Fly4free.pl

Pytanie "ile dni poświęcić na Angkor?" jest chyba najczęściej zadawanym przez podróżników udających się Kambodży, i jak wiadomo - nie ma na nie dobrej odpowiedzi, bo to zależy od indywidualnych preferencji, wrażliwości, tempa zwiedzania, ram czasowych, zasobności portfela, i oczywiście umiłowania ruin, reliefów i innych kup kamieni. Ja byłam tam prawie dwa dni, i jestem z tego zadowolona, ale w pełni rozumiem, jak ktoś będzie chciał spędzić tam tylko jeden dzień - bo jest to oszczędność czasu, a po podwyżkach cen biletów - spora oszczędność pieniędzy (listopad 2019: bilet 1-dniowy – 37$, 3-dniowy – 62$).

Dlatego pomyślałam, że można by w jednym miejscu zebrać tipy dla tych, którzy chcą jak najlepiej zaplanować Angkor w jeden dzień. Po zwiedzeniu w dwa dni małej i dużej pętli (bez Banteay Srei, pierwszy dzień na rowerach - 2$/doba, drugi tuk tukiem - 17$), tak bym zalecała rozłożyć zwiedzanie Angkor jednego dnia:

Po pierwsze, trzeba zacząć przed świtem, najlepiej kupić bilety już poprzedniego dnia - bo kasa nie jest po drodze, i szkoda na to czasu gdy ma się napięty grafik. Zwiedzanie najlepiej zacząć od Angkor Wat, być chwile przed 6 rano, rzucić okiem na jutrzenkę, ale nie zostawać do wschodu słońca przed świątynią, tylko przejść się po względnie pustych murach (jest czynna od 5.30). Zostawić sobie tyle czasu, by równo na 7.20 być pod Ta Prom – wtedy wpuszczają pierwszych turystów, już o 8.30 płynęła tam taka fala zwiedzających, że traci sporo magii. Potem kontynuujemy „Małą Pętlę” w kierunku odwrotnym do ruchu wskazówek zegara – z taką modyfikacją, że odpuszczamy Banteay Kdei, a zamiast tego do programu zwiedzania dodajemy Preah Khan (tradycyjnie wchodzi w skład dużej pętli). Przez większość dnia zwiedzamy różne świątynie kompleksu Angkor Thom – jako ostatnie Bajon – po godzinie 13.00 ewidentnie się tam rozluźnia. Na koniec wracamy do Angkor Wat – koło 15.00 zachodnia fasada jest już pięknie oświetlona (znacznie lepiej się prezentuje niż o świcie, nie rozumiem tego szaleństwa...), dalej jest sporo ludzi – ale mniej niż o poranku. Siedzimy tu do zamknięcia

Mam nadzieję, że to komuś ułatwi planowanie

_________________
"Sprawozdania" z moich podróży: http://migot.geoblog.pl/podroze :)

Tylko zaczynając tak wcześnie trzeba pewnie załatwić sobie tuk-tuka dzień wcześniej i czy wtedy będzie kosztował tylko 17$ (od 5.30 do 17.30)?. Natomiast robiąc coś takiego na rowerze, trzeba naprawdę mieć kondycję, ogarnąć rowery dzień wcześniej, no i załatwić sobie jakieś oświetlenie (zarówno o 5.30, jak i ok. 18 będzie ciemno, a wtedy trzeba pokonać drogę z miasta do Angkor Wat razem z innymi rowerami/skuterami/tuk-tukami i samochodami.

Tak, trzeba załatwić tuk tuka lub rower dzień wcześniej jeśli zaczynamy z samego rana, bez względu czy mamy plan na 1 czy 2 dni.
I tak, pewnie na 12h tuk tuk będzie kosztował więcej - standardowo duża pętla to ok. 8h - kwotę 17$ podałam jako przykład ile kosztowało mnie rozbicie tego na 2 dni, nie ile ma to kosztować jak chcemy zrobić to w jedne dzień. Ile - to już kwestia jak dobrze umiemy się targować No i standardowo doliczają coś ekstra na wycieczki "na wschód słońca", albo "od wschodu do zachodu".
A co do roweru to pewna kondycja jest wskazana, ale bez przesady - tylko okazjonalnie się ruszam i mam bardzo przeciętną kondycję, a nie mieliśmy żadnych problemów, wręcz poczucie że spokojnie zrobilibyśmy w drugi dzień Dużą Pętlę też rowerem. Wiadomo, trzeba się trochę schować w największy upał, ale np. duża część dróg w Angkor Thom (i ogólnie Małej Pętli) jest częściowo zacieniona. Co do światła - sporo rowerów ma światełka na dynamo, a sama droga z miasta to Angkor była zaskakująco dobrze oświetlona przed świtem (stan na listopad 2019).

_________________
"Sprawozdania" z moich podróży: http://migot.geoblog.pl/podroze :)

Z racji zastanawiania się nad wypożyczeniem roweru i nieraz skrajnych opini żeby puknąć się w głowe aby jechać rowerem w takim upale - chciałem przekazać zastanawiającym się że jeśli przede wszystkim lubicie jeździć na rowerze, nie jest niczym trudnym zrobić dużą pętlę. Byłem teraz w marcu przy 36 stopniach pełnym słońcu i bez problemu przejechałem do wszystkich - również mniejszych świątyń. Fakt, na sam koniec było czuć siodełko w d.. ale kąpiel whotelu w wannie czy basenie i w zasadzie już wieczorem wychodząc na miasto totalnie nie czułem abym spędzil cały dzień na rowerze. Co jeszcze było czuć to przy ostatnich świątyniach czułem większe zmęczenie chodząc po nich i wyczekiwałem bardziej kiedy w końcu znowu wsiąde na rower. Te świątynie po prostu na końcu już trochę robią się monotonne, ale jeśli macie jeden dzień i chcecie zobaczyć wszystko nie ma problemu. Idealnym rozwiązaniem byłby jeden dzień tuktuk (z takim przewodnikiem który wam historie poopowiada) a drugi dzień na własną rękę rowerem. Przy samym końcu zbliżając się spowrotem do angkor Wat można zaszyć się rowerem w pobliskie wioski - bardzo polecam ile radości dla mnie i ludzi tam którzy mnie zobaczyli zachęcali do posiedzenia z nimi, porozmawiania - mega fajna przerwa w całej wycieczce.

Rower wypożyczyłem z odbiorem i zostawieniem w swoim hotelu - 6$ typowy górski rower, poruszanie się po drodze bezproblemowe, nie uważam aby był taki chaos na ulicach jak w wietnamie tajlandii czy iranie. Kondycje miałem taką że ostatni raz z rowerem miałem styczność pół roku wcześniej, ale jeździłem aktywnie co weekend na rower jakaś trasa 50km

Ja robiłem Angkor na rowerze, i nie narzekam, było ok, a nie jestem jakimś sportowcem. Dużo wody, owocki i bez problemu.

Rowniez potwierdzam ze Angkor bez problemu, za 5$ udalo nam sie wynajac bardzo fajne rowery firmy trek, zrobione niecale 50km - szczerze to wiatr na rowerze byl bardzo orzezwiajacy przy 30 stopniowej temperaturze, takze polecam taki sposob zwiedzania :- )

Rower elektryczny (który wygląda bardziej jak motorynka) 10$ za dzień, rozwija prędkość do 35km/h - baterii wystarczy by zrobić dużą pętlę, jeszcze zostanie - ładować nie trzeba, podjeżdża się do punktu i od ręki wymieniają na naładowaną (jest i w mieście i przy świątyniach w knajpie punkt).

Ja wybrałem opcję tuk-tuk za 20USD i nie żałuję. Jeden pełny dzień jeżdżenia (wyjazd z hotelu o 4:30 na wschód słońca, powrót po 16). Może akurat tak trafiliśmy, ale nasz guide naprawdę dużo i ciekawie opowiadał i pomógł zrozumieć znaczenie tego miejsca dla miejscowych + jego historię. Można było spokojnie „negocjować” przebieg podróży, bez żadnego pospieszania mieliśmy czas na łażenie jak nam się to zamarzyło, dodatkowo jakieś porady typu fajne miejsca na fotki itp.

W planie mieliśmy tylko 1 dzień na Angkor i na tym poprzestaliśmy, ale z perspektywy czasu chętnie zrobiłbym opcje 2-dniową - 1 dzień tuk tuk, 2 dzień rower na spokojnie i może trochę mniej utartym szlakiem.

Ja zrobiłem 1 dzień rowerem za free i też nie żałuję

I się absolutnie nie dziwię Angkor jest na tyle super że na pewno robi niesamowite wrażenie w każdej konfiguracji.

Skorzystałem z GetYourGuide i muszę przyznać, że byłem przygotowany na najgorsze. Pyk pyk i nara do hotelu. Trafił nam się przewodnik pasjonat. Typ z tak ogromną wiedzą, albo po prostu wyuczoną przez lata bywania tutaj codziennie. Zero wtopy. Bardzo ważną informacją jest jednak unikanie Angkor w Bon Om Touk czyli Water Festival. Ludzie z całego kraju zjeżdżają się do Siem i wbijają na wycieczki Angkor plus 1/4 jest zamknięta w związku ze świętem. W 2025 to 4-6.11

_________________
Tolerancja kończy się tam, gdzie zaczynają się prawa człowieka

Czy ktoś ostatnio miał problem z zakupem biletów do Angkor online ? Od kilku dni stale wywala mi błąd.

_________________

A jak bedziesz tam jechał ? Bo tuktukiem to po drodze staniesz kupisz w 3 minuty

_________________
Tolerancja kończy się tam, gdzie zaczynają się prawa człowieka