Fly4free.pl

To dziwne od stycznia podobno koniecznie trzeba mieć kartę przy sobie.
Swoją drogą ten lounge elite w Wawie niczym się nie rożni od zwykłego.
Jest ciepły posiłek tzn rano było coś ala hot dogi.

Generalnie w europie bardzo ciężko jest wejść do saloniku na sam numer.
Trzeba przynajmniej mieć zdjęcie karty.

Zresztą co tu się rozpisywać o salonikach większość w Eu jest gorsza od naszego poloneza trafienie na ciepły posiłek to rzadkość

_________________

Nie przesadzaj, w każdym saloniku Lufthansy jest ciepły posiłek, w UK na Stansted masz nawet do wyboru kilka różnych dań w cenie wejścia, w Aspire na Luton czy w Liverpoolu też zawsze jakaś ciepła zupa jest.
Nie widzę dużej różnicy w stosunku do Poloneza.

Ja wiedzę dużą różnice np salonik alitali w Nowym jorku a salonik alitali we Włoszech gdzie sa tylko mierne kanapki.
Saloniki na luton i stansted nie dotyczą tego watku bo tam żadna linja *A nie lata.

I w ogóle nie ma porównania do saloników na bliskim wschodize

_________________

tak samo jak wątek ten nie dotyczy porównywania saloników

Salonik są przywilejem *A

_________________

Drodzy moderatorzy, zróbcie coś z postami, które nie dotyczą A3. Ładnie proszę.

Zróbmy jakiś jeden post zbiorczy o salonikach, bo w wielu tematach ten OT się przewija.

_________________
Life is short and the world is wide.

Popieram w 100% posty kolegów powyżej.

_________________
Relacje: weekend w Australii i na Alasce.

Mówicie, macie;) w wolnej chwili posty z innych tematów o salonikach tu powrzucam

_________________

Tylko nie wrzucaj postów o lotnisku w Salonikach

_________________

Oczywiście, ale pisałeś o EU, że Polonez jest jednym z lepszych, a moim zdaniem jest wręcz odwrotnie.
Saloniki w Azji to zupełnie inna klasa, ale w Europie jest naprawdę sporo lepszych od Poloneza, a nawet na naszym podwórku bije go o głowę moim zdaniem salonik w Pyrzowicach.

A co do Włoch, to rzeczywiście są tam chyba jedne z gorszych saloników executive.

Czy tam jest taka sama bida z nędzą jak to mówią że jest w salonikach w USA? Miałem okazję póki co tylko zwiedzić saloniki na JFK, ten kontraktowy na PP jest wypasiony ale już Delta Club porażka, nic do jedzenia (no, orzeszki i krakersy...) tylko napoje w ofercie.

_________________
Life is short and the world is wide.

@up, byłem w tym roku w około 10 salonikach w USA (United i AA) i wszedzie bieda z nędzą.
PS. Chyba powinniśmy o tym pisać w innym temacie.

_________________
Relacje: weekend w Australii i na Alasce.

Szału nie było, ale że wpadliśmy tam o 6 rano, byliśmy całkiem zadowoleni z oferowanego continental breakfast. W drodze powrotnej do PL sprawdzę salonik Swissa, a już jutro salonik NZ w SYD. Salonik*A w LAX jest całkiem ok. Natomiast zdecydowanym numerem 1 pozostaje dla mnie świetny salonik TK w IST.

Dobry temat!
Nosilem sie z zamiarem stworzenia tematu gdzie moznaby porównywać saloniki ma tym samym lotnisku na zasadzie "ktory lepszy". Tutaj co prawda jest ogólne porównanie, ktore w sumie mało wnosi informacji praktycznych, ale moze temat ewoluuje


W takim razie ja mam pytanie co do Poloneza, ktory jest tutaj chwalony. Co Wy tam jecie bo tam przeciez nic nie ma? Bułki z serem żółtym i wędliną cały czas? Czy ja czego nie umiem znaleźć?

Alkohole tez szału nie robią. 3 trunków do wyboru. W Gdańsku barek jest imponujący. Chętnie zrobiłbym sobie tam layover jakis solidniejszy kiedys
Sensownego jedzenia tez nie ma, chociaz wybór o wiele wiele wyższy niz w Polonezie.

_________________
www.farfrombreaking.net - photoblog

Saloniki w USA są fatalnie zaopatrzone , ale za to jednak są znacznie bardziej komfortowe.

_________________

Pod jakim względem są bardziej komfortowe? Byłem w 4 i żaden nie zachwycał

Jest przecież zupa w porze lunchu. Talerz z wędlinami, serami, pieczywo, oliwki. Na słodko muffiny, prince-polo, krówki. W części Elite dodatkowo więcej dodatków z zimnej płyty, owoce, w porze lunchu oprócz zupy jeszce przekąski na ciepło.

Jedyne co im można zarzucić to monotonia (od pierwszych dni istnienia Poloneza są te same produkty) więc jak ktoś często bywa to menu robi się nudne.

_________________
Life is short and the world is wide.

Bywa ostatnio regularnie w Balladzie, ale jest jeszcze Bollero. Czy jest on godny polecenia?

_________________
Relacje: weekend w Australii i na Alasce.

A to sorrewicz. Rzeczywiscie sporo jak na salonik otwarty od 5 do 23. Dobrze ze zupę dają przez 2-3 godziny hehe

No i dobrze ze w trakcie lunchu czyli de facto kiedy jest najmniejszy ruch, bo biznes raczej lata przed i po pracy głownie.
Rzeczywiscie nie ma co im zarzucić )

Mogliby dawać rano choćby jajecznicę, a wieczorem też coś innego.

Muffinkami, princepolo, skrojonymi marchewkami, oliwkami i w sumie to chyba wszystko co jest, mozna sie zanudzić po tygodniu.

_________________
www.farfrombreaking.net - photoblog