Fly4free.pl

Hej, we wrześniu wybieram się do Peru na 3 tygodnie, zależy mi głownie na kontakcie z naturą - m.in pobycie w dżungli i pięknych trekkingach. Czy możecie zerknąć na plan i dać jakieś wskazówki? Coś ulepszyć, czegoś się pozbyć. Martwię się, że się "zajedziemy" . Inna sprawa to taka, czy wybrac 4 czy 3 dni w dzungli. Przy 3 dniowej opcji możemy spędzić 1 dzień więcej w Cusco .

8.09.2021 wylot, przylot o 18 do Limy
9.09.2021 arequipa lot
10.09.2021 colca
11.09.2021 colca
12.09.2021 cusco
13.09.2021 cusco
14.09.2021 cusco
15.09.2021 mp
16.09.2021 mp
17.09.2021 Lot do limy lima, noc do huaraz
18.09.2021 huaraz odpoczynek
19.09.2021 laguna 69
20.09.2021 santa cruz
21.09.2021 santa cruz
22.09.2021 santa cruz
23.09.2021 santa cruz,nocny przejazd
24.09.2021 Lima-iquitos/tarapoto
25.09.2021 dzungla
26.09.2021 dzungla
27.09.2021 dzungla
28.09.2021 dzungla, powrot do limy
29.09.2021 Lima

Colca jako Cabanaconde czy Chivay?
Ja bym jeden dzień został dłużej w Arequipa

Nie wiem, jeszcze tego nie ogarnęłam 1 dzień więcej w Arequipie miałoby sens na większy odpoczynek po przylocie. Co proponujesz na 3 dni w Cusco? Myślałam o wypożyczeniu auta na dwa dni, ale tez o Tęczowej Górze.

W Cuzco byłem krótko, ale ofert biur podróży były dość sporo, i można było wybrać za grosze wycieczki.

Chivay to takie mini Zakopane imo. Cabanaconde było o niebo lepsze (brak zasięgu, jedna knajpa z netem) no i blisko do Cruz del Condor oraz do Sangalle

Zdecydowanie proponuję Valle Sagrado z może jednym noclegiem w np. Ollantaytambo - dla mnie o niebo bardziej klimatyczne niż Cusco. Nie proponuję zogranizowanych tripów autobusami bo wtedy wszystkie zjeżdżają się w to samo miejsce mniej więcej o tej samej porze. Lepiej lokalnym transportem między miejscowościami wtedy wszystko robisz wtedy kiedy chcesz i spędzasz czas tam gdzie Ci się podoba a nie tam gdzie Ci kierowca powie.

https://www.muniollantaytambo.gob.pe/turismo/

w arequipie możesz kupić wycieczkę do colci, 2 dniowa - pierwszy dzień przejazd do chivay, szkoda czasu, drugi zwiedzanie, my wzięliśmy jednodniową za 60 soli (turist bus 40 soli), wyjazd o 3 rano, o 6 przyjazd do chivay i śniadanie, potem zwiedzanie i po południu powrót do arequipy, dodatkowo koszt wstępu do pn, gorące źródła, tyrolka, pisco, lunch, @zeus ma rację, żeby zostać w centrum arequipy, jest fajnie, można kupić dodatkowe wycieczki na wulkany, albo lagunę,
przemyśl cusco i mp, cusco jeden dzien, mp jak pociąg z ollo to też jeden dzień z noclegiem w ollo (warto), jeden dzień na rainbow mountain,
u mnie wyglądało to tak, po południu poszliśmy na dworzec busów, ale trafił się chętny i autem pojechaliśmy do ollo ok. 1,5h za 50 soli, tam "zwiedzenie" ruin na zboczu, obiad i nocleg, rano o 5 pociąg do ac, tam marsz schodami do mp, wejście ok. 8.45 i pobyt do 12.30, potem kawa, lunch i zejście do ac, do samego dworca (inne miejsce niż wysiadka) ok. 1h, przejazd pociągiem do ollo ok. 1,5h, przejście na busa i powrót do cusco 2h.
ollo czytaj ojantaytambo, mp machu picchu, ac aqua cliente.
Ogólnie w arequipie mieliśmy 3 noclegi, żeby odpocząć po przelocie i zobaczyć colcę, w cusco 2 plus jeden w olla, ale powinien być jeszcze jeden lub 2 żeby zobaczyć dolinę i rainbow m.

jesli robisz Canyon Colca na wlasna reke wez pod uwage ze moze byc problem z noclegiem w canyonie, Oasis to sie chyba nazywalo , choc pewnie teraz w czasach covidowych turystow niewielu. Gdy tam bylam w 2015 to jedyna opcja dla tych bez grupy zorganizowanej byl nedzny hotelik i makaron z ketchupem na kolacje ale basen dawal rade. ja wtedy bylam w rocznej podrozy glownie rowerem wiec nie wybrzydzalam
W sacred valley polecam Salinas, solne osadniki do pozyskiwania soli ze slonego strumienia. Cala dolina jest piekna, warto wziasc auto/taksowke i pojezdzic na spokojnie.

a co sądzicie o wypożyczeniu auta w Arequipie na 2-3 dni? Lub kierowcy do zawiezienia do Cabanaconde i z powrotem. Auto to koszt ok 300 soli. Możemy wtedy podczas jazdy do Cabanaconde zwiedzic cos po drodze, zostac tam na noc, odwiedzic kanion , moze wrocic tego samego dnia albo spac w kanionie i na wieczor do arequipy. Troche przerażają mnie te wycieczki autokarowe , wyglada na mnostwo godzin siedzenia , są tam jakie przystanki po drodze ? W tym regionie nie damy rady spędzić wiecej niż 3 i pół dnia, chyba że kosztem trekkingu np Santa Cruz w 3 dni zamiast w 4.
Mąż lubi jezdzic, przeżył już jazdę w "dzikim" kraju. W Cusco prawdopodobnie tez wypożyczymy auto na dzień-dwa.
@kostek966 @Zeus

Po samej Arequipa jeździ się koszmarnie, poza tym nie ma gdzie zaparkować auta, trzeba szukać płatnych parkingów zwanych tam Playa Sama droga do Colca bardzo fajna, przejazd sam w sobie stanowi sporą atrakcję. Ciasno jest tylko w okolicy miasta, potem pusto. Własnym autem zrobiliśmy trasę w 1 dzień, Chivay i Cruz del Condor, bez trekkingów oczywiście ale na sporym luzie, bez pośpiechu, mnóstwo stopów.

Podobne problemy były z jazdą w Cuzco, jeśli jesteście w centrum to spory kłopot, żeby zaparkować auto i w ogóle wyjechać z miasta. Mapy pokazują jakieś głupoty. Ale poza świetnie, można spędzić tam dwa tygodnie i codziennie będzie coś nowego. Moim zdaniem macie za mało czasu w okolicach Cuzco, które są mega atrakcyjne (MP i Siete Colores nie wyczerpują nawet części atrakcji).

Ogólnie sprzed covid, ale... https://www.perutravel.pl/

Nie robiłam tras między miastami w Peru, ale miasta: Lima, Trujillo, Arequipa - tak. Dla mnie te miasta były bardzo stresujące.

Polecam pełne ubezpieczenie gdybyście brali auto - najlepiej brane bezpośrednio z ubezpieczalni wypożyczalni (w przeciwieństwie do pośrednika).

Podziwiam za odwagę - obserwując kilkukrotnie ulice Limy z fotela pasażera stwierdzam, że to największy koszmar kierowcy, jaki mogę sobie wyobrazić
No, może po Miraflores zrobiłbym kółeczko za kierownicą...

W Cuzco zaobserwowałem, że na drodze nie obowiązują prawa fizyki Jezdnia zbudowana dla lam, auto jedzie i zajmuje na oko 3/4 szerokości, drugie auto z naprzeciwka, i co?... mijają się Patrzyłem i niedowierzałem, bo to wyglądało na fizycznie niemożliwe Krawężniki oczywiście takie, że nie da się wjechać

Ps. W Cuzco policja potrafiła losowo i bez jakiejś widocznej przyczyny zamknąć na parę minut jakąś ulicę. Objazd kwartału pół godziny w plecy
Ale ogólnie ok, trzeba być tylko cierpliwym, przynajmniej nikt nie chce człowieka zabić na drodze.

Nie chciałem o tym wcześniej pisać, bo każdy ma wolny wybór, ale to co tam wyprawiają na drodze to szczyt przepychania, a ponieważ transport jest tani więc dużo jeździliśmy taxi, busami i prywatnymi też, nawet to co widziałem w Indiach czy Nepalu to pestka, za to bardzo ich podziwiam, bo jak już się wepchną to inni nie trąbią, czy krzyczą, po prostu ze spokojem to przyjmują,
dodam, że byłem tam 3 tygodnie temu i jak napisałem, że wziąłem wycieczkę do Colca i na kondory, to było to przemyślane i teraz też bym tak zrobił, przejazd do chivay przez przełęcz na 4,9k m, momentami brak asfaltu, a przede wszystkim wiedzą gdzie się zatrzymać i co zobaczyć, powrót do Arequipy po południu zabrał jakąś godzinę kluczenia przez miasto po zamkniętych i bocznych drogach, normalnie w korku 2h, dla ułatwienia decyzji powiem, że ze spokojem radziłem sobie w wypożyczonym aucie w Toronto, Brisbane czy nawet w Santiago de Chile, w Peru bym nie zaryzykował, no chyba żeby kręcili moją jazdę dla top gear

Po wypożyczeniu auta w tych dwóch miejscach (Cuzco i Arequipa) miałem podobne odczucia, nigdy więcej, po co się stresować. Teraz z perspektywy czasu doceniam jednak wysiłek, bo zatrzymanie się tam gdzie chcę zrobić zdjęcie trudno przecenić. Najlepszy przewodnik nie oceni tego tak jak ja, te klasyczne miejsca często są nudniejsze niż coś po drodze. Jeśli hotel nie jest w centrum tych miast to jest sporo łatwiej.

Tylko ciężko sobie wyobrazić nocleg poza centrum, raz że wszędzie gdzie trzeba jest blisko, a po drugie to czym dalej od centrum tym obraz bardziej przypomina "Bangladesz",
W cusco poszliśmy na dworzec busów i chcieliśmy jechać do ollo, colectivo za 10 soli, mniejszy za 15 od osoby, ale trafił się gość, który usłyszał gdzie chcemy jechać i zaproponował podwózkę, ustaliliśmy 50 soli i w drogę, początkowo było ok, już byliśmy przyzwyczajeni, ale jak zaczęły się zjazdy do ollo i mimo serpentyn koniecznie chciał wyprzedzać, a gość przed nim się nie dawał, to żona zaczęła się stresować, po dojechaniu i zapłacie syn, który jechał z przodu powiedział że powinniśmy dać mu dychę więcej za taką super jazdę, dzisiaj jak przyszedł i mu powiedziałem, że ludzie jadą do Peru i chcą wypożyczyć auto, to odpowiedział, czy ich po....

Zastanowię się, ale podobne głosy słyszeliśmy przed Dominikaną. W stolicy było cięzko, kilka pasów, z każdej strony przepychanie, ciągle klaksony, wpychanie się ciężarówek, jazda bez swiatel i kierunkowskazów. Ale jak się wyjechało to oprócz dziur na drogach nie było tak źle, podejrzewam, że tu będzie podobny klimat. Mąż przyjął styl jady miejscowych na tamte 2 tyg i przetrwaliśmy, było warto.
Musieliśmy zmienić trochę trasę po Peru ze względu na bilety do Mp
8.09.2021 wylot, przylot o 18 Lima
9.09.2021 iquitos lot 6,8,10
10.09.2021 dzungla
11.09.2021 dzungla
12.09.2021 dzungla
13.09.2021 Lot do limy , Lima – nocny autobus do huaraz
14.09.2021 huaraz
15.09.2021 Lake 69 lub lake paron
16.09.2021 santa cruz
17.09.2021 santa cruz
18.09.2021 santa cruz – lima nocny autobus
19.09.2021 arequipa lot
20.09.2021 arequipa chill-zwiedzanko
21.09.2021 Wycieczka , okolice–noc w cabanaconde
22.09.2021 colca
23.09.2021 Colca – areqiupa, nocny autobus
24.09.2021 cusco
25.09.2021 ollo
26.09.2021 Mp 7-8 wejscie,
27.09.2021 cusco
28.09.2021 cusco
29.09.2021 Cusco – lima- lima dom

Może ktoś wybiera się w podobnym terminie?

Która trasa będzie "ciekawsza"?
Planuję zrobić mały trekking po kanonie z noclegiem w Sangalle, start z Cabanaconde.
Wariant 1:
Cabanaconde -> San Juan de Chuccho - Cosñirhua - Sangalle (nocleg) -> z rana do Cabanaconde i wyjazd
Wariant 2: Cabanaconde - (zejście w lewo) -> Llahuar - Pacila i Sangalle (nocleg) -> z rana do Cabanaconde i wyjazd

Mam też pytanie co do samego Chivay, dlaczego jest ono atrakcyjne pod kątem Kanionu? Nie widziałem żadnych szlaków stamtąd wychodzących. Będę Wam wdzięczny za pomoc.

_________________

Bry

Ja tylko dwie zrobiłem
Cabanaconde - Sangalle - Cabanaconde w jeden dzień i słynne Mirador del Condor

W relacji napisałem o tym: wiezniowie-slonca-peru-i-boliwia,212,94490#p780063
wiezniowie-slonca-peru-i-boliwia,212,94490?start=20#p787172

Relacja przeczytana już jakiś czas temu
Dzięki za odzew.

_________________

-- 14 Paź 2021 08:23 --

Hej !
Postanowiłam podzielić się swoimi spostrzeżeniami odnośnie wypozyczania auta :
-W regionie Huaraz nie ma takiej mozliwosci - tylko z kierowcą - i maja racje, drogi w górach są okropne, częste roboty drogowe, objazdy itp
-w regionie Arequipa - nie ma problemu, podstawią Ci auto pod hotel, jazda ok, cieszę się, że wzieliśmy to auto na parę dni. Jedyna rzecz to problem z parkowaniem w Cabanaconde, trzeba ustalić wcześniej z hotelem czy wiedzą gdzie da się zaparkować. Pan z La Casa de Santiago nam udostępnił podwórko dwie przecznice obok.
-W regionie Cusco - tylko do zwiedzania doliny inków i np salineras - w gorach podobne sytuacje co w Huaraz, może nie zawsze tak jest, ale znów objazdy itp.

Samo prowadzenie auta nie było dla nas bardzo trudne, prawdopodobnie 2 tyg po Dominikanie nas przygotowały do takich atrakcji. Trzeba pamiętać, że tam lubią się wpychać i wyprzedzać w dziwnych miejscach. Jestem w stanie zrozumieć , że dla niektorych to za duzo


W kanionie colca zrobilismy Cabanaconde - San Juan- Sangalle (nocleg) - Cabanaconde. Ten pierwszy dzień był bardzo trudny szliśmy ok 6 h, a po 12 było już naprawdę gorąco w dole.

-- 14 Paź 2021 08:26 --

@makdeb Chivay pod kątem kanionu nie jest atrakcją, ale jest bardzo przyjemnym miasteczkiem i ma fajną knajpę Moray się nazywała. Dobre miejsce na przystanek.