Fly4free.pl

@Xenus odległości są spore, ale jak najbardziej do wykonania, pod warunkiem, że nie przeszkadza Ci, że spędzisz sporo czasu w samochodzie i zwiedzanie będzie "na szybko, w biegu".

Ewentualnie, jeśli uznasz, że dotrzecie do Granady na tyle późno (w kontekście wątpliwości @rw30), że nie ma sensu jechać tyle km, możesz zamiennie zrobić tak, że w dzień przyjazdu zostajecie w Maladze. Później wtorek (z Malagi jest jednak sporo bliżej na Caminito del Rey niż z Granady) i środa bez zmian, a czwartek w drodze powrotnej zaliczycie Marbellę i stamtąd na lotnisko.

_________________

@Xenus
Ja bym tak nie gonił i usunął z planu Kadyks, który moim zdaniem nie dorównuje pozostałym miejscom, a na pewno nie ma tylu atrakcji żeby spędzać tam cały dzień i wieczór. No i jest w przeciwną stronę niż Grenada. A więcej czasu w Rondzie czy Grenadzie. Grenada jest świetna i tam spędziłem dwa pełne dni nie nudząc się wcale.
Ja bym połączył też w takim planie Caminito z Torcal de Antequera (gdzie niestety nie dotarłem jeszcze), które jest niedaleko. Z noclegiem w Antequera (co będzie pewnie tańsze) lub dojazdem na nocleg do Grenady.

Jeśli ważne są dla was też zdjęcia lub filmy, to bierz pod uwagę, że wszystkie te miejsca (oprócz Kadyksu) są pagórkowate, więc w zimie przy niskim słońcu tylko przez małą liczbę godzin będą oświetlone. A to często odbiera dużo uroku odwiedzanym miejscom, jeśli widzimy je tylko w cieniu. Szkoda czasu zatem na dojazdy w dzień. Ja bym zmieniał lokalizację raczej jadąc już po zmroku na kolejny nocleg.

Hej

Odgrzewam temat, bo za tydzień ruszam do Andaluzji na odpoczynek od naszej "pięknej" pogody.

Będę ponad tydzień w Maladze, a dokładnie w Torremolinos. Tam mam noclegi i wyzywienie, więc codziennie będę wracał do hotelu (i stamtąd zaczynał)

Jestem od soboty do niedzieli, w środę ok. godz. 11 wypożyczam samochód, w niedzielę ok 13:30-14 muszę byc na lotnisku.

Jadę z żoną i nastolatkami, więc w naszym obszarze zainteresowań nie będą atrakcje dla dzieci (bo za stare), muzea ze sztuką (bo nas to nigdy nie kręciło) i plażowanie/kąpiele (z uwagi na porę roku). Nie chcę też latać z wywieszonym jęzorem z punktu w punkt, tylko raczej zwiedzać na spokojnie.

Przedstawiam swój plan:

Sobota: relaks w hotelu, piesze wycieczki po Torremorilos.
Niedziela: pociągiem do Malagi i tam: Port, el Parque, Calle Larios, Katedra, Casa Mira, Zamek Gibralfaro+twierdza Alcazaba (podobno w niedziele po południu są bezpłatne)
Poniedziałek: piechotą do Puerto Marina, potem Parque de la Paloma, Tereferico (kolejka linowa), powrót pociągiem
Wtorek: znowu pociągiem do Malagi i tam: La Concepcion Park i ogrody botaniczne.
Środa: pociągiem na lotnisko po samochód (odbiór około 11) i już samochodem: Nerja (Promenada, balcon de Europa, Acueducto del Agila), jaskinia Cueva de Nerja, wejście na szczyt Pico del Cielo
Czwartek: Caminito del Rey, Ronda, Setenil de las Bodegas
Piątek: Gibraltar: The Rock+jaskinia Św Michała, lotnisko, tunele, Europa point. W drodze tam lub z powrotem mały zjazd w bok do Puerto Banus obejrzeć jachty bogaczy
Sobota: Benalmadena (tam zameczek Colomares i Stupa buddyjska), Fuengirola (tam Zamek Sohail) i Marbella (tam Parque Alameda, Fuente de la Virgen del Rocio, Avenida del Mar, Puerto Deportivo, Paseo Maritimo, Plaza de los naranios + ratusz i urząd miejski + stare miasto)
Niedziela: wykwaterowanie, przejazd na lotnisko, zdanie samochodu, wylot. Na lotnisku w wypożyczalni muszę być ok. 13:30 - 14 więc niby późno, ale nie chciałbym już w niedzielę czegoś zaliczać "na szybko"

Poproszę o konstruktywną krytykę planu oraz o sugestie, przede wszystkim w 3 aspektach:
1.) Co "konkretnego" warto zobaczyć w Rondzie ?
2.) Czy z tych dwóch dni na Malagę, z racji pory roku i lokalizacji nieco z boku, odpuścić sobie ogrody botaniczne i to co planowałem na niedzielę troszkę rozbudować i podzielic na dwa dni (i wtedy co tam jeszcze dodać)?
3.) Kombinowałem jeszcze, żeby jakoś zobaczyć Torcal de Antequera, ale chyba nie wcisnę ich w czwartek do El Caminito i Rondy (zwłaszcza że w styczniu jednak dzień nie za długi), z kolei jak zrezygnuję w czwartek z Rondy (na rzecz Torcal), to nie widzę innego dnia, na który mógłbym ją przełożyć.

Zamiast 2 dni w Maladze jedz do Antequera. Wez auto na caly tydzien, czy o jeden dzien dluzej jesli nie chcesz na caly tydzien brac, czego w sumie nie rozumiem. Nie wiem kiedy jedziesz, ale wynajecie auta na tydzien w styczniu kosztuje 20 - 30 Eur, te najtansze z podstawowym ubezpieczeniem. To pewnie taniej niz bilety na pociag/autobus dla calej rodziny, nie mowiac juz o komforcie.
Im pozniej bukujesz auto, tym taniej (mowie o niskim sezonie). W grudniu placilam za 1 dzien 2,50 Eur, bukowane 3 dni przed wylotem. Wracam do Malagi w marcu, auto na 3 dni 20 pare eur..

Auto ma tą wadę, że trzeba nim jeździć "o suchym pysku" Więc nie chodzi o koszta (bo różnice tak jak piszesz symboliczne), a o pewną wolność. I tak się rozkręciłem, bo pierwotnie miałem wziąć tylko na 2 dni (na Gibraltar i na Caminito+Ronda).

Mkludlane@o2.pl
Mam bardzo podobnie jak Ty. Też dwoje nastolatków (12 i 15 lat).
U nas wstepny plan wygląda nastepujaco:
24.01 przylot, zwiedzanie Grenady. Nocleg w Grenadzie
25.01. Alhambra. Wieczorem przejazd do Torremolimos - nocleg.
26.01. Jaskinie w Nerja oraz Frigiliana
27.01. Kanion Caminito del Rey ( potrzebne bilety kupione wczesniej) i Ronda jeśli straczy czasu
28.01. Malaga ( cześć atrakcji za darmo popołudniu w każdą niedziele)
29.01 - Gibraltar.
30 i 31.01 odpoczynek
01.02. Powrót do Polski popołudniu.

Auto mamy od 24 do 30.01.
Wydaje mi się, że Twój plan jest OK.

W Rondzie oczywiście oprócz ikonicznego mostu Nowego (Puente Nuevo), jest też niżej położony most Stary (Puente Viejo). Ogólnie warto po prostu pospacerować po historycznej części miasta i obejrzeć jego mury, bramy czy kościoły.
Mi się również podobała wizyta w Plaza del Toros - to jedna z najstarszych aren do corridy w Hiszpanii. Wstęp jest biletowany, ale w środku oprócz klimatycznych wnętrz są też stroje i inne pamiątki po torreadorach oraz bykach.

Wrzucę tu info,bo sporo osób w planach na Andaluzję ma też Gibraltar - gdyby ktoś chciał wjeżdżać kolejką to obecnie trwa przerwa techniczna, tj. od 15-21.01 i kolejka nie jeździ. Osobiście polecam szlak Mediterranean Steps, bardzo widokowy i niedługi, może trochę tylko męczący

_________________
Moje relacje:
Włochy - Liguria / Indonezja / Malmo+Kopenhaga / Dublin / Sri Lanka+Malediwy / Maroko / Amsterdam / Kaukaz / Wyspy Owcze
i: https://www.instagram.com/ola.javv/

Też bardzo polecam Med Steps!
Wejście na szlak jest trochę nieoczywiste, można przeoczyć. Trochę info jest w tym wątku:
gibraltar-co-i-jak-zwiedzac,1255,161579?start=40

Na majówkę lecę do Malagi na tydzień i generalnie mam już zarys planu w głowie. Chciałbym też wejść na jakąś górę albo przejśc ciekawy szlak (Caminto del Rey mam już kupione bilety na kolejne dni). Chodzi o rejon między Nerja, a Grenadą. Najpierw pomysł padł na Mulhacen z Trevelez ale po zorientowaniu się o ilości śniegu i temperaturach na szczycie, odrzuciłem go. Teraz mam w głowie dwie opcje: 1. Pico del Cielo - tutaj nie powinno być żadnych problemów, szlak długi ale góra stosunkwo niska, widoki przy ładnej pogodzie podobno piękne. 2. Szlak rzeką Rio Chillar. Pytanie czy warto oraz czy w kwietniu rzeka nie będzie za zimna albo zbyt wezbrana?

Bardziej nastawiam się na pierwszą opcję ale może ktoś mi podpowie czy dobrze kombinuję.

Drugie pytanie czy poświęcić na Malagę około 1,5dnia czy uderzyć jeszcze do Torcal de Antequera i na Malagę zostanie tylko wieczór + 1 pełny dzień?

_________________

Rio Chillar zrobiłem ok. 10 czerwca. Woda chłodna, idziesz sporą część w cieniu, więc przyjemna trasa na upał. W kwietniu będzie jeszcze za zimno

Na nie za długi i przyjemny trekking polecam Presa del Limonero. Piękne widoki na turkusowe jezioro, ciekawy kolorowy most na trasie. Trasę robiłam latem, długość to około godziny, można też ją sobie wydłużyć. Można dojechać transportem publicznym z Malagi a potem dojść około 20 minut do początku parku. Na miejscu jest też bezpłatny parking przy którym zaczyna się trasa. W internecie znajdziesz blogi z dokładnym opisem trasy. Nie jest to popularna atrakcja blisko Malagi i mało osób o niej wie a naprawdę warto! A jeśli chodzi o Caminito del Rey to polecam zrobić sobie przerwę na kawkę w El Chorro - jest tam jedna restauracja w hotelu La Garganta i bardzo przyzwoite ceny jak na kawę na tarasie z pięknym widokiem. @matek1212 na Malagę zdecydowanie 1 dzień i 1 wieczór starczy

Jesli ktos sie wybiera do Granady w okolicach Wielkiego Tygodnia, plan procesji, trasy, daty:


Semana Santa 2024

https://athomeinandalucia.blog/2024/02/ ... mTqjBSv3AU

Andaluzja jest piękna, ale teraz (okolice Wielkanocy) dosyć zatłoczona, nawet małe miasteczka (jak Ronda, czy Setenil de las Bodegas) przeżywają oblężenie w ciągu dnia, co może powodować problem np. zaparkowaniem samochodu.

Czego sie spodziewalas ? Wielkanoc najwazniejszy czas dla Hiszpanow nawet w malych wsiach jest tloczno przez lokalne procesje. Jedyne co nie pyklo to pogoda w tym roku bo dawno tak nie lalo.

Tu pare zdjec ze wsi ponizej 1 tys mieszkancow

Wiem, czego się spodziewać, bo byłam w Andaluzji kilka razy, a poza tym, to już wróciłam. Piszę dla tych, którzy nie wiedzą i zadają pytania (ja bardzo rzadko pytam o coś na forum, tylko piszę różne krótkie informacje - mój staż w podróżach jest wielokrotnie większy niż na forum ). I może trochę więcej życzliwości w stosunku do innych, np. z okazji Wielkanocy, obojętnie gdzie i przy jakiej pogodzie spędzanej

Semana Santa w tym roku była zapowiadana już dawno jako rekordowa, to nie tylko turyści ale zjeżdżają rodziny do domów i sami Hiszpanie tłumnie uczestniczą w świętowaniu.

Hiszpanie świętujący Semana Santa to jedna sprawa, ale to nie oni robią tłum w ciągu dnia np. przy moście w Rondzie. Byłam w Rondzie i Setenil we wtorek przed Wielkanocą i takiego najazdu turystów nie widziałam tam poprzednim razem. Zorganizowane wycieczki Chińczyków, Włochów, liczne autokary na parkingu, policja kierująca ruchem pieszych i pojazdów na głównej ulicy w Rondzie itd. (bez związku z procesjami świątecznymi).

Związek pewnie jest taki, że wszyscy oni wybrali termin wycieczki bo chcieli zobaczyć procesje i inne rzeczy oczywiście też zwiedzają jak już przyjechali.

Oczywiście, że tak. Dlatego pisałam o tłumach turystów w turystycznych miejscach w terminie okołoświątecznym. A to, co na odpowiedziałeś, dotyczyło w moim wpisie kierowania ruchem (pieszych i pojazdów, w domyśle spowodowanym przez turystów, a nie związanym z ruchem świętującymi podczas procesji) przez policję, a nie braku związku przyjazdu turystów ze świętami. Chyba czas zakończyć ten off topic.