Fly4free.pl

Jako, że na forum przewija się wątek Pili Pili to wrzucam informacyjnie - Nieznana twarz "Wojtka" z Zanzibaru. Hotelarz skazany na więzienie:
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci ... oxNewsImg1

ciąg dalszy sagi "Wojtek na Zanzibarze":
Czarne chmury nad "Wojtkiem z Zanzibaru". Dwie spółki z zakazem działalności w turystyce

https://next.gazeta.pl/next/7,151003,27 ... =BoxOpLink

Po samym wpisie na ich stronie widze, ze target nastawiony na kompletnie niewtajemniczonych:

Leć wygodnie i w super cenie!
Najkrótsze loty przesiadkowe trwają średnio ok. 15 godzin. Pili Pili Fly oferuje bezpośredni lot, który trwać będzie o 1/3 krócej – 10,5 godziny.
Do tego ceny zaczynają się już od 3199 zł za osobę!

i dalej czytam na stronie:

Loty Warszawa – Zanzibar przez cały rok. To rejsy obsługiwanych przez Enter Air – lot czarterowy z krótkim przystankiem na tankowanie w Hurghadzie. Bez wysiadania z samolotu ; )

Czyli lot na waskim kadlubie od 3199zl reklamowany jako mega tani i bezposredni Skad oni biora tych ludzi....

_________________

z instagrama najpierw celebryta leci za darmo lub za waciki i wrzuca pare zdjec, a reszta sie na to sklada.

-- 17 Sty 2022 19:11 --



Tu też coś na ten temat, artykuł z 6 stycznia

https://www.waszaturystyka.pl/spolki-pi ... -przeloty/

Dla mnie to już wcześniej było dziwne, gdy na tym forum przeczytałem o tej firmie, która chwaliła się na swojej stronie, że sprzedaje bilety lotnicze. Zastanawiałem się, czy to jest OTA, bo na taką wyglądała jej działalność.

-- 17 Sty 2022 19:21 --



Co do bezpośredniości to dokładnie rok temu miałem obiekcje, żeby lot taki nazwać bezpośrednim aczkolwiek kilku forumowiczów było odmiennego zdania, zatem nie tylko biura podróży i firmy podające się za biura (a które biurami podróży nie są wg marszałka województwa nadzorującego biura podróży) nazywają loty z międzylądowaniem lotami bezpośrednimi.
Lepsze byłoby określenie połączenie bezpośrednie (bo nie przesiadamy się i nie wysiadamy z samolotu nawet) ale lot jest z międzylądowaniem czy lądowaniem technicznym na tankowanie.

@Flyguy



I jako wygodny A skąd biorą? Przecież takiego klienta w Polsce jest na pęczki. Co tam zimny, nieczuły booking czy inna stronka, zresztą tak tanio za noc w Zanzibarze? Przecież to jakieś oszustwo. I jeszcze kartę trzeba podawać - ukradną jak nic. A tu Polak, swój chłop, bo na fejsbuku coś pogadał, on uczciwie ugości.

Niektórzy mają silne przyzwyczajenie wynajmowania "kwater" - kiedy planują wyjazd na wakacje to nie szukają na żadnych portalach rezerwacyjnych czy też hoteli. Szukają numeru telefonu do kogoś kto ma "coś na wynajem", najlepiej od znajomych. I to widać nie tylko w starszym pokoleniu i niezależnie od stanu majątkowego. Mój kolega był serdecznie zdziwiony tym, gdzie ja te numery do ludzi znajduję za granicą I to nie ogranicza się tylko do Polski - Polacy mają różne mieszkania w turystycznych miejscówkach za granicą i oferują je na olxach i fejsbukach za nieadekwatnie duże kwoty i ludzie to bardzo chętnie biorą. Może nie wiedzą ile kosztują alternatywy, może mają więcej zaufania, a może cieszy ich myśl, że nie będą musieli używać obcego języka - klucze biorą od właściciela i sobie jadą. A kwoty są takie, że szczęka opada. Ten sam kolega o którym wspominałem mówił mi, że gdybym chciał jechać do Hiszpanii, to on ma znajomą, która po znajomości może mu wynająć trochę poza sezonem za 200 euro noc. To bardzo miłe z jej strony Więc wystarczy "od Polaka" za granicą i ludzie wezmą wszystko i jeszcze podziękują, że tanio.

No i koniec Pili Pili, pytanie czy się wogóle podniosą...
Teraz czas na wytrzeźwienie.

https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci ... #s=BoxOpMT

Śmierdziało AmberGoldem na kiloooometr No ale Polaki-cebulaki znowu dały się nabrac na "pilicoiny". Ostrzegałem nawet u Wojtusia na fanpage'u, rzecz jasna zostałem zblokowany

Tu jeszcze artykulik na temat "holdingu" czy jak kto woli "grupy kapitałowej" PiliPili.
https://www.onet.pl/turystyka/onetpodro ... d,07640b54
Mają ofertę na booking ale dziwnym trafem - nie ma miejsc, nawet po magicznej, zapowiadanej dacie 4 czerwca.

Nawet oferta bezpośrednich czarterów zwanych dalej najszybszymi bezprzesiadkowymi lotami to kłamstwo, bo bezpośredni lot Dreamlinerem z (chciałem napisać innym ale raczej wypadałoby z normalnym) biurem podróży trwa krócej, gdyż choćby nie wiem jak pan Ż. by się zawziął i zaklinał rzeczywistość to bezpośredni lot B787 (notabene lecący szybciej bo Mach 0,85) trwa krócej niż B737 z lądowaniem. No ale skoro pan Ż. pisze, że najszybszy....

Dajcie spokój, od dawna było wiadomo co się świeci... megalomania jak zawsze zgubiła ludzi.. 18 obiektów (czy ilestam?) W 2 lata?? To musi odbić się na jakości.
Jak byłam niedaleko Jambiani to w jednym miejscu pytałam czemu dana firma nie współpracuje z Pili Pili. To człowiek wymownie spojrzał i stwierdził, że tam się nie szanuje człowieka. A potencjalnie mógł być dostawca do Pili Pili. Skoro miejscowi uznali, że współpraca z Pili pili to żadna okazja i powód do satysfakcji, to jak Ci naiwni Polacy mogli uważać inaczej?

_________________

Wałek z noclegami i Pilicoinami przechodzi "rewitalizację" i jest zamknięty do czerwca. Problem leży w tym, że cytując:

"Do hoteli wbili dzisiaj lokalesi współpracujący z Królem Zanzibaru, domagając się zaległego hajsu za kilka miesięcy. Pracownicy zostali zwolni przez mesendżera, szmalu za rezerwacje i pily coiny nie ma opcji odzyskać, ot można próbować przełożyć termin wyjazdu (taa my ass) + cały biznes działał bez wymaganych wpisów, a co za tym idzie nie łapie się pod te fundusze gwarancyjne dla turystów... aczkolwiek większy zgryz pewnie mają ludzie, którzy zainwestowali w apartamenty."

Może są tutaj osoby, które chciały tam pojechać/ polecieć czarterem na wyspę i wykorzystać magiczne ceny.

Post jest ku przestrodze, a na forum facebookowym powstaje grupa z pozwem zbiorowym inwestorów w apartementy:

https://www.facebook.com/groups/493181489094422/

EDIT: Do poczytania artykuł z branży horeca:
https://www.horecabc.pl/upadek-pili-pil ... zanzibaru/

No ceny to Pan Wojtek miał z kosmosu, ale tak jak już kilka osób zaznaczyło, dla klienta z "biura" to była prawdziwa okazja.

_________________

Ja wiem że my tu możemy się podśmiechiwać z "naiwniaków" ale myślę że to dobry temat na dyskusję ile powinno być "Państwa w Państwie"? Czemu spółka mogła prowadzić działalność, bez wymaganych wpisów? Chodzi mi o zabezpieczenie "Kowalskiego" który kupował po prostu wakacje, oczywiście "inwestorzy" podejmowali własne ryzyko i Ci pomocy od "Państwa" nie powinno oczekiwać.

Nigdy nie rozumiem osób korzystających z takich ofert, ale chyba na wielu działała reklama celebrytów, którzy się tam przewijali Pozwoliłem sobie wczoraj poczytać stare posty na grupie Pana Wojtka i szczerze jestem w szoku jak naiwni mogą być ludzie i jak mimo coraz gorszej sytuacji spora część nadal była w niego zapatrzona i wierzyła w to co on wypisuje brakowało w jego hotelach momentami już jedzenia i ludzi to przyjmowali ze zrozumieniem bo to AFRYKA i co z tego, że zapłacili za pełny serwis jak potem nie mieli co jeść I tak najważniejsza była magia miejsca (chyba na podstawie reklam celebrytów ludzie w tą magię uwierzyli)
I tak najlepsze były posty z ostatnich dni gdzie Pan Wojtek nadal próbował nawijać makaron na uszy, że wszyscy będą mogli wrócić w czerwcu bla bla bla, a teraz to mnie pocałujcie w 4 litery i czekajcie na ponowne otwarcie. Finalnie poblokował wszędzie możliwość komentowania
@seal to już tylko i wyłącznie pretensje do siebie mogą być Ci co w to pakowali kasę. Już sam fakt, że żeby opłacić wczasy trzeba było kupować jakąś pseudo kryptowalutę powinien dawać do myślenia. No, ale cóż niech teraz płaczą i czekają na otwarcie w czerwcu.

_________________

Niestety podejście na jego grupie czy stronie FB miało już charakter sekciarski. Śledziłem jego posty, bo denerwowały mnie wielokropki.

Wracając do cen. Były one faktycznie często i dużo droższe, ale za to bez pokrycia.

Martwi mnie jedynie fakt, że inwestorzy w apartamenty zostają z niczym, bo na Zanzibarze nie dało się kupić ziemi, jest tylko użytkowanie grunty na określony czas z możliwością przedłużenia. Nie mają nawet prawa do części działki by cokolwiek sprzedać. Na pokrycie długu w krajach afrykańskich zajmowane jest to co jest na terenie.

Nie trzeba było. Można było płacić twardymi dolarami. Ale Pilicoiny w niby-promocji sprzedawali za połowę wartości dolara. Tak więc rodacy nakupowali wirtualnej waluty myśląc, że zrobili deal życia.

_________________

Skuteczny PR, wysoki poziom naiwności wielu ludzi plus sprzyjające okoliczności wokół pandemii (głód egzotyki i wakacji w momencie, gdzie prawie nigdzie nie dało się pojechać). Poza tym, jak w wielu podobnych przypadkach, przez chwile to działo - ludzie jeździli, chwalili się znajomym, nabierali apetytu.

Dziwicie się, że ktoś się na to nabiera - przecież ludzie ciągle dają się naciągać "na wnuczka", na garnki w promocji w trakcie wycieczki do Częstochowy, na apartamenty na Kanarach, na różne Amber Goldy, na linki od "kuriera" itp.

Ale nawet tu na forum, tzn. spośród forumowiczów - wydawałoby się nieco bardziej światłych i świadomych w kwestiach podróży - ktoś pisał, że czytał/czytała wypowiedź Wojtka na Zanzibarze i że on "organizuje czartery z Warszawy" oraz, że "brzmiał nawet zachęcająco", a ktoś inny wtóruje, że "Pili Pili organizuje teraz czartery z PL"? Nie chodzi tylko o zachęcanie ale o sformułowania, jakoby organizował. Gdy jakieś 1,5 roku temu pojawiła się na forum informacja o PiliPili, to chyba nawet wyraziłem watpliwość, co to za twór: biuro podróży skoro niby oferuje wyjazdy, OTA skoro niby oferuje bilety lotnicze?
Jak widać nazbyt optymistyczne podejście do interesujących ofert może być nie tylko ze strony nieświadomych potencjalnych klientów ale i doświadczonych podróżników z setkami tys. kilometrów.

@elwirka a to przepraszam nie wiedziałem, że można zrobić było taki super deal
Tak jak było wspomniane skuteczny PR swoje też robił. Gdzieś czytałem, że Wojtka nawet lansował sam TVN. Z jednej strony zaskoczenie bo lansowali coś nielegalnego, a wydawać by się mogło, że chyba sprawdzają co pokazują, ale z drugiej strony TVN to stacja celebrytów i towarzystwa wzajemnej adoracji więc takie celebrycko-lansiarskie klimaty do ich programu śniadaniowego pasowały idealnie. Więc to pewnie tez działało na wyobraźnię ludzi.
Ciekaw jestem czy w ogóle osoby korzystające z wakacji u niego podpisywały jakiekolwiek umowy czy to wszystko było na tak zwaną gębę bez jakiegokolwiek pokrycia.

_________________

Wpis Wojtka z 4.02.2022 na FejZbuku.
Wszystko dotyczy odwołanych właśnie terminów.


"No to dziś promka !! Pili Punkty Rabatowe i Pobyty Kwiecień Maj 2022 !!! 🙂
Wielkanoc pod palmami?? 🌴 A może majówka nad oceanem? 🌊
Z nową promocją takie wakacje macie w zasięgu ręki 🙂!!!
Promocja zaczyna się dziś i kończy 6 lutego 2022 r. o godzinie 23:59 (data nadania przelewu).
Pili Punkty czyli nasze punkty rabatowe. 1 Pili Punkt = 1 USD (dolar amerykański) czyli jeśli kupimy 2000 PP to jakbyśmy mieli w Pili Pili 2000 USD.
1 PP to równowartość 1 Dolara. Tylko… właśnie 1 USD dziś kosztuje ok. 4 zł ….. a 1 PP kosztuje… No i tu mamy właśnie nasze rabaty…
Pili Punkty są bezterminowe. Więc możemy kupić na już, możemy kupić na Wielkanoc, Majówkę czy na przyszły rok… Jak kto woli… Punktami Rabatowymi opłacisz pobyt i inne usługi w Pili Pili Hotels and Fly LTD.
No i teraz im większy pakiet… tym większy rabat…
500 PP – cena 1100 zł ( 2,2 zł za 1 PP czyli 46 % rabatu)
2000 PP – cena 3900 zł ( 1,95 zł za 1 PP czyli 52 % rabatu)
4000 PP – cena 7160 zł ( 1,79 zł za 1 PP czyli 56% rabatu)
Ale żeby nie było…. dla każdego kto kupi minimum 8000 PP… otrzyma… dodatkowe 1000 PP !!!! no i wtedy rabat robi się mega solidny !!!
dla płatności w Euro - kurs euro 4,50 zł za 1 Euro
2) Pobyty w PiliPili na kwiecień i maj – płacisz za 10 dni a 4 dostajesz gratis!!!! "

_________________