wielu miejscach z głośników leci rosyjska muzyka.
Inną sprawą jest zaczepianie przez zwykłych Gruzinów. My odbieraliśmy to pozytywnie, aczkolwiek zdarzył się jeden wyjątek, o którym możnaby napisać całą historię, który za "oprowadzanie" chciał pieniędzy.
_________________
Zapraszam na mojego podróżniczego bloga: http://pawellacheta.wordpress.com
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#19 PostWysłany: 27 Sie 2013 16:59 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 04 Gru 2012
Posty: 537
Loty: 277
Kilometry: 307 463
niebieski
Ja też w Gruzji kieszonkowców nie spotkałem. Metro w Tbilisi raczej puste, w autobusach (wewnątrz) raczej ludzi pomocni.

4. Błędem jest dogadywanie się z Gruzinami.
Opowiem mój przypadek, który skończył się dużą "nerwówką".
Będąc w Batumi chcieliśmy pojechać do Wardzi. Bus jeździ dołem Gruzji i nie pcha się na główny trakt kraju TBILISI-KUTAISI-KOBULETI-BATUMI. Przejazd zajmuje maksymlanie 3 godziny.
Na dworcu byliśmy o 14.00 i po krótkiej rozmowie z kierowcą jednego busa ustaliśmy że nasz bus będzie za pół godziny. Czekamy więc. Po półtorej godziny kierowca z dworca dzwoni do kierowcy domniemanego busa do Wardzi i pyta co się dzieje na co ten odpowiada, że jest w drodze, będzie za pół godziny. Po pół godziny dostajemy informację iż bus do Wardzi dziś nie odjedzie. Decydujemy się jechać na około busem w kierunku Tbilisi a tam w połowie drogi mamy się przesiąść na inny bus. Ruszamy z Batumi 16.15. Po 10 minutach stajemy w 2 godzinnym korku na trasie do Kobuleti (25 km). Po drodze okazuje się iż oprócz nas jest jeszcze jeden człowiek, który jedzie do Wardzi - jak się potem okazał Gruzin pochodzenia ormiańskiego. Kierowca naszego busa informuje nas, że ze względu na to iż jest bardzo późno, żadna marszrutka już w kierunku Wardzi nie odjedzie ale za 30 lari możemy wziąć taksi do Achalcyche i podzielić się z Gruzinem "równo" kosztami, że my za 3 osoby kładziemy 25 lari a on już resztę dopłaci. Na ten moment wydaje się nam opcja do przyjęcia. Po chwili stajemy na popas (kierowcy busów mają stałe miejsca postoju i za to że zwożą turystów dostają posiłek). Przydrożne budy, obsługa nawet nie udaje że się stara. Po 30 minutach postoju i szybkim telefonie na kwaterę do Tbilisi decydujemy nie jechać do Wardzi. Gruzin nie mówi po angielsku ani po rosyjsku. Kierowca informuje go o zmianie naszych planów ze względu na bardzo późną porę (22.00) a gość dostaje ataku szału i wtedy zaczyna się duży problem dla nas. Jesteśmy obrażani, oczekuje się od nas zapłaty za całą taksówkę, pozostali współuczestnicy patrzą na nas jak byśmy komuś zrobili jakąś krzywdę. Po dalszej godzinnej wspólnej podróży i przymusowym zatrzymaniu dopiero 20 lari rozładowuje sytuację.
Polak w Gruzji jest dobrze traktowany bo jest turystą i jak daje forsę to wszystko jest OK, jak nie daje porównywany jest do Rosjan itd.
Chromolę taką przyjaźń.
_________________
I have a dream: Poland free people's country!
Andora*Austria*Belgia*Białoruś*Bułgaria*Chorwacja*Czechy*Dania*Estonia*Francja*Irlandia*Niderlandy*Niemcy*Grecja*Gruzja*Hiszpania*Mołdawia*Norwegia*Litwa*Łotwa*Portugalia*Rosja*Rumunia*Słowacja*Szwajcaria*Szwecja*Ukraina*Węgry*Wielka Brytania*Włochy
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#20 PostWysłany: 27 Sie 2013 17:03 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 05 Lis 2012
Posty: 5178
Zbanowany
srebrny
adriano84 napisał(a):
Nie wiem, gdzie czytałeś takie opinie o krainie mlekiem i miodem płynącą. Podczas przygotowań do podróży ja bynajmniej na takie nie natrafiłem. Wszędzie można znaleźć opinie o ...

powiem szczerze, że tez myślałem o gruzji jak o kraju dość cywilizowanym i to wrażenie odebrałem na podstawie relacji z podroży. nie zastanawiałem się jaki jest ten kraj na prawdę, bo zwykle prezentowane wrażenia były bardzo pozytywne ale teraz widzę, że chyba zbytnio koloryzowano tamtejsza rzeczywistość.
i w związku z tym nasuwa mi się pytanie do osób, które tam były: czy gruzje można porównać np do rumunii, bulgarii albo maroka?
ja bylem w tym ostatnim i, owszem, dziura w podłodze (ale myta kilka razy dziennie!) się zdarzała a prysznic np się nie zdarzał. jakkolwiek, odbierałbym to bardziej jako element folkloru a nie jako element nie- czy anty-turystyczny.
_________________
Marzy Ci się wycieczka rowerowa po Hiszpanii? Zapytaj! Coś podpowiem ;)
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 158 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5 ... 8  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 4 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Przeszukaj temat:
  
phpBB® Forum Software © phpBB Group