Akceptuję i chcę ukryć komunikat Fly4free.pl korzysta z technologii, takich jak pliki cookies, do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu automatycznego personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu na stronie. Technologię tę wykorzystują również nasi partnerzy. Szczegółowe informacje dotyczące plików cookies oraz zasad przetwarzania danych osobowych znajdują się w Polityce prywatności. Zapoznaj się z tymi informacjami przed korzystaniem z Fly4free.pl. Jeżeli nie wyrażasz zgody, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim komputerze, powinieneś zmienić ustawienia swojej przeglądarki internetowej.



Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 65 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3, 4  Następna
Autor Wiadomość
#41 PostWysłany: 25 Sie 2023 08:57 

Rejestracja: 29 Gru 2015
Posty: 123
srebrny
Po przypłynięciu do Cebu City skierowaliśmy się do centrum miasta. Akurat była niedziela, więc w bazylice Santo Nino były tłumy wiernych, plac przed kościołem też był wypełniony po brzegi, więc nawet zdjęcia kościoła z zewnątrz nie dało się zrobić.
Tak na marginesie, jak byłem w Cebu po trzęsieniu ziemi (chyba z roku 2013), to fasada kościoła była tak mocno zrujnowana, że obawiałem się iż tego nie odbudują. Podobnie jak kosciołów na Bohol, zwłaszcza w Baclayon i Loboc. Ale się udało :)

ImageImageImage

Przed bazyliką znajduje się Krzyż Magellana, czyli umieszczony w drewnianej obudowie krzyż ustawiony przez Magellana, gdy dotarł na Filipiny, a jeszcze przed tym gdy miejscowi go zabili

Image

Image

Image

Czasu na zwiedzanie mieliśmy mało, bowiem już był prawie wieczór, więc poszliśmy jeszcze na Carbon market, czyli miejsce wszelakiego handlu, ale też życia biednych ludzi. Co ciekawe, oni mimo, że biedni, żyją w zasadzie na ulicy, to są uśmiechnięci i przyjaźnie nastawieni. Choć incydent z próbą kradzieży też mieliśmyImage

Image

Image

Image

Poniżej filmik z Carbon Market. Zobaczie sami jak tam wygląda. Choć on nie ddaje ani zapachów, ani nawet w polowie atmosfery tego miejsca



Stay tuned


Ostatnio edytowany przez BabuK, 03 Wrz 2023 19:26, edytowano w sumie 1 raz
Góra
 Profil Relacje PM off
8 ludzi lubi ten post.
 
      
Przedłużony weekend w Rzymie za 803 PLN. Bezpośrednio PLL LOT z Radomia + 3 noclegi w hotelu Przedłużony weekend w Rzymie za 803 PLN. Bezpośrednio PLL LOT z Radomia + 3 noclegi w hotelu
Wczasy na Maderze: 7 dni w 4* hotelu z wyżywieniem za 2269 PLN. Wylot z Katowic Wczasy na Maderze: 7 dni w 4* hotelu z wyżywieniem za 2269 PLN. Wylot z Katowic
#42 PostWysłany: 31 Sie 2023 19:18 

Rejestracja: 29 Gru 2015
Posty: 123
srebrny
Przepraszam za opóźnienie w relacji, ale miałem zdrowotno-internetową przerŵę w życiorysie. Już nadrabiam zaległości

Powrót z Filipinin był dwuetapowy:
1 etap. Wylot z Cebu mieliśmy o godz 11 rano linią Scoot do Singapuru, stamtąd na pokładzie A380 Singapore Airlines do Delhi
2. Etap, Delhi-Warszawa LOTem

Ad1
Pan na check-in w Cebu był wyjątkowo niezorientowany, wszystko sprawdzał, prawie o wszystko się pytał. Nie potrafił nam przydzielić miejsc koło siebie, mówiąc że samolot do SIN jest fully booked (nieprawda, było może 30% miejsc zajętych), tak samo problemem było dla niego dopisanie numeru M&More do rejsu SQ. O ogarnięciu kwestii wizowych do Indii już nawet nie ma co pisać
W końcu się udało wszystko załatwić, ale dobrze, że byliśmy na lotnisku 2.5godz przed odlotem, to jeszcze na 15 minut wpadliśmy na śniadanie do saloniku dostępnego w ramach Priority Pass.
Na gejcie pojawiliśmy się gdy już trwał boarding, ale była jeszcze kolejka do bramek. Po chwili usłyszałem, że mnie wywołują i proszą do stanowiska. Zapytali się czy mam jakieś płyny w bagażu rejestrowanym. Potwierdziłem. W asyscie kogoś z obsługi kazali iść do bagażowni pokazać co to za płyny. Jakimiś zakamarkami, wychodząc przed kontrolę bezpieczeństwa zeszliśmy do czeluści bagażowni, gdzie w okolicach wielkiego skanera oczekiwał mój plecak, a w nim... starannie zapakowane buteleczki ... Tanduay Rum, dokładnie takie same jak opróżniliśmy w wieczór przed wylotem do PL.
Rum nie zrobił na obsłudze żadnego wrażenia, za to powiedzieli, że gdyby był to ... ocet, to by mi go skonfiskowali. Na szczęście octu do PL nikomu w prezencie nie wiozłem, więc mogłem plecak znów spakować i udać się na gejt, gdzie byłem ostatnim pasażerem, który wszedł na pokład

Rum: Image

Podczas kołowania udało mi się uchwycić 43 letniego B737 nadal w służbie. Ech te piękne silniki w kształcie cygara
Image

Przelot Scootem bez wydarzeń wartych odnotowania, jedynie o jedzenie przysługujące w ramach biletu zakupionego u Singapurczyka musieliśmy się upomnieć. Trochę długo to trwało, ale w końcu dostaliśmy małą, ale smaczną porcję Image

W po lądowaniu Singapurze odwiedziliśmy dwa saloniki w ramach PP, by wreszcie zasiąść w A380, którym daaawno już nie leciałem.
Na pokładach SQ jest dostepne wifi z internetem darmowym np dla członków ich programu lojalnościowego, ale mnie, mimo że jestem zapisany system uparcie odmawiał dostępu.
Jedzonko: tym razem full service był dostępny, łącznie z napojami alko, ale zamiast fotek jedzenia pokażę Wam kilka zdjęć pięknych stewardess (i stewarda). Zwróccie uwagę na piękne stroje pań , które dla nas pracowały.
Załoga nie miała problemu z tym, że ich fotografuję, nawet zaproponowali selfikaImageImageImageImage

Z reporterskiej powinności dodam, że w Singapurczyku odstęp między siedzeniami w ekonomiku na szerokich kadłubach wynosi 72÷73 cm, czyli zupełnie przyzwoicie. Corpus delicti poniżej:
ImageImage

W Delhi mieliśmy zarezerowany nocleg w tzw Aerocity (bo pozostałe hotele w pobliżu lotniska to w większości jedno wielkie oszustwo). Do Aerocity chciał nas podwieźć jakiś taxi-naciągacz za 3000 Rupi, skończyło się na prepaid taxi za 400, za to następnego dnia rankiem wzięliśmy Ubera na lotnisko, co kosztowało ok 100 Rupii (trzeba sobie w apce zmienić sposób płatności na gotówkę i... mieć w miarę zgodne pieniądze, bo kierowcy rżną głupa, że nie mają wydać i w związku z tym probują wyciągnąć większą kasę)

Ale o powrocie LOTem będzie w kolejnym odcinku
Stay tuned


Ostatnio edytowany przez BabuK, 01 Wrz 2023 00:40, edytowano w sumie 1 raz
Góra
 Profil Relacje PM off
8 ludzi lubi ten post.
 
      
#43 PostWysłany: 31 Sie 2023 19:59 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07 Lip 2016
Posty: 1122
srebrny
BabuK napisał(a):
Na pokładach SQ jest dostepne wifi z internetem darmowym np dla członków ich programu lojalnościowego, ale mnie, mimo że jestem zapisany system uparcie odmawiał dostępu.


Pisałem o tym w wątku o SQ.
Wychodzi na to, że jednak musi być przypięty Kris do biletu aby był net za frytkę w SQ.
Jak dopisałeś M&M, to netu niestety nie będzie.
Góra
 Profil Relacje PM off
2 ludzi lubi ten post.
2 ludzi uważa post za pomocny.
 
      
#44 PostWysłany: 02 Wrz 2023 10:02 

Rejestracja: 29 Gru 2015
Posty: 123
srebrny
2 etap powrotu - Delhi-Warszawa
W Aerocity koło lotniska w New Delhi mieszkaliśmy w hotelu Ibis - to była najtańsza opcja spośród cywilizowanych hoteli (co ciekawe obserwowaliśmy ceny w miarę na bieżąco i zarezerwowaliśmy dzień przed przyjazdem, gdy nieco spadła). Rankiem, tak jak już pisałem zamówiliśmy Ubera (najtańszego nie było, ale wersja "XL" była już dostępna za około 100 Rs) i pojechaliśmy na lotnisko. Przed wejściem do terminala ścisk, harmider i sprawdzanie biletów (bez biletu nie wejdzie się do terminala). Za to na check-in miła niespodzianka - obsługująca nas pani zapytała czy zgodzimy się na upgrade z premium economy do biznesklasy. No jakże mielibyśmy się nie zgodzić, w dodatku od razu poinformowała nas, że możemy skorzystać z saloniku Air India. Bagaż, mimo odrębnej rezerwacji DEL-WAW i WAW-KTW udało się nadać od razu do Katowic, co więcej maty zakupione od lokalnej tkaczki na Siargao też lecą, ale jako osobna sztuka bagażu oversized.
Yupii :)

Jako, że już na check-in dostaliśmy upgrade (pewnie był spory overobooking, albo mieliśmy wysoką pozycję w rankingu pasażerów do op-up, bo zazwyczaj takie rzeczy dzieją się dopiero na gejcie), wiec odwiedziliśmy zarówno salon Air India (nic specjalnego, jedynie pani nas rejestrująca wyglądała bardzo ładnie, w dodatku była bardzo uprzejma)...

uwaga: jestem w trakcie edycji posta, fotki i opisy dodaję sukcesywnie
Image

... a także poszliśmy do salonu Encalm w ramach Priority Pass (tutaj wiekszy wybór jedzenia i mają mój ulubiony rum) :)

Pan z obsługi (alko jest nalewane do kieliszków/szklanek przez obsługę) był wyraźnie zadowolony z naszego zainteresowania rumem Old Monk, aż podszedł do nas na krótką pogawędkę i w celu wspólnego zdjęcia
Image

Image


ups- dlaczego zdjęcia zaczęły się obracać?? Ktoś może pomóc? Fotki wklejam bezpośrednio z telefonu za pomocą tapatalka.

Po zajęciu miejsc w samolocie załoga serwuje welcome drink (woda, soki i Champagne) oraz malutką przekąskę

Jest też raczej niskich lotów torebka amenity kit - jak na biznesklasę słaba, nadaje się w najlepszym razie do premium economy, są dostępne kapcie, no i jest duuużo miejsca na nogi. Niektórzy nie lubią układu siedzeń w LOTowskich Dreamlinerach, ale trzeba przyznać, że miejsca jest sporo, zarówno na długość jak i szerokość
ImageImage

A po osiągnięciu wysokości przelotowej zaczyna się serwis. Jako aperitiff degustujemy białe wina.

Image

Znów obrazki, ktore powinny być w pionie automatycznie się obracają :(

ImageImage

Fajnie, że wracamy w tak wygodny sposób, można z przyjemnością wypić wino :) Choć ja wolałbym zostać na Filipinach, bowiem w Polsce znów dopadną mnie stresy i problemy od których starałem się uciec w czasie tej eskapady

Następnie pora na przystawkę - ja poprosiłem o wersję indyjską, czyli pikantną soczewicę, Piotrek o zupę.
A tak na marginesie - sztućce są wreszcie poprawnie zapakowane, tzn zarówno haft jak i logo są w stronę klienta - ileś razy na to zwracałem uwagę w swoich relacjach, widać wreszcie ktoś w LOT się tym przejął :)
Image
Image

Drugie danie. Woow, moje było rewelacyjne!!!. Jagnięcina z kostką - chyba najlepszy posiłek jaki do tej pory jadłem w samolocie. Po prostu pycha, smak i sposób upieczenia mięsa nie do opisania. LOT zdecydowanie zasługuje na pochwałę, tym bardziej, że gdy wracałem zimą z BOM (co prawda w Y+) jedzenie było bardzo słabej jakości, niesmaczne, w zasadzie niejadalne. A teraz, na powrocie z Delhi było więcej niż super :)
Image

Pora na sery i desery. Są nawet lody z konfiturą z czarnej porzeczki Image

Image

Image

Pora nieco się przespać, ale nie za długo, bowiem czas lotu wynosił tylko około 7 godzin
Image

Po drzemce, ku mojemu zaskoczeniu serwowany był drugi obfity posiłek, również na ciepło.
Image

Przed lądowaniem wypijamy jeszcze po kieliszku szampana - czego nie wyniesiemy (w sobie) załoga będzie musiała przed lądowaniem wylać do zlewu. Więc lepiej wypić taki zacny trunek, niż by miał się zmarnować (niestety znów obrócona fotka :( )
Image

No to koniec tej krótkiej podróży i raportu. Czas mieliśmy wypełniony po brzegi, harmonogram i plan bardzo napięty, ale cieszę się, że udawało mi się w miarę na bieżąco pisać ten raport. Jedynie po powrocie do kraju pojawiło się opóźnienie w relacjonowaniu przelotu do Polski, ale to z powodu moich perturbacji zdrowotnych i przerwy w pojawianiu się na forum czy w internecie.
Podsumowując okazało się, że trasa na Filipiny biegnąca przez Indie może być bardzo interesującą alternatywą dla innych połączeń, zwłaszcza gdy uda się upolować jakąś promocję LOTu, bowiem z Delhi za bardzo rozsądne pieniądze można polecieć dalej na bilecie Singapurczyka
Góra
 Profil Relacje PM off
10 ludzi lubi ten post.
 
      
#45 PostWysłany: 02 Wrz 2023 14:02 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 Wrz 2013
Posty: 2734
Loty: 410
Kilometry: 578 998
złoty
Właśnie cały czas mnie nurtuje kwestia wylewania otwartych butelek. Z czego to wynika? Przecież spokojnie te trunki maja swoją przydatność na dłużej po otwarciu.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#46 PostWysłany: 02 Wrz 2023 14:17 

Rejestracja: 29 Gru 2015
Posty: 123
srebrny
Darek M. napisał(a):
Właśnie cały czas mnie nurtuje kwestia wylewania otwartych butelek. Z czego to wynika? Przecież spokojnie te trunki maja swoją przydatność na dłużej po otwarciu.
To muszą być jakieś kwestie celno-podatkowe bo na lotniskach "tam" nie trzeba wylewać pysznych trunków. Nie wiem jak jest w USA, ale na pewno w Azji nie ma takiego obowiązku, w przeciwieństwie do przylotów z longhauli do WAW.
O ile w przypadku Champagne można to zrozumieć, bo przez kilka godzin zanim samolot znów poleci szampan by się wygazował, to pozostałe alkohole się nie psują


Ostatnio edytowany przez BabuK, 02 Wrz 2023 21:55, edytowano w sumie 1 raz
Góra
 Profil Relacje PM off
2 ludzi lubi ten post.
 
      
#47 PostWysłany: 02 Wrz 2023 14:35 

Rejestracja: 20 Paź 2019
Posty: 3614
platynowy
Leciałem DXB-WAW by LO. Wyjątkowo miła stewka wcisnęła mi parę piw w puszce. Nie mogłem ich wypić, bo z lotniska jechałem samochodem. Po przylocie kasacja całości.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#48 PostWysłany: 02 Wrz 2023 18:39 

Rejestracja: 07 Sty 2015
Posty: 1736
niebieski
Plus za polskie wino w karcie.
Góra
 Profil Relacje PM off
BabuK lubi ten post.
 
      
#49 PostWysłany: 02 Wrz 2023 21:55 

Rejestracja: 29 Gru 2015
Posty: 123
srebrny
kumkwat_kwiat napisał(a):
Plus za polskie wino w karcie.
W dodatku wyśmienicie smakowało :)
Góra
 Profil Relacje PM off
2 ludzi lubi ten post.
 
      
#50 PostWysłany: 03 Wrz 2023 15:50 
Król Ż
Awatar użytkownika

Rejestracja: 07 Paź 2014
Posty: 6668
Loty: 514
Kilometry: 1 096 654
Cuvee jest wybitnym polskim winem. Ciekawe kiedy się skończy bo w oficjalnym sklepie winnicy już wyprzedane (A kupuję na kartony) podmianka na Seyval Blanc od nich byłaby też petardą chociaż coraz więcej dobrych win na pokładzie w LO. Widoczny tu na zdjęciu Marlborough Sun Sauvignon Blanc jest cudowny.
_________________
Tolerancja kończy się tam, gdzie zaczynają się prawa człowieka
Góra
 Profil Relacje PM off
BabuK lubi ten post.
acidka uważa post za pomocny.
 
      
#51 PostWysłany: 03 Wrz 2023 19:40 

Rejestracja: 29 Gru 2015
Posty: 123
srebrny
Wino pite z umiarem nie szkodzi nawet w największych ilościach, zwłaszcza gdy jest tak wybitne jak Cuvee.
Wiec staraliśmy się, żeby nic nie trzeba było wylewać do zlewu przed lądowaniem w Warszawie ;)

Dziękuję wszystkim za uwagę, jeśli raport, mimo mankamentów i dyskusyjnych fragmentów się Wam podobał to postaram się kolejne też zamieszczać, ale najpierw muszę uporządkować swoje sprawy zdrowotne i zawodowe
Góra
 Profil Relacje PM off
5 ludzi lubi ten post.
 
      
#52 PostWysłany: 03 Wrz 2023 20:31 

Rejestracja: 16 Sty 2011
Posty: 8837
HON fly4free
Co do LO to dwie uwagi: 1) niestety szumna wymiana kosmetyczki na nową okazała się zamianą badziewia na badziewie - nie wiem dlaczego LO tak usilnie od lat obstaje przy wręczaniu paxom w C takiego dziadostwa; 2) cały czas mimo wszystko mocno kuleje prezentacja niektórych dań, zwłaszcza głównych - nawet jeśli bardzo smaczne, to po prostu źle wygląda to na talerzu - nader często (to uwaga nie tylko na bazie tej relacji, tylko szerszych, także moich własnych doświadczeń) przypomina to wizualnie potrawy podawane w jakimś podrzędnej klasy barze w Ustce, a nie w C. Podejrzewam, że problem tkwi w słabym przeszkoleniu załóg w tym aspekcie / nieprzygotowaniu stosownych wzorników - bo te dania są nakładane generalnie w samolocie, no i właśnie... zbytnio zależą od wyczucia kulinarnej estetyki konkretnej osoby...
Góra
 Profil Relacje PM off
tropikey lubi ten post.
 
      
#53 PostWysłany: 03 Wrz 2023 21:12 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 Sie 2011
Posty: 7604
HON fly4free
marek2011 napisał(a):
cały czas mimo wszystko mocno kuleje prezentacja niektórych dań, zwłaszcza głównych - nawet jeśli bardzo smaczne, to po prostu źle wygląda to na talerzu [...] te dania są nakładane generalnie w samolocie, no i właśnie... zbytnio zależą od wyczucia kulinarnej estetyki konkretnej osoby...


Nie jest wykluczone, że to jednak jakiś centralny stylista. Spójrz, jak estetycznie ułożył kompozycję z nowych naczyń wprowadzanych do użytku na pokładzie:

Image

Mi to przypomina raczej pieprznięcie garów na zaplecze do mycia.
Góra
 Profil Relacje PM off
7 ludzi lubi ten post.
 
      
#54 PostWysłany: 03 Wrz 2023 21:34 

Rejestracja: 16 Sty 2011
Posty: 8837
HON fly4free
@tropikey
To jeszcze, żeby bardziej unaocznić problem pozwalam sobie wkleić foto Bena z OMAT, z którym na marginesie miałem okazję przypadkowo spotkać kilka dni temu w samolocie z WAW do ATH i podyskutować trochę m.in. o LO, przedstawiające danie główne (już na nowej zastawie), które dostał w LO na początku tego tygodnia na locie z ORD do WAW. Myślę, że prezentacja tego dania (a raczej jej brak) nie wymaga wielkiego komentarza niestety.

Załączniki:
BenLOT.jpg
BenLOT.jpg [ 207.27 KiB | Obejrzany 2065 razy ]
Góra
 Profil Relacje PM off
4 ludzi lubi ten post.
 
      
#55 PostWysłany: 03 Wrz 2023 21:46 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 Sie 2015
Posty: 4915
złoty
Najlepsze są te artystyczne kleksy z boku talerza :lol:
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#56 PostWysłany: 03 Wrz 2023 21:47 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 18 Sie 2011
Posty: 7604
HON fly4free
Chyba wiem, kto mógł przygotowywać tę porcję:

"najbardziej pamiętam to, że gdy zamówiłem jakiś placek, to za chwilę przyszedł kelner i z dumną miną po prostu wylał mi na ten placek tonę keczupu, tak jakby to była najcenniejsza przyprawa, a on pokazywał, że ich stać"
(@ghostwriter w wątku o Egipcie :D )
Góra
 Profil Relacje PM off
ghostwriter lubi ten post.
 
      
#57 PostWysłany: 03 Wrz 2023 21:52 

Rejestracja: 29 Gru 2015
Posty: 123
srebrny
tropikey napisał(a):

Nie jest wykluczone, że to jednak jakiś centralny stylista. Spójrz, jak estetycznie ułożył kompozycję z nowych naczyń wprowadzanych do użytku na pokładzie:

Image

Mi to przypomina raczej pieprznięcie garów na zaplecze do mycia.

Niestety w LOT o produkcie na pokładzie decydują osoby, które mało latały innymi liniami, mało widzialy i mało doświadczyły. Załogi pokładowe w większości są super, zwłaszcza z przodu samolotu, ale indolencji biura (kosmetyczka i inne sprawy, o których wielokrotnie w necie pisałem) nie są w stanie zniwelować.
Co nie zmienia faktu, że teraz powrót z Indii był bardzo udany, w przeciwieństwie do powrotu (w Y+) na początku 2023
Góra
 Profil Relacje PM off
2 ludzi lubi ten post.
 
      
#58 PostWysłany: 04 Wrz 2023 12:16 

Rejestracja: 03 Lip 2023
Posty: 36
a czy to nie jest tak że obcokrajowcy nie moga kupowac nieruchomości na Filipinach? no chyba, że się ma żonę Filipinkę, to juz inna sprawa;)



BabuK napisał(a):
tropikey napisał(a):
@BabuK:
Co do tego fragmentu:

"W sumie niby teraz gdy przestaję pracować tam gdzie dotychczas pracowalem byłaby okazja go zmaterializować, ale pogadałem z Australijczykiem, który jest właścicielem obiektu w którym mieszkamy. Metr kwadratowy gruntu w bocznej ulicy w General Luna na Siargao to koszt około 300 USD, a przy głównej kilka razy więcej.
No to chyba jednak się nie uda...",

naszła mnie myśl, że może ten Australijczyk wcisnął Ci kit o wysokiej cenie ziemi, by odstraszyć potencjalną konkurencję ;) ? Nie rezygnuj zatem po tej jednej rozmowie.
Niestety to prawda, ziemi jest dużo, ale w turystycznych miejscach jest bardzo droga. No ale biznes też niezły ponoć.
O cenach ziemi słyszałem z kilku źródeł, więc to musi być prawda.
Choć na prowincji, z dala od turystycznych szlaków jest tanio.
Jeszcze na Bohol zasięgnę jezyka.
Akurat jedziemy na lotnisko, za poltorej godziny rejs IAO-CEB
Góra
 Profil Relacje PM off
oskiboski lubi ten post.
 
      
#59 PostWysłany: 04 Wrz 2023 12:46 

Rejestracja: 23 Maj 2017
Posty: 46
Tak jest trzeba się ożenić. Moja filipińska wyprawa będzie miała dłuższą historię. Właśnie zostałem przyjęty na oddział ortopedii. Druty Kirchnera z wyciągiem Suzuki lub tytanowa śruba, okaże się przy zabiegu. Zdjęć nie będę wklejał, jeszcze ktoś okaże się być wrażliwy

Co mogę dodać to relacji, to chyba tylko to, że jakiś miły młodzieniec chciał mnie okraść w okolicach Carbon Market. Odpial mi kieszeń plecaka, ale tam był tylko paszport (na szczęście nie był nim zainteresowany) i potem wsadził mi rękę do kieszeni spodni, za którą złapałem. No i zrobiło się ostro, gdybym wiedział, że już grzebał po plecaku to bym przydzwonił (a to się okazało potem przy wejściu do sklepu i kontroli plecaka, pani zwróciła uwagę, że zaraz zgubię paszport). A tak zrobiłem chłopcu wykład, że jak jest głodny to kradzież nie jest rozwiązaniem.
Było bardzo miło i przyjemnie, trochę krótko, ale na pierwszy raz na Filipinach całkiem ok.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#60 PostWysłany: 04 Wrz 2023 20:35 

Rejestracja: 29 Gru 2015
Posty: 123
srebrny
Odnośnie kupna ziemi na Filipnach, to chyba nie tylko żona jest rozwiązaniem problemu braku zgód na sprzedaż ziemi obcokrajowcom. Ponoć można mieć też firmę, w której Filipińczycy mają większość udziałów, ale nie sprawdzałem tego, bo Filipinka jest jednak lepszą opcją. Chyba, że 2 w 1, czyli firma z Filipinką ;)
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 65 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3, 4  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 2 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Przeszukaj temat:
  
phpBB® Forum Software © phpBB Group