Fly4free.pl

Witam,
czy ktoś miał okazję być na nartach w Bakuriani? (Swoją drogą dziwi mnie, że jeszcze nikt nie założył wątku o Gudauri )
Z Kutaisi niedaleko, ponoć jeżdżą marszrutki. Wydaje się być idealne miejsce na przedłużony weekend w marcu. Do Gudauri jednak trochę za daleko na 4 dni, a i w Bakuriani ceny karnetów i noclegów niższe.

Mapa jednego ze stoków w Bakuriani (na pozostałych są tylko orczyki i chyba jedno krzesełko jedno-osobowe?):
W dolnej części mamy gondolę, w górnej kanapę 4-osobową z zasłonami wietrznymi.




Tutaj można znaleźć zdjęcia (dosyć wolno się ładują): http://snow.ge/ski-resorts-georgia/photos-the-ski-resorts-georgia/bakuriani-photos.html

Tutaj informacje o wszystkich wyciągach w Bakuriani i częściowo o trudności tras wzdłuż wyciągów (trzeba klikać na poszczególne nazwy): http://bakuriani.ge/en/activities/winter-activities/ski-zone

Cennik ski-pasów (np. 3 dni za 136 zł)

Ja jeździłem i w gudauri i w Bakuriani, karnety chyba kosztują w obu dokładnie tyle samo w tym sezonie podrożały trochę
w gudauri są lepsze warunki tzn więcej tras ale rzeczywiście z noclegiem i wypożyczeniem nart prościej w Bakuriani

_________________

W jakim okresie byłeś w Bakuriani? Trasy dobrze przygotowane?
Z wypożyczeniem kompletu (narty, buty, kijki) bez problemu tak? Kojarzysz jaki koszt?

Wrzucam jeszcze link do mapki całego Bakuriani, widoczne wszystkie wyciągi: http://bakuriani.ge/files/Maps/Bakuriani_1.jpg
Z tego wynika, że na Mt. Kokhta są jeszcze krzesełka dwuosobowe.

Pozdrawiam

Odpowiadam sam:
jeździliśmy na Didveli w dniach 31 marca - 1 kwietnia.
2 kwietnia był chyba ostatnim dniem działania ośrodka, pomimo, że śniegu jeszcze sporo na trasach. Problemem była raczej mała liczba chętnych. Działała gondola, kanapa 4 os, oraz kolejka szynowa na samą górę, 3 trasy były otwarte. W knajpie brakowało już piwa, więc ewidentnie był to koniec sezonu.
Warunki 31 marca były bardzo dobre, następnego dnia było gorzej bo nie ratrakowali... Problemem był też sprzęt z wypożyczalni bo kompletnie nienasmarowany i nienaostrzony.
Ceny karnetów po sezonie (od 15 marca): 20 GEL / dzień, przy wielodniowych jeszcze taniej. Na drugi dzień w wypożyczalni zaproponowano nam karnet za 10 GEL / dzień, był to karnet sezonowy który zapewne przechodził z rąk do rąk Wypożyczenie kompletu narty lub snowboard 20 GEL za dzień.
Na Kokhta ponoć są krzesełka 4-osobowe, ale tam nie byliśmy.
Samo Bakuriani po sezonie bardzo opustoszałe, na dwa duże apartamentowce (których jest w całym Bakuriani trochę, można sądzić że w sezonie przyjeżdża tam sporo ludzi) byliśmy sami. Otwarte były dwie knajpy. Poza nartami nie ma tam co robić. Didveli jest oddalone od centrum o 5 km. Zależnie gdzie się mieszka można chodzić pieszo lub brać taxi, powinna kosztować nie więcej niż 5 GEL.
Z Kutaisi są ok 3 godz. drogi do Bakuriani. Za taxi z lotniska płaciliśmy 110 GEL, w stronę powrotną jeszcze taniej. Marszrutkami (lotnisko - Kutaisi, Kutaisi - Bakuriani lub Kutaisi - Borjomi, Borjomi - Bakuriani) ta trasa wyjdzie 13-20 GEL / os.

Poniżej kilka zdjęć:

Byliśmy na nartach w Bakuriani, więc dam tu krótką relację.

Przede wszystkim Bakuriani to nie jest żaden "resort", tylko wies która nieco ożywa w sezonie. Jest tam od groma hoteli, aparthteli i guesthousow, 3 czy 4 wyciagi, kilka sklepów, kilka restauracji, fryzjer. Poza nartami nie ma specjalnie co robić, ale na narty warunki są dobre dla początkujących narciarzy, jest tanio i wypożyczalnia miała zupełnie nowy sprzęt.

Plusy:
1. mieliśmy bardzo dobry hotel (Crystal) z super częscią basenową, za cenę jakies 350pln za dzień w szczycie sezonu. W Polsce podobne oferty to było 600 pln.

2. wyciag od razu przy hotelu, tak samo wypozyczalnia.

3. łagodne stoki, łatwo po nich jeździć, tanie skipassy (40 gel za cały dzien).

4. śniegu mnóstwo!

5. bardzo fajny instruktor narciarstwa z bakuriani ski academy, mowil dobrze po angielsku.


Minusy:
1. restuaracji jest niewiele (większość ludzi bierze chyba wyzywienie w hotelach), i nie są tanie. Wszędzie ceny są takie same, bez względu czy weźmiecie "lokalny" bar na dworcu czy ładną restauarację. Dlatego polecam restauracje- np. Georgian Flavours albo Mikino.

2. temperatury wewnętrz- na dworze było minus 18, na co absolutnie nie narzekam, w koncu pojechaliśmy tam w zimie. Natomiast ku mojemu zdziwieniu budynki gruzinskie sa zupełnie nieprzystosowane do tej temperatury. W samym Bakuriani jak pisałam mielismy bardzo dobry hotel i tam było super, ale oprócz tego bylismy w innych miastach po drodze i nocowaliśmy w 5 innych (tanszych) miejscach- bez względu na to, czy było to nowe budownictwo, czy stare, było zimno. Bardzo popularnym rozwiązaniem jest grzanie... klimatyzacją. W Kutaisi mielismy hotel zbudowany całkowicie BEZ GRZEJNIKÓW, jedynie klima.

W restauracjach Gruzini siedzą w kurtkach i czapkach. W marshrtkach gdzie kierowca włącza grzanie i jest 30 stopni także siedzą w kurtkach i czapkach. Podziwiam ich odpornośc na temperatury.

3. własciwy sezon zaczyna sie w styczniu i trwa do połowy marca, my bylismy pod koniec grudnia i nie wszystki było otwarte.

4. joyland, reklamowany jako całoroczny park dla dzieci, był zamknięty.

5. kolej wąskotorowa nie działała (za dużo śniegu spadło)

Ta wies nie jest specjalnie ruchliwa. Nie wyobrażajcie sobie Szklarskiej Poręcy czy Polanicy. Gruzini sa tam raczej apatyczni. Cięzko złapać bolta, taksówki są drogie (10 geli za 3km) a innego transportu niż taksowki po mieście nie ma. Przyjechalismy przed otwarciem sezonu i chielismy się dowiedzieć, kiedy otworzą wyciagi- w informacji turystycznej nikt nie pracuje, na mieście nikt nie wie, pan na recepcji hotelu nie wie (przy czym wyciag nalezał do hotelu). Na szczęscie otworzono następnego dnia. W kinie nic nie ma, atrakcje dla dzieci zamknięte, kukushka nie działa. Wiec Bakuriani to tylko narty

I tak pojechałabym drugi raz- snieg jest super!

A co to jest kukuszka?

_________________

Byłem tam kiedyś, podjechałem na jeden dzień z Borjomi żeby sobie pojeździć. Na początku miałem problem ze znalezieniem właściwego stoku, nie pamiętam dlaczego, ale żałuję, że nie wziąłem taxi, bo ze dwa razy trafiłem na jakieś małe stoki dla dzieci i już wątpiłem.

Gondolka z tego co pamiętam nowoczesna i przyjemna, ale tłumy ludzi. Ceny niskie za karnety i sprzęt, który w moim przypadku był raczej słabej jakości, może nie kompletne starocia ale wysłużone. Podobało mi się - fajne widoczki, szlaki faktycznie lekkie i przyjemne. Te czarne trasy na mapce to chyba jakiś freeride, nie pamiętam żeby to było jakkolwiek przygotowane, widziałem, że ktoś zjeżdżał ale osobiście nie miałem tyle odwagi.

Samo miasteczko wyglądało przyzwoicie, coś się działo, kilka sklepów i lokali. To na pewno całkiem fajna alternatywa dla nart w Polsce, bo i taniej, i smaczniej

My korzystalismy ze stoku przy hotelu crystal i z wypozyczalni tez przy tym hotelu, tam wszystko jest nowe, to bylo widac. Wypozyczenie sprzetu to tez jakies 40 gel (placilo sie z kazdy element oddzielnie- za kask, za narty, za kijki itd).
Raz poszlismy na stok divoli- byl zamkniety. Pani siedziala w budce sprzedającej bilety i caly dzien pila sobie herbate mowiac, ze biletow nie sprzeda bo zamkniete kiedy bedzie otwarte- nie wiadomo.