Fly4free.pl

w korpo to zazwyczaj niemozliwe. umowy B2B/zlecenia gdzie 50 % to koszty uzyskania przychodu oferuja jak juz
sredniej wielkosci firmy. korpo tego nie zrobi, bo sie nie da. a dlaczego sie nie da ? a bo my tak nie robimy

@michcioj na etacie spokojnie pojedziesz na 50% nie trzeba zlecen
http://wpwi.pl/opinie/50-koszty-dla-programistow/

42 764 kosztow droga nie chodzi

Nie wdając się w szczegóły, to jednak podawane przez Was zarobki "korpo" są mocno zaniżone jeśli patrzymy na sektor IT i dajmy na to 5+ lat doświadczenia.

_________________
R.

Pierwsze raz w Afryce: https://www.fly4free.pl/forum/a-na-koniec-ktos-ci-powie-ze-nic-z-tej-afryki-nie-widziales,213,175117
Pojechaliśmy z nastolatkami w kilkumiesięczną podróż dookoła świata: W sto dni dookoła świata

@‌correos‌ tak jak napisałem, dochód, a dokładniej "dochód po odliczeniach", czyli tyle do łapki. Umowa o pracę.

_________________

Dlatego trzeba czuwać. A gdy perspektywy sie kończą, należy wykonać big jump. Nawet do innej korpo, ale wyjac z impasu w aktualnej pracy. Przez kolka lat zawsze jest jakaś szansa na przesunięcie sie w górę jeśli nie stanowiskiem to finansami czy "ważnością" projektów. A potem koniec. W danej firmie powyżej (przykładowo) najlepszego inżyniera nie ma juz niczego wiecej. Znam przypadku gdzie ludzie odchodzili odchodzili z korpo na rok, tylko po to zeby wrócić, ale negocjować inny punkt startowy. W szczególności znam przypadek gdy gość w ramach takiego ruchu trafił tę "tymczasowa" prace bardzo w porzo i gdy sie go hr'y spytały kiedy wraca bo juz rok minął i może "startować" to pokazał im środkowy palec

Ale zawsze znajda sie tacy którzy stwierdza ze wystarczy szarpania, pora sie zadekować, stają w miejscu i potrafią być z tym szczęśliwi. A przecież chyba o to w tym wszystkim chodzi.

A 114 to TYLKO dwukrotna krajowa. Stanowczo poniżej tego co można z korpo wycisnąć. Szczególnie gdy sami jesteśmy wyciskani.

_________________

114k na rękę nie w IT to nie jest zła pensja. W IT zgadza się, mozna wycisnąć wiecej. Stawki 20-25k brutto miesiecznie nikogo nie dziwią. Ale w IT akurat nie gorzej mozna zarabiać nie w korpo.

Wypowiem się z pozycji pracownika korpo od 17 lat (w tym 13 lat w aktualnej korpo, stanowisko kierownicze od 8 lat).
Wielokrotnie chodziły mi po głowie pomysły porzucenia tej pracy, ale jednak zawsze na koniec dnia jest myśl o bezpieczeństwie finansowym (26 zawsze wpływa pensja).
Moje korpo daje mi: pensję, prowizję, samochód służbowy dobrej klasy z nielimitowanym paliwem , pakiet medyczny w Luxmedzie (dość bogaty), program Benefit za jakieś grosze (17 PLN).
Wielokrotnie myślałem o tym ile trzeba by zarobić, żeby powiedzieć dość - kończę z tym i zaczynam korzystać z życia a nie tyrać.
No i na myśleniu się to kończyło...

_________________


"Podróżować to żyć..."

Moja przyjaciółka też tak myślała. 20 lat w tej samej firmie. Narzekała, ale kasiora i przywileje były. Ale nastąpiła mała zmiana właścicielska, kilka roszad na stanowiskach i poleciała wraz z kilkunastoma innymi osobami (niby tylko zmiana warunków zatrudnienia ze zmianą zakresu obowiązków i kwoty wynagrodzenia). Dopiero wtedy się zdziwiła, że rynek pracy wcale taki nie jest jak się jej wydawało. A w podróż w świat nie chce jechać, bo się boi.

_________________
Ιαπόνκα76

Dla jasności: to znaczy, że szuka pracy do tej pory, czy też następnego dnia znalazła lepszą?

_________________


Naprawdę pisze się razem. Naprawdę!
Zresztą zresztą też.

Wrzucanie wszystkich dużych form do worka "korpo" jest totalnie bez sensu. Tak samo można mówić "u prywaciarza" czy "w budżetówce". W każdej z tych typów można trafić świetną pracę za bardzo fajne pieniądze jak i syf czyli przysłowiowe nawalanie datownikiem na poczcie.

ale wiesz , myślę ze dla niektórych rzucenie "wiesz stary pracuje w korpo" to +10 do lansu
taki synonim sukcesu
znak nowych czasów, było
skóra, fura i komóra teraz jest "pracuje w korpo"

_________________

zgadzam się z @‌kumkwat_kwiat‌ - pakowanie wszystkich wielkich firm do jednego worka jest bez sensu. Sam osobiście robie w globalnej korporacji od ponad 17 lat i sobie to chwalę. Podróże służbowe, praca z ludźmi z całego świata, jak chcę to nie muszę pojawiać się w biurze tylko co jakiś czas pracować "z domu" (a dom może być gdziekolwiek). Biorę urlop kiedy chcę, do tego mam nadgodziny (ale to raczej specyfik mojego pracodawcy i działu). Mój szef siedzi biurko obok ale jak go widzę częściej niż raz w tygodniu to jest wielkie święto bo albo jego albo mnie nie ma w tym samym czasie w biurze. Pensja wpada regularnie.
Nie ma na co narzekać, grunt to poznać reguły panujące w takiej firmie i umieć je zastosować dla własnych korzyści.

_________________
Yukon - tworzy sie
Azerbejdżan - zakończona

Laponia | Komory | Bahrajn | Senegal | Santiago de Chile | Guca | Ladakh | Palestyna | Athos | Ziemia Ognista | Syberia zimą

Instagram: @podruuznik

Ja to mam problem odwrotny, czyli co zrobić, by dostać się ewentualnie do korpo.

to akurat proste. Piszesz na stanowisko, olśniewasz board swoją aplikacją, a później wymiatasz wszystkich konkurentów na interview. I już możesz się cieszyć nowym lepszym życiem korpoludka
Przede wszystkim trzeba próbować, żeby nie było jak z gościem to co w totka wygrać chciał tylko kuponu nigdy nie wysłał.

_________________

@becek i spółka (dla rozluźnienia):

Wake up, jest 2017 a nie 2005.
Chyba że w pewnych kręgach praca w korpo ciągle jest lansem. Ale pewnie takich kręgów już niewiele zostało.

_________________
"lepiej nie jechać i nie żałować niż jechać i żałować" - Tony Halik

po zakładanych tematach na forum to widać ze jednak dla niektórych "korpo" to marka premium, inaczej by napisali; "rzucam podawanie frytek w Macu i jadę w świat"

_________________

Warszawiakom chciałbym tylko przypomnieć, że "Stolyca" to nie cała Polska (choć się Słoikom i Spodkom tak wydaje) i 10k to jednak dużo pieniędzy w PL. Zgadzam się też z @‌becek‌ - kiedyś korpo było modne jako pracodawca, teraz jest w 'modzie odejście z korpo'.
@‌rw30‌ Zobacz po znajomych z dziur, którzy nie robią w IT.

czyli mogę śmiało napisać;
olałem korpo zanim to stało się modne

_________________

@becek No wiesz, zależy gdzie pracujesz Gdybyś pracował w budżetówce, np. dla naszej kochanej Policji, to w sumie też pracujesz dla Korpo